Niebezpieczny trend: wielorazowe tampony. Grozi nawet śmiertelną infekcją
Wielorazowe, ręcznie robione tampony, których używa się podczas miesiączki, nie są może jeszcze bardzo popularne w Polsce, ale ten trend narasta. W sieci można kupić nie tylko wielorazowe tampony, ale też na przykład podpaski. To być może ekologiczne, ale niekoniecznie higieniczne. Ginekolog ostrzega.

Na sile przybiera nowy, potencjalnie niebezpieczny trend: tampony wielorazowe. Takie rozwiązanie może się wydawać bardziej przystępne cenowo i przyjazne dla środowiska, kłopot w tym, że takie tampony nie mają nic wspólnego z higieną. Lekarze ostrzegają, że lepiej uważać na takie „środki higieniczne”, bo mogą one doprowadzić do śmiertelnej infekcji.
Tampony z filcu, podpaski z gałganków
W internecie można kupić mnóstwo produktów menstruacyjnych, np. zwinięty kawałek filcu z przymocowanym sznurkiem, który ma służyć za tampon, czy bawełniane podpaski wykonane z kolorowych tkanin. Można też znaleźć tampony tampony robione na szydełku, choć są one opisane jako zabawki. Osoby sprzedające takie rzeczy twierdzą, że to bezpieczna alternatywa dla kupowanych w sklepie produktów menstruacyjnych. Ale jak na łamach „The New York Post” ostrzega ginekolog dr Adeeti Gupta: „Z wełny lepiej zrobić sweter!”.
Dr Gupta jest zdania, że moda na wielorazowe środki higieny to ryzykowny trend. – Na pierwszy rzut oka może to wydawać się sensowne, ale tak naprawdę nie znamy długoterminowych skutków takich używania takich tamponów czy podpasek – mówi ginekolog. – To prawda, że te materiały są „naturalne”, ale nie wiadomo, jak zachowają się, przez dłuższy czas będąc w pochwie.
Lekarz przypomina nam, że wagina nie jest sterylnym miejsce – znajduje się tam wiele bakterii i innych substancji wydzielanych przez ściany pochwy. – Sposób, w jaki wchodzą one w reakcje z ciałem obcym, jest kluczowy i nie ma wystarczających danych, aby przekonać się, co się tam tak naprawdę dzieje, jakie reakcje chemiczne tam zachodzą – wyjaśnia.
Wielorazowe tampony a infekcje intymne
W kobiecych narządach płciowych powinno być zachowane odpowiednie pH – to miejsca bardzo delikatne. Gdy tak nie jest, może to prowadzić do rozwoju drobnoustrojów chorobotwórczych, w tym drożdży i bakterii, czego skutkiem są infekcje intymne. Według dr. Gupty, wkładanie do pochwy takich produktów, jak tampony wykonane z tkaniny lub nawet naturalnej gąbki, może się źle skończyć – takie materiały w środowisku, jakie panuje w waginie, mogą się częściowo rozpadać i nawet po usunięciu w pochwie mogą pozostać niewielkie włókienka tych materiałów.
– Może to powodować infekcje pochwy, a nawet wstrząs toksyczny – mówi lekarz. Objawami wstrząsu jest wysypka, wysoka gorączka, wymioty lub biegunka, bóle mięśni, drgawki, niewydolność nerek, a nawet śmierć. Nie istnieją też wytyczne ekspertów dotyczące prawidłowego czyszczenia tamponów wielokrotnego użytku, podpasek i wkładek higienicznych, które zapobiegałyby gromadzeniu się na nich bakterii.
Warto pamiętać, że nawet zatwierdzone przez instytucje zdrowotne i kupione w sklepie podpaski i tampony, które często zawierają chemikalia, syntetyczne materiały i substancje zapachowe lub neutralizatory zapachu, mogą mieć szkodliwy wpływ na kobiety. Na przykład wybielacz chlorowy, który jest stosowany do obróbki włókien bawełnianych w podpaskach i tamponach, jest powiązany z produkcją toksyny zwanej dioksyną, która może powodować uszkodzenie komórek.
– Idealny materiał na tampon lub podpaskę jest „obojętny”, co oznacza, że nie reaguje z różnymi substancjami obecnymi w organizmie – mówi dr Gupta. Sugeruje kobietom, aby podczas zakupów szukały na opakowaniu informacji, ze produkt zawiera „100% czystej bawełny", bez perfum, barwników, chloru, pozostałości pestycydów i innych dodatków.