Oceń
Pamiętacie kultową scenę, w której tytułowy bohater filmu "Forrest Gump" pewnego dnia - bez żadnego szczególnego powodu - postanawia pobiegać? Kiedy dobiega do końca ulicy, nabiera ochotę na przebiegnięcie całego miasta, a potem wyznacza sobie kolejne miejsca, które chce minąć podczas biegu. Jego niewinny jogging szybko przestaje być niewinną przebieżką i wkrótce zaczynają za nim podążać tłumy naśladowców. Okazuje się, że ich zachowanie wcale nie musiało być przypadkowe i podobne efekty można zaobserwować także na co dzień - w rzeczywistości, która nie ma nic wspólnego z filmową fikcją.
Na łamach prestiżowego czasopisma naukowego Nature Communications opublikowano wyniki kompleksowych badań dotyczących ponad miliona biegaczy, których zachowania na różnych polach śledzono przez 5 ostatnich lat. Autorom badań udało się dowieść, że aktywność fizyczna może być społecznie zaraźliwa. Jak to możliwe?
Dowiedz się więcej: Dlaczego warto biegać? Poznaj 10 powodów zdrowotnych
Co wynika z tego, że chwalimy się bieganiem w internecie?
- Dzielenie się szczegółowymi parametrami dotyczącymi efektów naszych starań w serwisach społecznościowych może mieć bezpośredni wpływ na zachowanie osób, należących do naszego kręgu znajomych - wyjaśniają naukowcy.
Badacze wiedzą, co mówią, ponieważ przeanalizowali dokładne dane dotyczące m.in. powiązań w serwisach społecznościowych, zwyczajów dotyczących biegania oraz lokalizacji udostępnianej przez ponad milion biegaczy. W sumie uczestnicy ich badań przebiegli razem iście kosmiczny dystans wynoszący ponad 359 mln km.
Wyniki jednoznaczne - każde 10 minut naszego biegu może skłaniać do przebiegnięcia dodatkowych 3 minut kogoś z naszych znajomych.
Rozpowszechnianie informacji dotyczących tego, ile i w jakim tempie udało się nam przebiec oraz ile spaliliśmy kalorii, może mieć bezpośredni wpływ na użytkowników należących do naszego grona znajomych i skłaniać ich do przebiegnięcia statystycznie 300 metrów więcej na każdy kilometr zaplanowanego przez nich dystansu.
Polecamy: Oglądasz sport w TV? Twoje ciało myśli, że biegasz truchtem
Zdrowa rywalizacja "internetowych biegaczy"
Nawet jeśli sami sobie zaprzeczamy i udajemy, że nic nas nie obchodzą zachowania innych osób, to jednak twarde dane wskazują, że każda informacja pochodząca od biegaczy, może mieć wpływ na naszą aktywność fizyczną.
Choć badacze potwierdzają, że najsilniej działa na nas porównywanie się z lepszymi, to jednak nawet jeśli dowiemy się, że nasz znajomy ma od nas gorsze wyniki, możemy paradoksalnie jeszcze bardziej starać się poprawić nasze własne rezultaty, by zwiększyć dystans jaki dzieli nas od słabszych.
Najbardziej podatni na tego typu sportową rywalizację są mężczyźni. To właśnie pomiędzy panami zauważono najsilniejsze współzawodnictwo - większe niż w przypadku par mieszanych. Męskie zachowania sportowe wpływają jednak na obie płcie - zarówno na panie, jak i na panów. W przypadku kobiet, osiągnięcia "rywalek" mogą oddziaływać tylko na te z nich, które podczas badań zdeklarowały, że najbardziej zależy im na osiąganiu wyznaczonych sobie celów i realizowaniu ich.
źródło: Nature Communications
Przypominacie sobie kultową scenę z filmu "Forrest Gump", w której tytułowy bohater inspiruje Amerykanów do wspólnego biegu? Teraz mamy dowód na to, że aktywność fizyczna może być... zaraźliwa społecznie!
- Tego dnia bez żadnego szczególnego powodu postanowiłem trochę pobiegać... Najpierw chciałem dobiec do końca drogi, a kiedy tam dotarłem pomyślałem, że przebiegnę całe miasto - tłumaczył Forrest Gump, któremu łagodna postać autyzmu nie przeszkodziła w zdobyciu majątku, uczestniczeniu w najważniejszych wydarzeniach swojej epoki i przebiegnięciu USA. Wszystko wskazuje na to, że jeśli przyszłoby mu żyć w czasach Facebooka... mógłby zainspirować do biegania jeszcze więcej ludzi!
______
Redakcja zdrowie.radiozet.pl/π/mk
Oceń artykuł