Oceń
Odpowiednia ilość snu wpływa na ogólny stan naszego zdrowia. Sen regeneruje wszystkie narządy w naszym ciele. Bez snu nie jesteśmy w stanie skutecznie zwalczać infekcji i znacznie gorzej radzimy sobie z chorobami przewlekłymi. Zaburzenia snu, w dłuższej perspektywie mogą być bardzo niebezpieczne, co potwierdziły ostatnie badania, które trwały aż 9 lat. Naukowcy z Uniwersytetu Aleksandryjskiego w Egipcie przekonują, że osoby cierpiące na bezsenność są o 69 proc. bardziej narażone na zawał serca. Związek ten obserwuje się częściej zwłaszcza u kobiet.
– Bezsenność jest najczęstszym zaburzeniem snu, ale pod wieloma względami nie jest już tylko chorobą, jest raczej wyborem życiowym. Po prostu nie traktujemy snu tak priorytetowo, jak powinniśmy – powiedziała Yomna E. Dean, autorka badania.
Bezsenność może obejmować problemy z zasypianiem, utrzymaniem snu lub jego dobrą jakością. Bezsenność występuje coraz częściej i dotyczy według różnych szacunków od 10 do 30 proc. dorosłych Amerykanów, przy czym jest częstsza wśród kobiet. Już wcześniejsze badania powiązały bezsenność z chorobami sercowo-naczyniowymi i metabolicznymi, jednak nowa analiza jest jak dotąd największa.
Sen jak naturalne lekarstwo
Optymalna ilość snu w przypadku dorosłego człowieka to 7-9 godzin na dobę. Nie powinniśmy spać ani krócej, ani dłużej.Egipscy naukowcy odkryli, że osoby, które spały pięć lub mniej godzin na dobę, były najbardziej narażone na zawał serca. Osoby z cukrzycą i bezsennością miały dwukrotnie większe prawdopodobieństwo wystąpienia zawału. Według specjalistów, ocena zaburzeń snu powinna być uwzględniana jako ważny czynnik ryzyka chorób sercowo-naczyniowych.
Autorzy przeprowadzili systematyczny przegląd ponad 1200 badań – łącznie oceniono dane dotyczące 1 184 256 dorosłych (z czego 43 proc. stanowiły kobiety). Średni wiek badanych wynosił 52 lata, a 13 proc. (153 881 osób) cierpiało na bezsenność. Osoby z obturacyjnym bezdechem sennym nie zostały uwzględnione. Większość pacjentów (96 proc.) nie miała wcześniejszego zawału serca. Zawały serca wystąpiły u 2406 osób cierpiących na bezsenność i u 12 398 osób z grupy bez bezsenności. Ryzyko wzrastało przy problemach współistniejących, takich jak cukrzyca czy nadciśnienie.
– Nic dziwnego, że osoby cierpiące na bezsenność, które miały również wysokie ciśnienie krwi, podwyższony cholesterol lub cukrzycę, miały jeszcze większe ryzyko zawału serca niż osoby, które tego nie robiły. Osoby z cukrzycą, które również cierpią na bezsenność, miały dwukrotnie większe prawdopodobieństwo wystąpienia zawału serca – wskazała Dean.
Oceniono również związek między długością snu a ryzykiem zawału: osoby, które zgłosiły, że spały pięć lub mniej godzin na dobę, były niemal dwa razy bardziej narażone na zawał serca w porównaniu z osobami, które spały odpowiednio sześć i siedem do ośmiu godzin na dobę. W oddzielnej analizie naukowcy sprawdzili również, czy konkretne objawy bezsenności wiążą się z większym ryzykiem zawału serca. Ustali, że problemy z zasypianiem lub utrzymaniem snu zwiększają ryzyko zawału o 13 proc. Z kolei nieregenerujący sen nie zwiększa tego ryzyka.
Badanie stanowi kolejny dowód na to, że powinniśmy zwracać większą uwagę na to, ile śpimy.
– Praktykuj dobrą higienę snu; pokój powinien być ciemny, cichy i po chłodniejszej stronie. Odłóż urządzenia elektroniczne. Zrób coś uspokajającego, a jeśli próbowałeś wszystkich tych rzeczy i nadal nie możesz spać lub śpisz mniej niż pięć godzin, porozmawiaj ze swoim lekarzem – apelują autorzy.
Źródło: Yomna E. Dean, Mohamed A. Shebl, Samah S. Rouzan MD, Bdoor Ahmed A Bamousa MD, Nesreen Elsayed Talat MD, Sana Afreen Ansari MD, Yousef Tanas, Muaaz Aslam, Sara Gebril MD, Association between insomnia and the incidence of myocardial infarction: A systematic review and meta-analysis, onlinelibrary.wiley.com
Oceń artykuł