Obserwuj w Google News

Czego powinniśmy uczyć się od dzieci? 8 ważnych lekcji, które dała mi córka

3 min. czytania
Aktualizacja 30.03.2023
17.03.2023 09:20
Zareaguj Reakcja

Będąc rodzicami skupiamy się głównie na tym, by uczyć dzieci nowych umiejętności. Ale kontakt z maluchem bywa bardzo przewrotny: często okazuje się, że to dziecko, mimo braku doświadczenia życiowego, dużo lepiej radzi sobie z trudnościami, a proste rozwiązania, jakie wybiera, okazują się najlepsze. Czego uczą nas dzieci każdego dnia?

Czego powinniśmy uczyć się od dzieci? 8 ważnych lekcji, które dała mi córka
fot. Shutterstock
  1. Cierpliwość
  2. Ćwiczenie wyobraźni
  3. Kontakt z naturą, codzienne spacery
  4. Tworzenie radosnych rytuałów ze zwyczajnych rzeczy
  5. Wczesne wstawanie
  6. Bycie sobą
  7. Okazywanie uczuć, czułości
  8. Uczenie się nowych rzeczy

W dorosłym świecie, pełnym obowiązków zawodowych i domowych, łatwo się zatracić. Chcemy sprostać wszystkim wyzwaniom i często zapominamy o najważniejszych sprawach. Upływ czasu sprawia, że wspomnienia naszego własnego dzieciństwa stają się coraz bardziej niewyraźne, trudne do odtworzenia: a przecież to właśnie wtedy byliśmy najbardziej autentyczni. Dlatego warto brać przykład z dzieci, które na świat patrzą w zupełnie inny sposób. Wychowanie dziecka jest relacją: zarówno dorosły, jak i dziecko czegoś się uczą, wzajemnie doświadczają. Po narodzinach malucha można zaobserwować zmiany w samym sobie. Zmieniają się przyzwyczajenia, wartości, priorytety. Choć możemy się przed tym wzbraniać, proces ten przebiega naturalnie.
To, czego mnie nauczyło rodzicielstwo, przydaje mi się każdego dnia, również w kontaktach z dorosłymi. Moja córka przypomina mi mnie samą, zanim nauczyłam się tych wszystkich dorosłych “prawd”, które często przeszkadzają mi działać w zgodzie ze sobą. Dziecięce cechy, które warto naśladować, to między innymi:

Cierpliwość

I nie chodzi tu tylko o codzienne ćwiczenie cierpliwości przy niegrzecznym dziecku… choć okazji do tego nie brakuje. Dzieci nigdzie się nie spieszą, mają czas na to, by po drodze do przedszkola obejrzeć każdą chmurę czy kwiatka. Potrafią godzinami rysować, bawić się w chowanego. I choć trudno docenić to w momencie, gdy jesteśmy spóźnieni do pracy, w wolnej chwili spójrzmy na świat z perspektywy dziecka.

Ćwiczenie wyobraźni

Bujna wyobraźnia i opowiadanie niestworzonych historii to naturalny etap w rozwoju małego dziecka, które uczy się nowych umiejętności. Często maluchy zmuszają też rodziców do wymyślania bajek, które mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. To doskonałe ćwiczenie dla mózgu dorosłego!

Kontakt z naturą, codzienne spacery

Dziecko powinno codziennie spędzić jakiś czas na świeżym powietrzu… a dorosły razem z nim. Moja córka, przez ostatnie lata przyzwyczaiła mnie do spacerów bez względu na pogodę. Nasza wędrówka nie musi mieć żadnego celu, po prostu idziemy przed siebie. Taki “nudny” czas pozwala mi zregenerować umysł po ciężkim dniu.

Tworzenie radosnych rytuałów ze zwyczajnych rzeczy

Nawet przygotowanie posiłku czy wyjście na lody może być radosnym przeżyciem. Dla mnie czynności, które przed narodzinami dziecka były wręcz nudne, teraz mają zupełnie inny wymiar. Do każdego “dorosłego” obowiązku dodaje dziecięcą fantazję. To mogą być różne rzeczy, na przykład taniec podczas składania prania czy gonienie kaczek po drodze z przedszkola. Brzmi dziwnie, ale naprawdę pomaga odpocząć.

Wczesne wstawanie

Wstawanie o 7 rano w sobotę może być frustrujące, ale gdy dziecko rośnie i zaczyna spać w miarę regularnie, poranne pobudki przestają być tak bolesne. Wczesne wstawanie nauczyło mnie wielu rzeczy: dzień jest dłuższy, mogę zrobić więcej, jestem bardziej produktywna i mam dużo lepszy humor, niż wtedy, gdy spałam do 11.

Bycie sobą

Dzieci nie przejmują się opinią innych, ani tym co “wypada”. Gdy mają ochotę, zaczynają tańczyć, skakać po kałużach, śpiewać. Nie zastanawiają się, czy takie zachowanie jest stosowne. Prawdziwe wzruszenie czy radość, jakie każdego dnia obserwujemy u dzieci, są wyjątkową wartością. Oczywiście dorosłych obowiązują pewne normy społeczne, ale pozwólmy sobie czasem na odrobinę luzu.

Okazywanie uczuć, czułości

Problem z okazywaniem uczuć, np. relacji z partnerem, ma wielu z nas. Dla dziecka kontakt fizyczny z opiekunem jest czymś naturalnym i potrzebnym. Jako dorośli często zapominamy o tym, że my też tego potrzebujemy.

Uczenie się nowych rzeczy

Dziecko chłonie nowe umiejętności jak gąbka. A my możemy brać przykład z maluchów – nigdy nie jest za późno na nowe doświadczenia. To może być gra na ciekawym instrumencie, zajęcia taneczne czy jazda na rolkach: nie odkładaj tego na “jutro”. Jakiś czas temu moja córka zapytała mnie, czemu nie mogę chodzić na lekcje tańca, tak jak ona. Na początku pomysł ten wydawał mi się absurdalny… a potem pomyślałam “czemu nie?”. Nie bójmy się realizacji własnych marzeń: podchodźmy do tego, jak wtedy, gdy byliśmy dziećmi.