Obserwuj w Google News

Teściowa ingeruje w nasz ślub. "Przez to może rozpaść się związek"

3 min. czytania
Aktualizacja 29.04.2023
28.04.2023 14:09
Zareaguj Reakcja

Ślub to wspaniała uroczystość, ale może być zarzewiem konfliktu, zwłaszcza na linii panna młoda – teściowa. W takiej sytuacji znalazła się właśnie nasza czytelniczka. Jak rozmawiać z teściową o ślubie i przyjęciu weselnym, by się nie pokłócić? Jak ułożyć sobie relacje z teściową/ teściami? Między innymi na te pytania odpowiada w podkaście psychologicznym Psyche Martyna Ida Wojciechowska, specjalistka ds. relacji damsko-męskich.

Konflikt z teściową
fot. Shutterstock

Jest bohaterką różnych dowcipów. Jawi się w nich jako sekutnica, hetera, jędza. Teściowa, bo to o niej mowa, jest bohaterką naszego kolejnego podcastu.

Nasza czytelniczka napisała do nas list z prośbą o pomoc. Oto jego treść: "Wychodzę za mąż. Za 6 miesięcy zostanę żoną wspaniałego człowieka. Będzie wesele, okazja do spotkań z rodziną i przyjaciółmi. Jestem szczęśliwa, lecz jedna sprawa zakłóca moje szczęście. Przyszła teściowa, która wtrąca się we wszystkie kwestie związane ze ślubem. Co prawda to ona finansuje wesele w całości, ale przecież to nasz dzień i wszystko powinno być według naszych życzeń, a nie jej. Tymczasem wtrąca się w listę gości (chce, by zaprosić więcej rodziny, a my chcemy spędzić ten dzień z przyjaciółmi), dyktuje nam, co ma być w menu i jaki ma mieć wystrój sala. Oszaleć można. A to dopiero początek. Boję się, że będzie ingerowała w nasze życie na każdym kroku...".

Poznaj najpierw intencje teściowej

– Teściowe są różne, ale w tej kwestii warto najpierw poznać intencje teściowej. Być może chce ona odciążyć państwa młodych, wziąć na siebie nie tylko kwestie finansowe, ale również kwestie organizacyjne związane ze ślubem – powiedziała w podkaście psychologicznym Psyche Martyna Ida Wojciechowska, specjalista ds. relacji damsko-męskich, i dodała: – Warto pewne sprawy uzgodnić na samym początku, kiedy dopiero planujemy ślub. Teściowa może myśleć, że skoro płaci, to i może wymagać. To trochę, jak z inwestorem, który wykłada pieniądze na jakieś przedsięwzięcie i chce mieć wpływ na jego kształt.

Działaj w porozumieniu z partnerem

Nieporozumienia na linii przyszła synowa – przyszła teściowa mogą się położyć cieniem na ich późniejszych relacjach, dlatego warto starać się dogadać się, wypracować pewien kompromis. Jednak – zdaniem naszej ekspertki – ważna jest również postawa partnera/partnerki. Para musi wspólnie podjąć decyzje dotyczące ich przyjęcia ślubnego i wspierać się w rozmowie z teściami czy rodzicami.

– Jeśli przyszła para młoda nie jest dogadana z teściową, co do szczegółów tego ślubu, to jest trochę tak, jakby przyjęła ofertę pracy i dopiero później dowiedziała się, na jakich zasadach będzie działać – tłumaczy Martyna Ida Wojciechowska i dodaje: – Rozmawiać warto na każdym etapie, nawet wtedy, gdy większość decyzji została już podjęta. Naprawdę warto rozmawiać, warto negocjować, przedstawić swoją wizję. Trzeba jednak podkreślić jedną rzecz: panna młoda nie powinna być z tym osamotniona. Powinien ją w tym wesprzeć jej partner.

Warto iść na kompromis

Zdaniem ekspertki, rozmawiając z teściami czy rodzicami o przyjęciu weselnym, warto zastanowić się, z czego możemy zrezygnować, a na czym nam szczególnie zależy. I tak się dogadać, by finalnie obie strony były zadowolone. To niestety wymaga kompromisu z obu stron.

– Porozumiewać się należy z łagodnością, z otwartością na drugą stronę. Należy mówić spokojnie, bo jeżeli my będziemy się zwracać do tej drugiej strony z agresją, to ona nam w ten sam sposób odpowie. Wtedy, zamiast rozpoznać problem, eskalujemy go – podkreśla w podkaście psychologicznym Psyche Martyna Ida Wojciechowska.

Jak nauczyć się żyć z teściami?

Jak mądrze stawiać granice w relacjach z teściami? Jak nauczyć się z nimi żyć?

– Teściowe bywają różne. Niektóre są w porządku, a niektóre próbują narzucać swoje zdanie – podkreśla ekspertka i dodaje: – Tu znowu ważna jest rola partnera/partnerki. Jeżeli syn (czy córka) nie postawi granicy swojej mamie, nie będzie wspierał swojej partnerki/ żony, to będzie dochodziło regularnie do konfliktów. Przez to może się nawet rozpaść związek.

Zdaniem ekspertki, najważniejsze jest to, abyśmy od początku byli sobą i abyśmy już od początku tej relacji stawiali granice, których nie można przekraczać. Trzeba to zrobić od pierwszego dnia relacji, bo w ten sposób pokazujemy, na co się godzimy, a na co się nie godzimy.

– Na początku zwykle idziemy na różne ustępstwa, bo chcemy jak najlepiej się zaprezentować. Z czasem jednak przestajemy się godzić na pewne rzeczy. Ta zmiana może zostać niewłaściwie odebrana. Ta druga strona może myśleć, że się nagle zmieniliśmy – podkreśla w podkaście Psyche Martyna Ida Wojciechowska i dodaje: – Dlatego bądźmy sobą od początku.