Rodzice masowo odmawiają szczepienia dzieci. „Propaganda zbiera śmiertelne żniwo”
W Polsce jest coraz więcej dzieci, które nie są poddawane obowiązkowym szczepieniom. Ich rodzice uważają, że szczepionki nie tylko nie działają, ale też powodują trwałe szkody. Niestety, działania antyszczepionkowców często kończą się tragicznie.

Szczepienie dziecka to obowiązek, który spoczywa na jego opiekunach. Skuteczność szczepionek została dowiedziona: tylko one są w stanie ochronić dziecko przed wieloma schorzeniami. Niestety, coraz więcej zapomnianych chorób, takich jak odra czy krztusiec, wraca: to m.in. efekt masowego odmawiania szczepień. W 2021 r. było ponad 60 tys. odmów szczepienia, podczas gdy 10 lat wcześniej, mniej niż 5 tys.
– Antyszczepionkowa propaganda, manipulacje i kłamstwa dystrybuowane na szeroką skalę zbierają swoje, nierzadko śmiertelne, żniwo i nie dotyczy to tylko Polski – ostrzega minister zdrowia Adam Niedzielski.
W Polsce zostanie wprowadzony przymus szczepienny?
W niektórych krajach w ostatnim czasie zaostrzono przepisy dotyczące szczepień. Takie decyzje podjęto m.in. przez wzrost zachorowań na odrę (w regionie europejskim liczba zachorowań na odrę wzrosła o 300 proc. miedzy 2017 a 2018 rokiem). Coraz częściej lekarze odnotowują też przypadki tężca czy błonicy. Niektóre państwa wprowadzają kary finansowe za brak szczepień lub zakaz przyjmowania niezaszczepionych dzieci do żłobków i przedszkoli. We Włoszech i Francji rozszerzono pakiet szczepień obowiązkowych. Jak jest u nas? Odmowa szczepień jest teoretycznie karalna, jednak to nie zniechęca rodziców do świadomego szkodzenia zdrowiu swoich dzieci.
Szef MZ powiedział PAP, że nie jest zwolennikiem wprowadzania przymusu szczepiennego szerszego niż obecnie obowiązujący, ale promowania wiedzy.
– Żyjemy w środowisku demokratycznym, nie będziemy przyjmowali wzorców charakterystycznych dla Chin. Szczepienia, które dziś są dobrowolne, dobrowolne pozostaną. Odnosi się to także do szczepień przeciw COVID-19. Dogmat, że podstawą jest decyzja i wybór jednostki, opiekunów i rodziców, nie zmieni się. My dostarczamy wiedzę, by właściwie podejmować tę decyzje – zaznaczył A. Niedzielski.
Działania antyszczepionkowców wpływają na opinię rodziców
Szczepienia obowiązkowe u dzieci i młodzieży do 19. roku życia realizowane są w Polsce według określonego kalendarza. Obowiązkowe są szczepienia m.in. przeciwko:
- gruźlicy
- błonicy
- krztuścowi
- polio
- odrze
- śwince
- różyczce,
- tężcowi
- wirusowemu zapaleniu wątroby typu B
Niestety, coraz więcej małych dzieci po prostu nie przyjmuje szczepionek. Tegoroczna liczba odmów szczepień może wynieść nawet więcej niż 60 tys. Problem nie dotyczy tylko szczepień dedykowanych maluchom.
– Ze szczepieniami w Polsce, generalnie jest ostatnio problem. Widać to choćby, jeśli chodzi o szczepienie przeciw COVID-19. Trzecią dawką przyjęło 12 mln Polaków, a czwartą już tylko 2,5 mln osób. Widać, że zainteresowanie maleje i nawet uruchamianie kolejnych kampanii nie przynosi efektów – wskazał minister Niedzielski.
Według A. Niedzielskiego, niechęć do szczepień przeciwko COVID-19 mogła rzutować na inne szczepienia. Okres pandemii uaktywnił antyszczepionkowców, co nie pozostaje bez wpływu na decyzje rodziców.
– Jest natłok, istny zalew doniesień o szczepieniach, które są manipulacjami i kłamstwami, dystrybuowanymi nierzadko na ogromną skalę. Ta antyszczepionkowa propaganda zbiera swoje, niestety także śmiertelne, żniwo. Skala zjawiska związanego z manipulacjami jest tak ogromna, że nie można w sposób usystematyzowany opowiadać na każdy abstrakcyjny zarzut – zaznaczył.
Eksperci alarmują, że jeśli spadek liczby zaszczepionych w populacji pogłębi się do 80-85 proc., to dojdzie do powrotu chorób, które dotychczas były skutecznie zwalczane, np. odry i krztuśca.
Źródło: szczepienia.pzh.gov.pl