Odkryto nowy smak: węglowodanowy! Przez niego mamy szerszy obwód talii
Australijscy naukowcy zidentyfikowali kolejny, siódmy już smak. Po słodkim, słonym, kwaśnym, gorzkim, umami (białkowym) i "tłustym" przyszedł czas na... węglowodanowy. Osoby, które są na niego nadwrażliwe, mają zwykle więcej centymetrów w pasie. Dlaczego?

- Lubię chleb, więc sobie zjem i po brzuchu się poklepię - śpiewała Kasia Nosowska. Nie tylko słynna wokalistka nie kryje się z miłością do chleba naszego powszedniego. W naszej części świata, której mieszkańcy przywykli do smaku produktów zbożowych, równie mocno cenimy sobie smak skrobi a wielu z nas wprost nie wyobraża sobie życia bez bogatych w nią ziemniaków. Azjatom podobne uczucie sytości daje spożywanie ryżu, od wieków stanowiącego podstawę ich pożywienia. Okazuje się, że produkty te mogą mieć jedną wspólną cechę, z której da się wyodrębnić nowy smak, określany mianem "węglowodanowego".
Smak węglowodanowy: z czym się to je?
Prof. Russell Keast z Deakin University wraz ze swoim zespołem z Daekin University w Australii - z którym nota bene udało się mu niedawno odkryć smak umami, charakterystyczny dla produktów mięsnych, bogatych w białko zwierzęce - dokonał kolejnego, rewolucyjnego spostrzeżenia.
Po badaniach dotyczących wpływu na ludzki organizm dwóch węglowodanów - maltodekstryny i oligofruktozy - występującej m.in. w chlebie, ryżu czy makaronie, potwierdził, że najbardziej cenionymi przez nas węglowodanami są cukry, które dają nam błogie odczucie słodkości. Niezależnie od tej skłonności, nasze ciało wyczuwa jednak zupełnie inny rodzaj smaku, którego konsumowanie daje nam przyjemność, a na dodatek... zwiększa nasz obwód w pasie! Jak to możliwe?
Po badaniach, w których analizowano wrażliwość na spożycie węglowodanów, ilość energii dostarczonej organizmowi po ich spożyciu i relację pomiędzy tymi parametrami a obwodem talii, naukowcom udało się potwierdzić, że najbardziej wrażliwe osoby, przejawiające skłonność do bogatych w węglowodany pokarmów, miały jednocześnie najwięcej centymetrów w pasie. Na dodatek zwiększało się u nich ryzyko wielu chorób spowodowanych nieprawidłowym żywieniem - co potwierdzono publikacją wyników badań (przeprowadzonych na 34 dorosłych ochotnikach) na łamach prestiżowego czasopisma Journal od Nutrition.
Zachód lubi smak "węglowodanowy". Daleki Wschód: umami
Co ciekawe, zespół, którym kierował prof. Russell Keast potwierdził, że o ile wśród osób wrażliwych np. na odkryty (przez tych samych naukowców) smak umami, są skłonne zaspokoić apetyt na niego dużo mniejszą ilością pokarmów, w których dominuje, to w przypadku smaku "węglowodanowego" jest zupełnie przeciwnie. Ludziom, którzy go lubią, trudno oprzeć się dodatkowym porcjom, dającym im błogie poczucie sytości. Udało się zatem potwierdzić naukowo, dlaczego tak wielu z nas nie wyobraża sobie solidnego obiadu bez ziemniaków czy życia bez kanapek...
Nie bez powodu od wieków błagano Stwórcę: "Chleba naszego powszedniego racz dać nam Panie!" Okazuje się, że smak "węglowodanowy" jest na tyle wyjątkowy, że trudno się nam bez niego obyć - a przez to rośnie nam obwód w talii! Azjatom bardziej smakuje umami, dlatego prawdopodobnie dlatego wrodzone upodobanie do ryżu nie jest w stanie zaszkodzić ich sylwetce.
________
zdrowie.radiozet.pl/π