,

Jaki wpływ na zdrowie ma masturbacja? Autoerotyzm wg #sexedpl

14.11.2017
Aktualizacja: 17.11.2022 13:38

Wielu z nas przez lata wychowywano w przekonaniu, że onanizm to grzech. Z medycznego punktu widzenia taka forma zaspokajania własnych potrzeb seksualnych pozwala jednak nie tylko oswoić się z własnym ciałem, ale i zapobiega wielu chorobom. 

masturbacja - korzyści dla zdrowia
fot. shutterstock

U kobiet przeciwdziała problemom z pęcherzem i stanom zapalnym układu moczowego - pobudzenie mięśni szyjki macicy pozwala bowiem pozbyć się nadmiaru szkodliwych bakterii osiadających na błonie śluzowej.

Mężczyznom pozwala zaś chronić się przed problemami z prostatą. Regularny wytrysk zapobiega w ich przypadku gromadzeniu się czynników chorobotwórczych sprzyjających m.in. męskim nowotworom.

Masturbacja jest korzystna dla obu płci. Współczesna medycyna nie neguje pozytywnego wpływu autoerotyzmu na nasz organizm. Co więcej, mamy coraz więcej dowodów naukowych na to, że może mieć na nas dużo korzystniejsze działanie, niż dotąd sądzono.

- Z aut najbardziej lubię... autoerotyzm. Nie zanieczyszcza powietrza - mówi w ostatnim filmiku kampanii #sexedpl Marta Frej - malarka, feministka i autorka popularnych memów. 

Czy masturbacja jest zdrowa?

Kilka lat temu australijskim naukowcom udało się dowieść, że regularne oddawanie się autoerotycznym rozkoszom ma wpływ na nasz układ hormonalny i może sprzyjać zapobieganiu cukrzycy typu 2, bezsenności oraz wielu problemom z układem nerwowym. Na dodatek dosłownie koi nasze nerwy i poprawia nam samopoczucie - sprzyja wydzielaniu dopaminy i endorfin (hormonów szczęścia) oraz działającej pobudzająco adrenaliny.

Ze względu na to, że reguluje stężenie kortyzolu (hormonu stresu) we krwi, pomaga nam nie tylko się uspokoić, ale także działa pozytywnie na cały system immunologiczny, aktywizując nasze ciało do tego, by odpierać atak wszelkich czynników chorobotwórczych.

Jest jeszcze jeden niewątpliwy plus z masturbacji - autostymulacja seksualna to najzdrowsza forma seksu - nie wymaga obecności partnera, od którego można się zarazić chorobami płciowymi. I jak tu nie grzeszyć, skoro tak wiele możemy na tym zyskać?