Co roku umiera 8 milionów palaczy. “Drastyczne zdjęcia spowszedniały”
Palenie tytoniu to obecnie jedno z największych zagrożeń dla zdrowia publicznego. Polacy są w czołówce: nałóg ten kosztuje polski budżet blisko 92 mld zł rocznie, jednak wszystkich kosztów nie da się oszacować. Specjaliści alarmują: należy zaostrzać przepisy antynikotynowe.

Papierosy to jedna z głównych przyczyn zgonów milionów ludzi na świecie. Najwięcej pali się w Chinach (ok. 300 milionów palaczy), we Włoszech pali około 24 procent ludności, w Kanadzie jest to 13 proc. mieszkańców. Również w Polsce problem narasta: według ostatnich badań, regularne palenie tytoniu deklaruje co czwarty dorosły. To prawie 8 milionów Polaków! Chociaż palenie papierosów “wyszło z mody”, a palacze często ukrywają swój nałóg, by skutecznie z tym walczyć, potrzebne są odgórne rozwiązania. Skuteczność takich zakazów widać już w kilku krajach.
Papierosy tylko w aptekach? Nietypowy pomysł australijskiego rządu
Królestwo Bhutanu w 2004 roku jako jedyny kraj wprowadziło kompletny zakaz uprawy, zbioru, produkcji i sprzedaży produktów tytoniowych. Zakaz ten został jednak znacząco złagodzony w 2021 roku, by ograniczyć przemyt papierosów z zza granicy. Papierosów nie zapalą też Nowozelandczycy urodzeni po 1 stycznia 2009 roku. Naruszenie zakazu sprzedaży papierosów ma grozić grzywną do ok. 95 tys. dolarów amerykańskich. Prawo przewiduje również ograniczenie liczby sprzedawców z licencją na handel papierosami o 90 proc. do końca 2023 roku. Nowozelandzkie regulacje uznawane są za jedne z najbardziej restrykcyjnych praw antynikotynowych na świecie.
Australii, e-papierosy będą sprzedawane jedynie w aptekach. Dotyczy to wkładów, które nie zawierają nikotyny. Nie wolno będzie sprzedawać elektronicznych papierosów o smakach, kolorach i kształtach pociągających dla najmłodszych klientów. Zgodnie z nowym prawem e-papierosy będą miały jednolite, pozbawione barw opakowanie, a zawartość nikotyny będzie zmniejszona. Od 2011 roku ograniczenia dot. opakowań objęły tradycyjne papierosy - paczki mają być pozbawione znaków firmowych czy zachęcających grafik.
Zdaniem resortu zdrowia istnieje ryzyko, że branża tytoniowa stworzy "nową generację uzależnioną od nikotyny", wykorzystując produkty wprowadzone na rynek jako ułatwienie dla rzucających palenie.
Palaczy nie odstraszają szokujące zdjęcia
Nałóg tytoniowy stanowi problem również w Kanadzie: co roku, według ocen ekspertów, przedwcześnie umiera 48 tys. osób z powodu chorób spowodowanych paleniem tytoniu. Drastyczne zdjęcia zamieszczane od 2011 r. na paczkach papierosów spowszedniały palaczom. Rząd zmodyfikował prawo: specjalne oznaczenia znajdują się na każdym papierosie, cygarach i gilzach do papierosów. Rząd chce zmniejszyć odsetek palaczy do 5 proc. w 2035 r.
Jeśli chodzi o Europę, największe szanse na szybkie osiągnięcie stanu, który według definicji WHO określa społeczeństwo "wolne od dymu papierosowego", ma Szwecja. W listopadzie 2022 r. palacze w Szwecji stanowili zaledwie 5,6 proc. społeczeństwa; piętnaście lat wcześniej było ich niemal trzykrotnie więcej. Według danych WHO Szwecja w 2020 r. miała najniższy wystandaryzowany wskaźnik umieralności z powodu nowotworów wśród państw europejskich.
Od lipca 2024 r. papierosów nie będzie można już kupić w Holandii w supermarketach oraz lokalach gastronomicznych. Docelowo od 2032 r. papierosy będzie można kupić jedynie w specjalistycznych sklepach.
We Włoszech zapowiedziano wprowadzenie zakazu palenia zarówno tradycyjnych, jak i elektronicznych papierosów - nawet na otwartej przestrzeni - w obecności dzieci i kobiet w ciąży, oraz zakaz tworzenia sal dla palaczy w zamkniętych lokalach. W Hiszpanii na początku roku wprowadzono zasadę obciążania firm tytoniowych kosztami sprzątania milionów niedopałków papierosów z ulic i chodników. W Barcelonie od zeszłorocznego lata zakaz obowiązuje na wszystkich 10 plażach, a grzywna za jego złamanie wynosi 30 euro.
Łącznie, działania antytytoniowe obejmują 5,6 miliarda ludzi na świecie.