Oceń
Pozycja na jeźdźca polecana jest parom, które lubią dozować intensywność doznań, a jednocześnie wykraczać poza standardowe zachowania w łóżku. Para może sobie patrzeć w oczy, wzajemnie pieścić się.
Zalety pozycji na jeźdźca z perspektywy kobiety
To kobieta decyduje o głębokości penetracji, tempie, intensywności doznań. W tej pozycji może osiągnąć orgazm pochwowy i łechtaczkowy – wystarczy, że wybierze odpowiedni kąt nachylenia, tak by łechtaczka ocierała się o kość łonową partnera.
Aby wzmocnić doznania, kobieta może:
- wykorzystać siłę mięśni Kegla – wystarczy, że zaciśnie je wokół członka i będzie unosić się rytmicznie góra-dół;
- wykonywać koliste ruchy, zataczając biodrami koła i odchylając się do tyłu;
- różnicować tempo ruchu i na przykład zwolnić, gdy zobaczy, że mężczyzna jest bliski orgazmu. To da mu szansę na chwilowy odpoczynek i regenerację, by móc za chwilę wrócić do wspólnych igraszek;
- zmieniać ułożenie – może nie tylko siedzieć przodem do twarzy partnera, ale może również odwrócić się do niego tyłem, wtedy partner może zgiąć jedną nogę w kolanie i ustawić ją tak, by kobieta pochylając się mogła się ocierać łechtaczką o jego udo;
- mocno odchylać tułów – to ułożenie sprzyja stymulacji punktu G. Trzeba jednak uważać na penisa partnera, by za mocno go nie wygiąć (może to być dla mężczyzny bardzo bolesne);
- bawić się penisem, np. wykonywać głębokie penetrację, a następnie wyjąć członka z pochwy i pocierać nim łechtaczkę.
Zalety pozycji na jeźdźca z perspektywy mężczyzny
Mężczyzna przy tej pozycji ma możliwość podziwiać partnerkę w całej krasie. Poza tym ma wolne ręce, więc może pieścić ciało kobiety, np. jej piersi, pośladki czy łechtaczkę. Ta pozycja nie wymaga również nadzwyczajnej kondycji od mężczyzny – jest on w tym układzie stroną bierną.
Oceń artykuł