Prawie ¼ Polaków chce się zaszczepić przeciwko grypie. To najwięcej od lat
Przeciwko grypie w zeszłym roku zaszczepiło się zaledwie 6 proc. Polaków, w tym zamierza to zrobić 24 proc. z nas. To zdecydowany wzrost, choć jak mówią specjaliści, deklaracja a praktyka to dwie różne sprawy. W grupie, która zamierza przyjąć szczepionkę przeciwko grypie, więcej jest osób zaszczepionych już przeciwko COVID-19.

Choć w tym roku chęć szczepień przeciwko grypie wśród Polaków wzrosła, to nadal większość, bo prawie 60 proc., naszego społeczeństwa nie chce tego robić. Prawie jedna trzecia z nich boi się ewentualnych powikłań poszczepiennych, a niemal jedna czwarta zwyczajnie nie wierzy w skuteczność takiego środka ochronnego. Tylko nieliczni tłumaczą, że wolą unikać wizyt w przychodni podczas pandemii.
Z kolei chęć przyjęcia szczepionki przeciwko grypie deklaruje jedna trzecia osób w pełni zaszczepionych przeciwko COVID-19 i prawie jedna dziesiąta niezaszczepionych. – Szczepienie się przeciw grypie nie jest w Polsce rutynowym działaniem, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Dlatego deklaracje dotyczące chęci wykonania go nie są częste nawet wśród osób, które zaszczepiły się przeciwko COVID-19 – komentuje dr Filip Raciborski z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Polacy od lat niechętni wobec szczepień przeciwko grypie
– Według oficjalnych danych NIZP-PZH, rocznie przeciw grypie szczepi się ok. 4 proc. populacji. Nawet wśród seniorów, którym to szczepienie jest szczególnie zalecane, poziom wyszczepienia wynosi jedynie około 10 proc. Z moich doświadczeń wynika, iż badania opinii publicznej wskazują na wyższe odsetki zaszczepionych przeciw grypie, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Dotąd zdecydowanie mniej osób komunikowało chęć przyjęcia takiej ochrony przed chorobą niż uzyskane we wspomnianym badaniu 24proc. Można mieć tylko nadzieję, że teraz za deklaracjami pójdzie działanie – mówi dr Filip Raciborski, ekspert w dziedzinie szczepień ochronnych z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Z kolei prof. Aneta Nitsch-Osuch, przewodnicząca Oddziału Warszawskiego Polskiego Towarzystwa Medycyny Społecznej i Zdrowia Publicznego, członek m.in. Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy (OPZG) oraz europejskich grup eksperckich ds. profilaktyki grypy, informuje, że w zeszłym sezonie zaszczepiło się tylko 6 proc Polaków. Gdyby teraz szczepienie wykonała jedna czwarta rodaków, byłby to wyższy wskaźnik, ale nadal niski, zwłaszcza w przypadku seniorów czy osób z chorobami przewlekłymi układu oddechowego, krążenia i schorzeniami metabolicznymi. W tych grupach ryzyka WHO zaleca, aby 75 proc. się szczepiło.
– Poziom wyszczepienia populacji przeciw grypie jest w Polsce naprawdę niski. Połączenie czwartej fali pandemii COVID-19 z sezonem grypowym może stanowić poważne wyzwanie dla systemu ochrony zdrowia. Chodzi tu zarówno o dodatkowe testy, bo objawy obu chorób są dość podobne, jak i o konieczność leczenia powikłań – ostrzega dr Raciborski.
Dlaczego Polacy nie chcą się szczepić przeciwko grypie?
Z badania wynika również, z jakich powodów Polacy nie chcą się szczepić. Główne przyczyny to:
- ewentualne powikłania poszczepienne – 29,2 proc.
- mała skuteczność szczepionki – 24,1 proc.
- brak obaw przed chorobą („raczej nie zachoruję”) – 17,5 proc.
– Obawa o ewentualne niepożądane odczyny poszczepienne jest wyolbrzymiona. Najczęściej występują one miejscowo i łagodnie w postaci bólu, obrzęku lub zaczerwienienia w miejscu iniekcji. Natomiast skuteczność szczepionki przeciw grypie u zdrowych osób pełnoletnich wynosi – jak szacuje WHO – 70-90 proc. – wyjaśnia prof. Aneta Nitsch-Osuch. – Grypa jest niesłusznie bagatelizowana, podczas gdy co sezon choruje na nią 5-10 proc. populacji dorosłych i 10-20 proc. dzieci – komentuje.
Dr Raciborski uważa jednak, że prawdziwe powody niechęci do szczepień przeciwko grypie są nieco inne, a te, które wskazano w badaniu, pochodzą z dyskusji na temat szczepionek przeciwko COVID-19, ich skuteczności i bezpieczeństwa. Te wątpliwości zaczęto przenosić na inne szczepienia.
– W praktyce pacjenci nierzadko rezygnują ze szczepienia z powodu lęku przed iniekcją czy ze względu na niechęć do zastrzyków. Dlatego część rodziców chętnie wybiera szczepionkę przeciw grypie do podawania donosowego, którą można zastosować u dzieci i młodzieży w wieku od 2 do 18 lat. Z kolei możliwość wykonania szczepienia np. w miejscu pracy czy w aptece ułatwia przyjęcie szczepionki osobom obawiającym się obecnie wizyt w przychodniach – zaznacza prof. Nitsch-Osuch.
Źródło: MondayNews / dane pochodzą z Badania nastrojów społecznych UCE RESEARCH i SYNO Poland przeprowadzonego w drugiej połowie września 2021 r. wśród ponad tysiąca dorosłych Polaków