Nowa definicja menopauzy. „Wokół menopauzy narosły mity i nieścisłości”
Menopauza dotyczy mniej więcej połowy populacji i choć uznawana jest za naturalny proces biologiczny, to nie oznacza to, że nie można jej leczyć. Tymczasem większość kobiet i osób, które przechodzą menopauzę, nie otrzymuje pomocy w przypadku poważnych dolegliwości. Właśnie sformułowano nową definicję menopauzy.

Nie wszystkie osoby (bo nie chodzi tylko o kobiety) przechodzą menopauzę w bardzo dokuczliwy sposób. U niektórych jej objawy są na tyle poważne, że uniemożliwiają pracę i zaburzają życie rodzinne. Mimo że jest to naturalny proces związany ze starzeniem się, to oznacza to, że nie nie można leczyć jego objawów. Chociaż około połowa ludzkości przechodzi menopauzę, to mniej niż 15 proc. tej grupy otrzymuje odpowiednie leczenie. Nie mówiąc już o tym, że różnego rodzaju terapie są słabo przebadane. Dlatego zespół światowej sławy ekspertów w dziedzinie menopauzy zebrał dane z dotychczasowych badań, by podsumować to, co do tej pory wiadomo nt. menopauzy. Ustalono też nową definicję.
Nowa definicja: czym jest menopauza?
Aby zsyntetyzować całą dostępną wiedzę na temat menopauzy, naukowcy z Australii, Włoch i Stanów Zjednoczonych przejrzeli ponad 200 prac naukowych powstałych na przestrzeni 71 lat. Przegląd badań opublikowano ją na łamach czasopisma „Cell”. Jednym z efektów była nowa definicja menopauzy, której wprowadzenie autorzy uznali za bardzo potrzebną.
Według naukowców, nowa definicja menopauzy powinna brzmieć tak: „Menopauza jest to ostateczne ustanie czynności jajników”.
Obecnie obowiązująca definicja mówi natomiast, że jest to ustanie menstruacji, co nie jest wystarczająco ścisłym opisem. Nowa definicja, choć nie uwzględnia całej zmienności, stara się także obejmować osoby każdej płci kulturowej, a także osoby, które mają nieregularne miesiączki, stosują określone rodzaje antykoncepcji, przeszły histerektomię, itp.
W swoim raporcie naukowcy zaznaczają, że harmonogram występowania faz menopauzy nie jest jeszcze dobrze poznany i bardzo różni się w zależności od osoby. Właśnie m.in. dlatego obecne ograniczenia wiekowe dotyczące recept i terapii objawów związanych z przekwitaniem są nielogiczne i problematyczne. Bardzo wiele nieprzyjemnych oznak pojawia się w okresie okołomenopauzalnym, tymczasem zdecydowana większość zatwierdzonych terapii przeznaczona jest dla pacjentem w okresie ściśle menopauzalnym.
Potrzeba nowego spojrzenia na menopauzę
W publikacji podkreślono, że objawy menopauzy różnią się znacznie pomiędzy osobami i to przez cały okres jej trwania. Niektórzy doświadczają wielu poważnych i uciążliwych symptomów, podczas gdy inni mają ich niewiele lub nie mają wcale. Jednak nawet jeśli ktoś nie ma zauważalnych objawów, nadal mogą u niego wystąpić istotne „ciche konsekwencje zdrowotne”, w tym utrata masy kostnej oraz zwiększone ryzyko cukrzycy, chorób układu krążenia i niektórych rodzajów nowotworów.
Autorzy podkreślają, że niektóre objawy, takie jak osłabienie czy utrata pamięci krótkotrwałej, mogą być przejściowe, a inne, w tym depresja i zaburzenia lękowe, są czasami stanami istniejącymi już wcześniej, które fałszywie przypisuje się menopauzie ze względu na panujące wokół niej nieścisłości i narosłe mity. Badacze zalecają również regularne ćwiczenia i utrzymywanie odżywczej diety bogatej w białko, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia typowych powikłań zdrowotnych. Dodają, że w dyskusji o menopauzie bardzo często pomijany jest fakt, iż może ona mocno wpływać na społeczno-ekonomiczną sferę życia, w tym wydajność kobiet w pracy, czy w ogóle możliwość kontynuowania pracy zawodowej.
Naukowcy wzywają do dalszych badań nad leczeniem menopauzy i zachęcają do zindywidualizowanego, holistycznego podejścia, które uwzględnia zarówno procesy związane ściśle z przebiegiem menopauzy, jak i inne zmiany ogólnoustrojowe zachodzące w organizmie na tym etapie życia.
Źródło: S. R. Davis, J.A. Pinkerton, N. Santoro, T. Simoncini, Menopause – Biology, consequences, supportive care, and therapeutic options, Cell, Published online:September 06, 2023 / PAP/Katarzyna Czechowicz