Oceń
Przestrzeń i twoje samopoczucie
To, w jakim stanie znajduje się otoczenie, wpływa nie tylko na to, jak się czujemy, ale też na to, jak jemy. Badanie z 2013 roku publikowane w magazynie Psychological Science przyjrzało się tej korelacji. Porównano ludzi, którzy pracowali w uporządkowanej przestrzeni do tych, którzy spędzali czas w niechlujnym biurze. Osoby z pierwszej grupy wybierali jabłko, drudzy sięgali po czekoladę. Dzieje się tak prawdopodobniej dlatego, że mózg domaga się jedzenia, poprawiającego nastrój. Chcąc poradzić sobie ze stresem, wynikającym z nieuporządkowanego otoczenia. Zatem w utrzymaniu diety pomóc może porządek w domu.
Badanie z 2010 roku opublikowane przez Biuletyn Osobowości i Psychologi Społecznej pokazało, że kobiety, które określały swój dom, jako niechlujny, miewały bardziej przygnębiający nastrój w ciągu dnia niż te, które twierdziły, że ich otoczenie pomaga się im zrelaksować. Ta analiza dowodzi, że aby zyskać dobre samopoczucie potrzebujemy bezpiecznej i komfortowej przestrzeni. Kiedy w domu panuje bałagan, intensywniej odczuwa się zmęczenie i stres. To jeden z powodów, dla których warto odkładać rzeczy na swoje miejsce.
Oczywiście każdy z nas jest inny. Jedni nie potrafią się skupić na niczym, gdy w otoczeniu panuje chaos, inni nie potrafią utrzymać porządku, a bałagan działa na nich twórczo. Osoby zwracające uwagę na szczegóły wolą unikać sytuacji, w których czują się zagubieni. Utrzymanie porządku w domu pozwala im myśleć, że nad tym panują.
Sprzątanie - toksyczna obsesja
Sprzątanie ma również działanie uspokajające, ponieważ jest to forma aktywności fizycznej. Ruch wpływa na zdrowie psychiczne i nie musi to być od razu jakaś poważna dyscyplina sportowa. Mycie podłóg, zmiatanie, odkurzanie, wycieranie kurzy to czynności, które powinny być wykonywane dynamicznie. Tylko wtedy można mówić o jego dobroczynnym działaniu. Jeśli sprzątanie nie jest kompulsją, a czynności, którą pomaga w stresujących momentach, nie jest to groźne. Sprzątanie nie powinno przeradzać się w obsesję. Sygnałem, że tak się dzieje jest zbyt często, dokładne, wręcz obsesyjne sprzątanie. Zwiększona nerwowość, gdy coś się zabrudzi i awanturowanie się do bliskich z tego powodu. Takie podejście tylko nasila stres.
Dlaczego niektórzy ludzie lubią sprzątanie?
Niektórzy ludzie lubią sprzątanie, traktują je, jako rytuał. Porządkowanie pomaga im się odciąć, zresetować po ciężkim dniu w pracy i sięgają po znane im schematy. Mózg jest tak skonstruowany, że powtarzające czynności działają na niego kojąco.
Jeśli nie jesteście miłośnikami sprzątania, są inne sposoby na ukojenie nerwów i redukcję niepokoju. Wśród nich:
- szydełkowanie: wiele osób potwierdza kojący wpływ ze względu na pewną powtarzalność tego zajęcia. Uwaga nie skupia się na własnym rozdrażnieniu, tylko np,: na liczeniu oczek. Zajęte są również ręce, co niweluje napięcie ciała.
- planowanie czasu na refleksje, zamartwianie się i na życie bez głębszych analiz. Należy wyznaczyć czas na analizę dręczących myśli, np.: dwa razy w tygodniu po 30 minut.
- wypełnianie kolorowanek dla dorosłych. 10 minut dziennie artystycznego zajęcia zwalcza stres i ryzyko depresji.
- joga, medytacja, mindfulness.
- uważna obserwacja siebie, akceptacja, pomaga stopniowo wyciszyć natręctwa.
Kiedy sprzątanie staje się toksyczną obsesją?
Osoby, które notorycznie wycierają blad kuchenny, odkurzają, układają książki pod linijkę, składają ubranie w idealną kostkę, powinny udać się na konsutlację do psychologa.Istnieje spore prawdopodobieństwo, że jest to zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne (ang. obsessive-compulsive disorder, w skrócie OCD). Zaburzenie to charakteryzuje się występowaniem natrętnych myśli, czyli obsesji, lub przymusem wykonania określonych czynności, czyli kompulsji. Próba powstrzymania się przed wykonaniem czynności wiąże się z lękiem narastającym uczuciem napięcia i niepokoju. Szacuje się, że OCD dotyka nawet 2 proc. populacji, a jeśli występuje u członka rodziny, to ryzyko wzrasta do 10 proc.
Zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne mogą się pojawić w każdym wieku, choć najczęściej rozpoznawane są u młodych dorosłych. Mogą współwystępować z innymi zaburzeniami, np.tikami, zaburzeniami lękowymi lub epizodami depresji.
Źródło: Bright Side, hellozdrowie.pl
Oceń artykuł