Szczepienia przeciwko COVID-19. Czego najbardziej boją się Polacy?
Nieprawdziwe informacje, jakie pojawiają się w sieci, zniechęcają Polaków do szczepienia się przeciwko COVID-19. Czego najbardziej boją się Polacy w związku ze szczepieniem?

Na temat szczepień w ogóle, a przeciwko COVID-19 szczególnie, pojawiło się wiele niesprawdzonych informacji, rozpowszechnianych najczęściej w internecie. Te nieprawdziwe informacje zniechęcają wiele osób do szczepień. Z badań wynika, że 25 proc. Polaków (głównie ludzie młodzi, bo aż 40 proc. osób w przedziale 18-29 lat) nie chce się zaszczepić przeciwko COVID-19, a aż 61 proc. z nich nie chce tego zrobić, gdyż obawia się powikłań po szczepieniu. Kolejnych 31 proc. badanych nie jest przekonanych do skuteczności szczepionek przeciwko SARS-CoV-2.
Jakich powikłań obawiają się Polacy?
- Zakrzepicy
Zdaniem ekspertów korzyści, jakie dają szczepienia, znacznie przewyższają ewentualne ryzyko, jakie może być z nimi związane. Przykładem są tzw. incydenty zakrzepowe, do jakich może dojść u nielicznych osób zaszczepionych.
– Nie wyolbrzymiajmy powikłań po szczepieniu przeciwko COVID-19, to nadzwyczaj rzadkie przypadki. Na zakrzepicę o wiele bardziej narażeni są na przykład palacze papierosów niż ci, co się szczepią – powiedział prof. Maciej Żylicz, prezes Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, i dodał: – Przede wszystkim jednak na zakrzepicę narażeni są pacjenci, którzy zachorowali na COVID-19.
– Zakrzepica jest immanentną cechą COVID-19, cierpi na nią dwóch na dziesięciu pacjentów z tą chorobą – powiedział prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. I wyjaśnił, że chorzy na COVID-19 otrzymują odpowiednie leki rozrzedzające krew, takie jak heparyna. Zmniejszają one liczbę tych powikłań, ale całkowicie nie da się im zapobiec. Tendencje prozakrzepowe wykazują zwłaszcza pacjenci z otyłością, nadciśnieniem tętniczym, chorobą wieńcowa i cukrzycą. Oni właśnie – razie zakażenia wirusem SARS-CoV-2 – mogą zareagować zakrzepicą, na przykład zatorem tętnicy płucnej lub udarem mózgu.
- Odległych powikłań po szczepieniach
Do tej kwestii odniosła się prof. Dominika Nowis, immunolog i onkolog doświadczalny, p.o. kierownika Laboratorium Medycyny Doświadczalnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Zapewniała, że nie należy się obawiać odległych powikłań po szczepieniach przeciwko COVID-19. Powiedziała, że „nie ma na razie odległych działań niepożądanych”. Przypomniała, że podanie pierwszej szczepionki przeciwko SARS-CoV-2 odbyło się marcu 2020 r., czyli ponad rok temu.
– Nie miałam żadnych wątpliwości, żeby zaszczepiła się cała moja rodzina. Uważam, że małe jest prawdopodobieństwo odległych działań niepożądanych – dodała prof. Nowis.
- Braku wystarczających badań dot. bezpieczeństwa
– Szczepionki wektorowe stosowane są już od dawna, z kolei technologia mRNA wykorzystywana w innych preparatach przeciwko COVID-19 znana jest od 20 lat – tłumaczył prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. I dodał, że warunkowe dopuszczenie szczepionek, jakie miało miejsce przypadku tych stosowanych przeciwko wirusowi SARS-CoV-2, nie oznacza, że są one niebezpieczne. Warunkowe dopuszczenie szczepionek stosuje się wtedy, gdy preparat spełnienia odpowiednie wymogi, ale potrzebne są jeszcze dalsze obserwacje. Procedura ta nie oznacza jednak, że niedokładnie przeprowadzono związane z tym badania.
– Dotychczasowe badania kliniczne potwierdzają profil bezpieczeństwa i skuteczności szczepień przeciwko COVID-19 – podkreślił prof. Robert Flisiak.
Źródło: PAP