Oceń
Wyobraź sobie, że jesz obiad na środku najbardziej ruchliwej ulicy w mieście. Dookoła Ciebie przejeżdżają samochody a Ty próbujesz przełknąć ulubioną pomidorówkę a potem ziemniaczki z mizerią. Absurd? Intuicyjnie wyczuwamy, że niektóre sytuacje są na tyle niedorzeczne, że nie warto próbować ich stosować na co dzień. Nie chodzi wcale o względy bezpieczeństwa, ale o... dźwięk, a właściwie określoną wibrację towarzyszącą różnym częstotliwościom podczas jedzenia.
Dźwięk wpływa na aromat potraw?
Hałas może nie tylko zupełnie wytrącić nas z równowagi, ale też sprawić, że to, co jemy, zupełnie zmieni smak. Potwierdziły to wyniki badań ekspertów z Uniwersytetu w Manchesterze, którzy wykazali, że nieprzyjemne tony - odgłosy pralki, miksera czy blendera mogą zmniejszyć naszą wrażliwość na cukier, sól oraz inne przyprawy.
To właśnie dlatego podczas podróży lotniczych, kiedy słyszymy warkot silników, posiłki wydają się mniej smaczne niż w innych okolicznościach. Idąc tym tropem znany oksfordzki specjalista zajmujący się psychologią eksperymentalną - prof. Charles Spence - udowodnił, że dźwięk ma zasadniczy wpływ na nasze podniebienie. Muzyka może oddziaływać na smak spożywanych przez nas potraw i zaostrzać lub zmniejszać apetyt na niektóre produkty spożywcze, choć do tej pory zupełnie nie zdawano sobie sprawę z tego, jak istotna jest ta relacja.
Podczas słuchania wolnych, łagodnych dźwięków smak jedzenia może się utrzymywać w naszych ustach o wiele dłużej niż przy żywej i dynamicznej melodii. Z drugiej strony, jeśli jesteśmy miłośnikami skocznych i energicznych tonów, zaczynamy odczuwać zwiększoną chrupkość potraw. Na koncercie hip-hopowym lub rock'n'rollowym festiwalu bardziej będą nam smakować chipsy niż dobry obiad, który najlepiej smakuje przy wolnej muzyce. Dlaczego tak się dzieje?
Muzyka jak przyprawa?
Według prof. Spence'a przy spokojnych dźwiękach smak spożywanych potraw dłużej pozostaje w ustach. Szybsze tempo muzyki sprawia z kolei, że aromat szybciej zanika, dlatego stajemy się bardziej wyczuleni na takie cechy jak tekstura pożywienia i osiągamy większą satysfakcję z jedzenia chrupek czy suchych przekąsek.
Wino najlepiej sączyć przy muzyce klasycznej. Badania prof. Spence'a wykazały, że nawet przeciętnej jakości alkohol sprawia wrażenie trunku z górnej półki, jeśli tylko pijemy go przy łagodnych dźwiękach autorstwa takich mistrzów jak Chopin czy Mozart. Co ciekawe, zaobserwowano, że czerwone wino najlepiej smakuje słuchaczom dzieł Czajkowskiego a białe wino - w trakcie słuchania łagodnych dźwięków fletu podłużnego.
Problem polega jednak na tym, że jeśli nie znosimy klasyki, to bardzo łatwo można osiągnąć zupełnie przeciwny skutek. Nie da się obalić teorii starej jak świat - podoba się nam to, co dobrze znamy i lubimy, dlatego miłośnik disco-polo nie będzie się dobrze czuł spożywając owocowe "wino marki wino" słuchając Bacha czy opery Pucciniego.
Choć nasz mózg jest przyzwyczajony do tego, jak powinny smakować dane potrawy, to jednak pod wpływem określonej wibracji dźwięku nasz mózg może reagować na jedzenie nieco inaczej.
Od lat doskonale znane są wyniki badań japońskiego badacza Masaru Emoto, zajmującego się tzw. "pamięcią wody". Zmarły w 2014 roku naukowiec próbował udowodnić, że dźwięki (a także emocje i myśli) mają wpływ na strukturę cząsteczek wody.
Mimo wielu bestsellerowych publikacji jego teoria zaliczana jest dotąd jedynie do kategorii kontrowersyjnych ciekawostek, które nie zyskały powszechnego uznania wśród specjalistów. W przypadku teorii prof. Charlesa Spence'a - może być jednak zupełnie inaczej. Dlaczego?
Badania uznanego oksfordzkiego psychologa mogą pomóc osobom cierpiącym na zaburzenia odżywiania, anoreksję i bulimię a także ludziom, którzy z powodu różnych schorzeń neurologicznych lub urazów mózgu utracili zmysł smaku. Analizowanie wpływu określonych częstotliwości dźwięku na nasz organizm może być ciekawym kierunkiem rozwoju współczesnej nauki i nowego kierunku - tzw. gastrofizyki. Co udało się dotąd ustalić brytyjskiemu specjaliście?
Jaki rodzaj muzyki wzmacnia aromat różnych potraw?
- czekolada - jazz
- jeżyny, brzoskwinie, słodkie owoce - fortepian
- wino - muzyka klasyczna
- ciepły posiłek/obiad/kolacja - spokojna muzyka
- chipsy, chrupki, suche przekąski - hip-hop, szybka, energiczna muzyka, rock'n'roll
Okazuje się, że odżywianie nie zależy tylko od rodzaju pokarmu, jaki spożywamy, ale również od dźwięków, którymi otaczamy się podczas posiłków. W świetle wyników badań prof. Charlesa Spence'a powiedzenie "jeść aż się uszy trzęsą" nabiera zatem zupełnie nowego znaczenia...
Sprawdźcie, jak prof. Charles Spence wpadł na to, by analizować działanie różnych zmysłów podczas spożywania jedzenia
________
Redakcja zdrowie.radiozet.pl/π
Oceń artykuł