Orgazm łechtaczkowy: jak go osiągnąć? Radzi ginekolog
Osiąganie przez kobietę satysfakcji seksualnej nadal kojarzone jest wyłącznie z ,,tradycyjnym'' orgazmem pochwowym. Tymczasem najnowsze badania dotyczące kobiecej anatomii udowadniają, jak ważną rolę w przeżywaniu żeńskiej rozkoszy odgrywa łechtaczka. O sposobach na osiąganie tego rodzaju przyjemności opowiada dr n. med. Tomasz Basta, specjalista ginekologii oraz założyciel krakowskiej Intima Clinic.

W naszym społeczeństwie wciąż panuje przekonanie, że najbardziej wartościowym kobiecym orgazmem jest ten pochwowy. Tymczasem ginekolog Tomasz Basta podkreśla, że kobieta może szczytować na wiele sposobów i każdy z nich jest równie ważny.
– Bardzo często spotykam się z takim stereotypowym myśleniem o kobiecych orgazmach. Mężczyzna chce stymulować orgazm pochwowy, ponieważ w jego mniemaniu w ten sposób najpełniej zaspokoi partnerkę, jednocześnie sprawiając przyjemność sobie. Tymczasem nie każda kobieta jest w stanie przeżywać orgazmy pochwowe. To jednak wcale nie musi oznaczać, że nie może czerpać radości z seksu. Istnieje wiele innych metod na osiągnięcie przez nią satysfakcji seksualnej. Jest to możliwe przez stymulacje innych części ciała. Orgazm łechtaczkowy wcale nie jest gorszy. Co więcej, kobieta może szczytować nawet bez dotykania jej miejsc intymnych – wyjaśnia specjalista.
O łechtaczce zaczęto otwarcie mówić w latach 60. ubiegłego stulecia, gdy nastąpiła rewolucja seksualna. Wtedy kobiecy orgazm stał się obowiązkowym elementem stosunku. Jednak w dalszym ciągu mówiło się o orgazmie pochwowym jako o tym ważniejszym od łechtaczkowego.
Łechtaczka to źródło przyjemności
Łechtaczka to kilkunastocentymetrowy organ, który składa się z żołędzia, dwóch ciał jamistych w kształcie skrzydeł i opuszków przedsionka. Łechtaczka jest silnie unerwiona, dlatego też jej stymulacja zapewnia silne doznania.
– Najnowsze badania pokazują, że orgazm pochwowy jest odłamem orgazmu łechtaczkowego. Okazuje się, że gałęzie unerwienia odpowiedzialne za odczuwanie orgazmów pochwowych biegną od przedniej ściany pochwy przez unerwienie łechtaczki do mózgu. Ta powierzchnia wewnątrz pochwy, unerwiana przez gałęzie łechtaczkowe to tzw. punkt G. Świadczy to o tym, że orgazm pochwowy wywodzi się właśnie z łechtaczkowego – tłumaczy dr. n. med. Tomasz Basta.
– Nie spotkałem się nigdy z pacjentką, która miałaby jedynie orgazmy pochwowe, i nie była zdolna do odczuwania orgazmów łechtaczkowych. Natomiast sytuacja odwrotna jest bardzo częsta. Kobiety dużo częściej przeżywają właśnie te orgazmy łechtaczkowe, dlatego nie można ich dyskredytować i uważać za gorszy typ szczytowania. Jeśli kobieta zna swoje ciało i wie, co sprawia jej przyjemność, podczas stosunków powinna skupiać się właśnie na stymulowaniu łechtaczki – dodaje ginekolog.
Jak osiągnąć orgazm łechtaczkowy?
Nie ma dwóch takich samych łechtaczek, tak jak nie ma dwóch takich samych kobiet. Łechtaczka jest najbardziej erogennym miejscem w całym ciele kobiety, czułym na bodźce dotykowe, ale dla każdej kobiety inny dotyk będzie przyjemny. Dlatego warto próbować różnych technik na osiąganie orgazmu łechtaczkowego.
Sposobów na lepsze uwrażliwienie miejsc intymnych, a tym samym zwiększenie kobiecych doznań jest zastosowanie różnych masaży lub np. po prostu ust partnera. Po zassaniu łechtaczki zwiększa się jej ukrwienie i osiągnięcie orgazmu jest dużo bardziej prawdopodobne.
Innym sposobem na osiąganie przyjemności jest masaż łechtaczki palcem w różnych kierunkach - w górę i w dół lub ruchem okrężnym jak wskazówki zegara. Dla wielu kobiet przyjemnym doznaniem jest również delikatny dotyk, czyli lekkie głaskanie łechtaczki koniuszkiem palca.
W każdym wypadku dobrze jest użyć żelu intymnego, który ułatwi masaż, zmniejszy uczucie tarcia, a nawet spotęguje doznania.
Jeśli jednak kobieta nie jest zdolna do przeżywania orgazmu, powinna zgłosić się do specjalisty, który zdiagnozuje powód takiego stanu i nakieruje ją na odpowiednią ścieżkę terapeutyczną.