Oceń
Uzbrojeni w dyktafon odwiedziliśmy jedną z warszawskich podstawówek. Pytania, jakie zadaliśmy "pierwszakom", to: "Jakie znasz sposoby na stres? Co cię najbardziej relaksuje?". O dziwo, odpowiedzi padały błyskawicznie. Prawie wszystkie 7-8 latki potrafiły wskazać czynność, która pomaga im się zrelaksować. W odpowiedzi uważnie wsłuchać się powinni nie tylko rodzice.
Dziecięce sposoby na stres
Olafa i Aleksandra relaksuje granie w piłkę nożną. Chłopcy w przyszłości chcą być piłkarzami, więc odpowiedź była naturalna. Fabian i Filip najlepiej wypoczywają, grając w gry.
Dziewczynki - Julkę i Olę - relaksuje pływanie, a Agatę dodatkowo też rysowanie, podobnie jak Kamilę. Z kolei Dominikę odstresowują "różne ćwiczenia": gwiazdy, szpagaty, fikołki.
Padły też trzy zaskakujące i bardzo ciekawe odpowiedzi:
Kacper: "Wychodzenie na dwór".
Wojtek: "Jak jem owoce".
Emilka: "Jak spotkam kota, który chodzi po płocie".
To "wychodzenie na dwór" szczególnie zwróciło moją uwagę, przypominając, że nie zawsze trzeba robić coś bardzo konkretnego, żeby się zrelaksować. Czasem wystarczy przysłowiowy "łyk świeżego powietrza".
Z kolei odpowiedzi Emilki i Wojtka uświadomiły mi, jak ważne jest dobranie metody relaksacji do swojego typu sensorycznego. Wzrokowca ukoić może już sam widok kota spacerującego po płocie. Natomiast kinestetyk odpoczywa dosłownie "smakując życie".
Co ciekawe, z ust żadnego z dzieci nie padło słowo: "sen" - odpowiedź tak oczywista dla dorosłych. Może faktycznie więc następnym razem, idąc za radą dzieci, zamiast "przespać problem" spróbujmy go wybiegać?
Jeśli ten pomysł nas nie przekonuje, możemy spróbować nasycić oczy jakimś ładnym widokiem: las, morze, góry, galeria sztuki. A jeśli i to nie pomoże - sięgnąć po jakieś miłe doznanie fizyczne: ciepłą kąpiel, dobry koncert czy smakowitą (ale zdrową!) przekąskę.
Najważniejsze to sobie ten sposób na stres uświadomić.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
