Oceń
Miłość od pierwszego wejrzenia – dla wielu osób brzmi to absurdalnie. Jednak jest całkiem spore grono osób, które twierdzą, że to możliwe, bo... same tego doświadczyły.
– Naukowo rzecz ujmując, uważa się, że istnieje coś takiego, jak miłość od pierwszego wejrzenia. Oczywiście bardzo trudno to wychwycić, zbadać, raczej jest to forma przekazów, które dostajemy od osób, deklarujących, że tę pierwszą miłość przeżyły – wyjaśnia prof. Tomasz Sobierajski w podkaście psychologicznym "Psyche" i dodaje, że wszystko wskazuje na to, że ta "miłość od pierwszego wejrzenia" to reakcja chemiczna zachodząca w naszym organizmie. – To po prostu odpowiedni koktajl hormonów, które się w tym momencie pojawiają i wyzwalają w nas takie gorące uczucia – uważa socjolog.
Każdy z nas jest inny, każdy z nas ma inne potrzeby i oczekiwania. Niektórzy są wzrokowcami, niektórzy są czuli na inne kwestie: tembr głosu, zapach ciała, sposób wysławiania się.
– Feromony też na nas działają. Czujemy nagłe uderzenie gorąca, bo dana osoba odpowiednio dla nas pachnie, choć jest to raczej podświadome – tłumaczy prof. Sobierajski i dodaje: – Tego typu miłość od pierwszego wejrzenia, zapachu, bardzo często kończy się szybką konsumpcją związku, czyli seksem.
Miłość czy raczej zauroczenie? Oto jest pytanie
Bardzo wiele zagadnieniu miłości poświęcił prof. Bogdan Wojciszke. Zgodnie z ogólnie przyjętą definicją, uważa się, że miłość to nie jest pierwsze uderzenie gorąca, ale coś bardziej stałego, wieloletniego, opartego na stałych zasadach i ustalonych ramach.
– Z tego względu adekwatniejsze byłoby powiedzenie, że miłość od pierwszego wejrzenia to raczej zauroczenie, zachwyt, które niestety szybko może minąć – tłumaczy prof. Sobierajski i dodaje: – Zakochujemy się w kimś szybko, np. zachwycił nas chód tej osoby, jej sposób poruszania się, odgarniania włosów, na ten widok czujemy motyle w brzuch, ale wystarczy, że podejdziemy do takiej osoby, ona się odezwie i... miłość mija, motyle odlatują.
Jako ludzie lubimy się zakochiwać. Niektórzy wręcz uczynili z tego dyscyplinę sportową. Oczekują spektakularnych uniesień, a gdy te się nie pojawiają, szukają nowych obiektów miłości, które im tych emocji dostarczą.
– To bardzo niebezpieczne zjawisko, które jest pokłosiem "karmienia" nas miłością romantyczną, miłością od pierwszego wejrzenia, taką jak w amerykańskich filmach. Te hollywoodzkie produkcje zrobiły nam wielką krzywdę – uważa prof. Sobierajski w podkaście psychologicznym "Psyche" i dodaje: – Myślimy, że miłość, która się długo wykluwała, która powstała po latach, nie jest wartościowa, ważna, właśnie przez ten mit pierwszej miłości. Dla wielu osób miłość, która się rozwija z czasem, jest mniej warta niż ta, w której trafia nas piorun z jasnego nieba. Mamy wrażenie, że jak tego nie doświadczyliśmy, to musimy szukać czegoś innego. To nie jest fajne.
Łączymy się jak jabłko z gruszką i musimy się jakoś dopasować
Zdaniem socjologa groźne są też opowieści o dwóch połówkach jabłka czy pomarańczy, bo one nie mają przełożenia w rzeczywistości.
– Zdaniem psychologów lepiej mówić, że połączyło się jabłko z gruszką i teraz muszą się jakoś dopasować – tłumaczy prof. Sobierajski i dodaje: – Gdy gonimy za tym spektakularnym uczuciem, wciąż go szukamy w relacjach z nowymi osobami, nie potrafimy dostrzec, że to, czego szukaliśmy, mieliśmy często w tym przy pierwszym związku.
Przyjaciół też można kochać od pierwszego wejrzenia
Wiemy, że są ludzie, którzy mają pewne predyspozycje do nieustannego zakochiwania się od pierwszego wejrzenia. Ale musimy zaznaczyć, że to zauroczenie od pierwszego wejrzenia nie musi dotyczyć tylko relacji romantycznych. Może odnosić się też do relacji z osobami, które potencjalnie mogą zostać naszymi przyjaciółmi.
– Rzadko sobie pozwalamy na powiedzenie, że początki naszej przyjaźni też zaczęły się od zauroczenia, zakochania, a przecież w tym przypadku też działa ten sam koktajl hormonów czy feromonów. Ja często mówię, że zakochałem się w swoim przyjacielu, przyjaciółce – zdradza prof. Sobierajski.
Zdaniem socjologa warto wspomnieć o jeszcze jednej sprawie. W wielu kulturach coś takiego jak miłość nie istnieje. To uczucie jest czymś wydumanym. Z danych statystycznych wynika, że aż 2/3 związków na świecie są wynikiem kojarzenia, swatania, a nie miłości od pierwszego wejrzenia. Niektórzy naukowcy też uważają, że "miłość od pierwszego wejrzenia" jest chwilowym wybrykiem naszego organizmu, chwilową niedyspozycją organizmu.
Czy Wy też się z tym zgadzacie?
Oceń artykuł