,

"Van life nie jest dla par o krótkim stażu". Plusy i minusy życia na małym metrażu

01.09.2023
Aktualizacja: 01.09.2023 16:10

Jak wygląda życie par na małym metrażu? Czy łatwo być w związku, w którym widzi się partnera przez 24 godziny na dobę? Jak zachować higienę w związku, znaleźć przestrzeń dla siebie? O tym w podkaście psychologicznym "Psyche" rozmawiamy z Kasią i Łukaszem Gawlas, autorami kanału "PodróżoVanie" na Youtubie, a także autorami kilku książek o van lifie. 

PodróżoVanie
fot. PodróżoVanie

Przebywanie ze sobą przez 24 godziny na dobę jest bardzo trudne – wszyscy to wiedzą. Po pandemii wiele związków przeżywało kryzys. Jak wynika z danych, liczba mediacji sądowych przeprowadzanych przed rozwodem po pandemii wzrosła o 200 proc. Niestety nie wszystkie związki dało się uratować. Trudne momenty w relacjach pojawiają się też u par spędzających wspólnie wakacje. Okazuje się, że przebywanie ze sobą w jednym miejscu przez całą dobę może mieć destrukcyjny wpływ na związek. Oczywiście nie na każdy. Są pary, które świetnie sobie radzą, przebywając ze sobą non-stop na małej powierzchni.

Z taką parą rozmawiamy w najnowszym podkaście psychologicznym "Psyche". Naszymi gośćmi byli Kasia i Łukasz Gawlas, para, która od 5 lat podróżuje po świecie kamperem, a swoimi przygodami dzielą się na YouTubie na kanale "PodróżoVanie".
Mieszkanie na małej przestrzeni może być wyzwaniem dla pary. Jeszcze większym może być przebywanie ze sobą na małej przestrzeni przez 24 godziny na dobę. Jak zadbać o higienę w związku? Jak wyznaczyć przestrzeń dla siebie i co ważniejsze, jak szanować prawo do prywatności drugiej osoby? O tym (i nie tylko o tym) będziemy dzisiaj rozmawiać z Kasią i Łukaszem Gawlas. Parą, która od 5 lat podróżuje i mieszka w vanie, twórcami kanału "PodróżoVanie" na YouTubie, autorami wielu książek i poradników o van life’ie.

To dlatego zdecydowaliśmy się na van life

Kilka lat temu postanowili rzucić wszystko, zamieszkać w vanie przerobionym na kampera i wyruszyć w podróż w poszukiwaniu swojego miejsca na Ziemi. Nagle zamieszkali na kilku metrach i byli ze sobą przez 24 godziny na dobę. Czy mieli związane z tym obawy?

– Żadnych, my wprost nie mogliśmy się doczekać tego, aż zamieszkamy razem w tym vanie i będziemy podróżować. W Anglii każde z nas pracowało na etacie, więc widywaliśmy się tylko wieczorami, w weekendy. Tego czasu wspólnie spędzanego było naprawdę niewiele. To był jeden z powodów, dla których zdecydowaliśmy się na van life – powiedział w podkaście "Psyche" Łukasz Gawlas.

Życie na małej przestrzeni sprawia, że granice prywatności, intymności bardzo się przesuwają, zwłaszcza w vanie, gdzie wszystko słychać zarówno z zewnątrz, jak i z wewnątrz. Potwierdza to Kasia Gawlas.

– Van to malutka przestrzeń, która pełni funkcje sypialni, łazienki, kuchni, salonu, więc siłą rzeczy te granice się przesunęły. Początkowo, gdy ktoś potrzebował skorzystać z łazienki, to ta druga osoba wychodziła z vana, ale z czasem robiliśmy to coraz rzadziej, bo deszcz pada, bo zimno i ciemno jest… – powiedziała podczas rozmowy w podkaście "Psyche" i dodała: – Śmieję się, że van life nie jest dla par o krótkim stażu, ani dla osób, które tej prywatności bardzo potrzebują. Tu nie ma grubych murów, tu nie ma zamykanych pokoi.

