Nadużywanie tego leku na ZUM nie jest bezpieczne. Lekarze ostrzegają
Zakażenie układu moczowego to powszechne schorzenie, na tyle częste, że większość chorych leczy się w domu samodzielnie. Ułatwiają to łatwo dostępne leki, które można kupić w aptece bez recepty. Jednym z nich jest furazydyna (furagina). Choć to lek OTC, to stosowany nieprawidłowo lub nadużywany, może nie być tak bezpieczny, jak się wydaje. Jakie mogą być konsekwencje?

- Czym jest furazydyna?
- Jak działa furazydyna?
- Jakie są konsekwencje nieprawidłowego stosowania leku na ZUM?
- Antybiotykooporność to bardzo groźne zjawisko
Preparaty z furazydyną (furaginą) – chemioterapeutyki – to jedne z najczęściej przyjmowanych leków antybakteryjnych. Przy 2 milionach kobiet chorujących rocznie na zakażenia układu moczowego (ZUM) w Polsce sprzedaje się ponad 5 milionów opakowań tego preparatu – to aż 2,5 opakowania na pacjenta! Choć to skuteczny farmaceutyk, to jego nadużywanie, a zwłaszcza nieprawidłowe dawkowanie może mieć poważne konsekwencje i prowadzić nawet do powstania bakterii opornych na leczenie.
Czym jest furazydyna?
Furazydyna (furagina) to chemioterapeutyk, czyli substancja wytworzona syntetycznie, której mechanizm działania zbliżony jest do antybiotyków. To lek powszechnie stosowany w Polsce, bo tani i łatwo dostępny – bez recepty można go kupić już od 2012 roku. Preparatu tego nie można jednak stosować bezmyślnie i dowolnie. Prof. Waleria Hryniewicz z Zakładu Epidemiologii i Mikrobiologii Klinicznej Narodowego Instytutu Leków, uważa, że „powinien on być traktowany jak antybiotyk”. – Może dawać odległe powikłania, takie, których z nim nie będziemy kojarzyć – powiedziała ekspertka w wywiadzie dla PAP.
Jak działa furazydyna?
Furazydyna niszczy bakterie odpowiedzialne za wywoływanie ZUM, ale jednocześnie niszczy też bakterie, które wchodzą w skład mikroflory jelitowej i są odpowiedzialne za odporność. O ile jednak większość antybiotyków i chemioterapeutyków przepisywana jest przez lekarza na receptę i stosowana pod jego kontrolą, o tyle furazydynę można kupić i brać na własną rękę, bo jest lekiem OTC (bez recepty). Jest więc powszechnie stosowana bez koniecznej ostrożności, tymczasem schemat jej stosowania powinien być bardzo dokładnie przestrzegany – należy ją dawkować zgodnie z ulotką.
Niestety, niezwykle często jest tak, że furazydyna traktowana jest jak lek działający na objawy choroby – czyli przyjmowana jest w przypadku pojawienia się dolegliwości (często mylnie przypisywanych infekcji pęcherza moczowego), a kuracja kończona jest wraz z ich ustaniem – średnio w 3. dniu stosowania. Połowa farmaceutów uważa, że pacjenci nie stosują się do zaleceń z ulotki.
Jakie są konsekwencje nieprawidłowego stosowania leku na ZUM?
Konsekwencje nieprawidłowego stosowania leków, takich jak furazydyna, mogą być bardzo poważne. To jedna z przyczyn, że w Polsce mamy jedną z najwyższych oporności na bakterie na świecie. Prof. Hryniewicz przyznaje, że „oporność bakterii E. coli na furazydynę może sięgać już 30-40 proc., podczas gdy w Europie oporność na nitrofurantoinę (zbliżoną substancję pochodną stosowaną poza Polską) jest znikoma”.
Furazydyna bywa nawet stosowana profilaktycznie – wybija wtedy nie bakterie chorobotwórcze (bo ich nie ma), ale te pożyteczne, co jeszcze pogarsza skład mikrobiomu jelitowego. Warto też pamiętać, że furazydyna nie powinna być stosowana w pierwszym oraz trzecim trymestrze ciąży, że wchodzi w interakcje z innymi lekami oraz wywołuje działania niepożądane, takie jak: nudności (8 proc.) czy ból głowy (6 proc.). Przed zastosowaniem leku zawsze należy zapoznać się z ulotką.
Eksperci podkreślają, że w przypadku ZUM najlepiej udać się do lekarza po poradę i ewentualnie wykonać posiewu moczu, bo objawy mogą być mylnie przypisywane zakażeniu układu moczowego. W międzyczasie można zastosować alternatywy dostępne w aptece, sięgając po przebadane, bezpieczne substancje, które nie mają negatywnego wpływu na organizm. Koniecznie trzeba je też stosować zgodnie z zaleceniami zawartymi w ulotce.
Antybiotykooporność to bardzo groźne zjawisko
Naukowcy alarmują, że konsekwencje powstania „superbakterii” mogą być naprawdę groźne. Według szacunków ONZ do 2050 roku z powodu oporności na antybiotyki będzie umierać nawet 10 milionów osób rocznie. Chorzy już przegrywają z bakteriami, które jeszcze niedawno udawało się zwalczać.
Problem oporności bakterii dodatkowo jest wzmacniany przez wszechobecność antybiotyków: są podawane zwierzętom hodowlanym, których mięso jemy, resztki leków trafiają do kanalizacji i gleby. Substancje przeciwbakteryjne można znaleźć w mydłach czy żelach do higieny osobistej. – Na całym świecie jest tendencja, żeby ograniczyć antybiotykoterapię do sytuacji bezwzględnie koniecznych, u nas jest ona nagminnie nadużywana – mówi prof. Hryniewicz. W Polsce ilość zakażeń bakteryjnych opornych na antybiotyki już jest jedną z najwyższych w Unii Europejskiej.
Źródło: Naukawpolsce.pl / Antybiotyki.edu.pl / Mgr.farm / materiały prasowe