,

Superorgazm to niekończąca się fala rozkoszy. Jak osiągnąć orgazm wielokrotny?

31.10.2019
Aktualizacja: 06.11.2020 15:07

Patrząc na statystyki, wydawać by się mogło, że orgazm to legenda, a orgazm wielokrotny to zwykła bajka. Tymczasem eksperci przekonują, że orgazm to literatura faktu, a i wielokrotny orgazm jest osiągalny.

Orgazm wielokrotny to inaczej superorgazm
fot. Shutterstock

Orgazm to kilkanaście sekund rozkoszy, moment rozluźnienia po fazie rozbudzenia seksualnego – plateu. Francuzki nazywają go le petit mort – „mała śmierć” – ponieważ po szczytowaniu siły witalne nas opuszczają.

Są różne rodzaje kobiecego orgazmu: orgazm pochwowy, łechtaczkowy, po miłości francuskiej, po masturbacji. Szacuje się, że bez dodatkowej stymulacji łechtaczki szczytuje zaledwie 20-30 proc. kobiet, stąd – czyli z niewiedzy – niskie statystyki kobiecych orgazmów ogółem. Z badań wynika, że przynajmniej raz w życiu orgazm udawało ponad... 90 proc. kobiet.

Seria kilku orgazmów występujących po sobie, zlewająca się w jedną długą falę rozkoszy, to orgazm wielokrotny, zwany też superorgazmem. Szacuje się, że nawet co trzecia kobieta jest w stanie osiągnąć orgazm wielokrotny, przy odpowiednich pieszczotach przez partnera. Przepis na superorgazm zdradza australijska psycholog Tracey Cox, światowy autorytet w dziedzinie seksualności człowieka, w książce pt. „Hot Sex, czyli seks bez tabu”: „Gdy mężczyzna nie zaprzestaje delikatnych pieszczot podczas orgazmu partnerki i kontynuuje stymulację łechtaczki, utrzymuje ją w fazie plateau, co opóźnia nadejście fazy rozluźnienia. Daje to kobiecie możliwość przeżycia kolejnych orgazmów w krótkich, sekundowych odstępach”. Część kobiet, przy odpowiedniej technice partnera, polegającej na stymulowaniu członkiem punktu G, jest w stanie osiągnąć również wielokrotny orgazm pochwowy.

Sarah Martin, dyrektor wykonawczy Światowego Stowarzyszenia Trenerów Seksu, w rozmowie z „Guardianem”, zwraca jednak uwagę na fakt, że do osiągnięcia wielokrotnego orgazmu niezbędny jest uprzedni relaks. Badania wykazały bowiem, że kobiety, które osiągały wielokrotny orgazm, przed szczytowaniem miały wolniej płynące fale alfa w mózgu niż reszta badanych rezonansem magnetycznym kobiet. Krótko mówiąc, były spokojniejsze, co pozostawiało więcej miejsca dla przyjemności.

Co ciekawe, wielokrotny orgazm to deser przeznaczony nie tylko dla kobiet. Jak przekonuje Tracey Cox, powołując się na badania przeprowadzone przez specjalistkę w dziedzinie seksuologii Miriam Stoppard, mężczyźni mogą szczytować nawet dziewięć razy z rzędu, o ile w ostatniej chwili powstrzymają wytrysk. „Poproś partnerkę, by tuż przed twoim szczytowaniem mocno ucisnęła twoje krocze. Powstrzyma to wytrysk, ale nie opóźni szczytowania mentalnego; twój członek będzie nadal twardy i gotowy do przeżycia kolejnych uniesień”.

Źródło: T. Cox "Hot Sex, czyli seks bez tabu", Wiedza i Życie; theguardian.com