Tu nie można nawet trzasnąć drzwiami

Ale nawet idealnie zgrane pary czasem miewają gorszy czas. W vanie nawet dobrze drzwiami nie można trzasnąć. Co robić w takiej sytuacji?

– Gdy pojawia się taka burzliwa sytuacja, jakiś konflikt, to jedno z nas ucieka. Po prostu wychodzi na zewnątrz i idzie gdzieś na spacer. Najlepiej w takiej sytuacji zniknąć z pola widzenia i przerwać tę kłótnię. Przewietrzyć się, pospacerować. Gdy emocje opadną, można porozmawiać, dowiedzieć się, co wywołało tę awanturę – tłumaczy Łukasz Gawlas i dodaje: – My najczęściej kłócimy się, gdy jesteśmy głodni. W takiej sytuacji powód może być naprawdę błahy, np. źle odłożona łyżka albo za słodka lub za gorzka herbata. Od lat uczestniczymy w terapii, pracujemy nad sobą. Nasi psychoterapeuci podpowiedzieli nam, jak sobie radzić w takich sytuacjach i stosujemy się do tych porad.

Psychoterapia bywa bardzo pomocna w radzeniu sobie z emocjami, nawet u par szczęśliwych z wieloletnim stażem. Czasem warto poprosić kogoś spojrzenie na pewne sprawy z dystansu.

"Od jakiegoś momentu zaczęliśmy się indywidualizować"

Ale przecież każdy z nas czasem potrzebuje prywatności, czasu na rozwijanie swoich pasji, zainteresowań. Czy jest na to przestrzeń, zwłaszcza na małej przestrzeni? Zdaniem naszych rozmówców, tak.

– My jesteśmy, jak papużki nierozłączki. Uwielbiam z Kasią spędzać każdą chwilę, od przebudzenia aż do zaśnięcia. Nawet jak zasypiam, to jestem przytulony do niej. Przez ostatnie lata, mieszkając w vanie, jedliśmy to samo, piliśmy to samo, ubieraliśmy się nawet podobnie (pod względem kolorystycznym). Absolutnie wszystko robiliśmy razem. I chyba ponad rok temu zauważyłem, że mam dosyć jedzenia owsianki. Nie lubię jej, a Kasia mogłaby rano jeść tylko owsiankę. Zauważyliśmy, że czasem jemy to, czego nie lubimy, by nie sprawić sobie przykrości – powiedział w podkaście "Psyche" Łukasz Gawlas.

– Nie wiem, czy to kwestia naszego wieku, dojrzałości, ale mam wrażenie, że my się bardzo sobą nacieszyliśmy i od jakiegoś momentu zaczęliśmy się indywidualizować. Mamy taką bezpieczną bazę, którą jest nasz związek, ale teraz każdy zaczyna powoli iść w swoją stronę, odkrywać swoje pasje i pielęgnować je. Realizując swoje zainteresowania, robiąc różne rzeczy w samotności, dbamy sami o siebie. Okazujemy sobie miłość. A kiedy człowiek jest sam w sobie zadbany, ukochany, to potem przenosi to na drugą osobę. Nie oczekuje, że ona mu coś zapewni, rozwiąże jakieś problemy, czy wypełni pustkę. Tylko będzie partnerem do rozmowy, do spędzania czasu – dodała Kasia Gawlas.

Jeśli chcesz wiedzieć, czym są samotne randki i dlaczego warto na nie od czasu do czasu chodzić? Jak zadbać o higienę w związku? Posłuchaj całości podcastu – player z podcastem jest na początku artykułu. Ten odcinek jest też dostępny na kanale Radia ZET na YouTubie (premiera 2 września w sobotę o 15.00)

CZY WIESZ ŻE?

Ważne, jeśli chcesz się z nami podzielić swoją historią, pisz na adres: online@radiozet.pl

logo Tu się dzieje