Obserwuj w Google News

Co sprawia, że jedzenie nam smakuje? Znaczenie ma nie tylko zapach

4 min. czytania
Aktualizacja 28.08.2021
23.08.2021 17:22
Zareaguj Reakcja

Okazuje się, że wzrok, słuch i dotyk mogą w takim samym stopniu przyczyniać się do czerpania przyjemności z jedzenia, jak smak i węch. Mózg człowieka non-stop ulega bowiem iluzjom, odbierając sprzeczne bodźce podczas posiłku, co może mieć zupełnie niespodziewane skutki. Zjawiska te tłumaczy psycholożka.

Jak zmysły wpływają na smak
fot. Shutterstock

Kilkanaście lat temu nagrodę Ig Nobla, zwaną humorystycznym Noblem za osobliwe prace naukowe, które „najpierw śmieszą, a potem skłaniają do myślenia”, przyznano za badanie wskazujące, że stare chipsy smakują jak świeże i w ogóle mają lepszy smak, gdy w trakcie jedzenia słucha się odgłosów chrupania. Ten eksperyment dowodzi, że wpływ na odczuwanie przez człowieka smaku może mieć nawet zmysł słuchu. Czy także inne zmysły są aktywne, gdy jemy? Jak to się dzieje, że jemy nie tylko wzrokiem, ale także innymi zmysłami, wyjaśnia psycholożka dr Beata Rajba z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu.

Wzrok ma moc: smak jedzenia zależy od koloru

Jak twierdzi dr Beata Rajba, zmysł wzroku ma duże znaczenie, jeśli chodzi o ocenę smaku jedzenia. – Jedna z moich studentek przeprowadziła badanie, w którym częstowała chętnych czekoladą z papierków w różnym kolorze. Czekolada była wciąż ta sama. Okazało się, że wzięta z brązowego papierka smakowała jak gorzka. Z niebieskiego jak mleczna. Z białego papierka była za słodka, a z czerwonego jakby pikantna – opowiada psycholożka. – Inni moi studenci zrobili eksperyment, w którym badani porównywali napoje jabłkowe z dwóch dzbanków. Nie wiedzieli, że to ten sam napój, który w jednym dzbanku został podkoloryzowany za pomocą nie zmieniającego smaku barwnika spożywczego. Okazało się, że intensywniej żółty napój smakował bardziej jabłkowo, był słodszy i ogólnie lepszy – mówi.

Dr Rajba przywołuje też jeszcze jedno badanie przeprowadzone przez studentów Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, które pokazało, że większość osób uważa, iż znane cukierki M&M’s mają różne smaki w zależności od koloru skorupki. Część miała nawet swój ulubiony smak! Podczas gdy cukierki te różnią się tylko barwą, a smak mają ten sam.

Dlaczego kolorowe jedzenie wydaje się smaczniejsze?

Dr Beata Rajba uważa, że prawdopodobnie ma to wyjaśnienie ewolucyjne. – Nasze mózgi wykształciły się na sawannie i mimo tysięcy lat rozwoju kultury i nauki wciąż wykazują odruchy przydatne w dziczy. Kolorowe było to, co dobre: pożywne mięso i bogate w witaminy owoce – tłumaczy. Gdy sięgamy po kolorowe cukierki czy wściekle pomarańczowy napój, mózg automatycznie zakłada, że coś tak kolorowego musi być bogate w substancje odżywcze. Producenci słodyczy, szczególnie tych dla dzieci, skrupulatnie to wykorzystują.

– Wyjątkiem jest tu kolor niebieski. Błękit to odcień rzadko spotykany w naturze, a więc dziwny i potencjalnie niebezpieczny – wyjaśnia psycholożka. I dodaje, że właśnie dlatego osobom odchudzającym doradza się, na podstawie badań naukowych, jedzenie z niebieskich talerzy: odruchowo traktujemy je bowiem nieufnie, podobnie jak ich zawartość.

Faktura jedzenia i wielkość porcji wpływają na odczucia smakowe

Okazuje się, że nie tylko wzrok jest ważny podczas jedzenie, ale również zmysł dotyku. Naukowcy z Uniwersytetu Stevensa w Nowym Jorku udowodnili, że jedzenie rękami sprawia, iż potrawa lepiej smakuje. – Z kolei w innym badaniu wykazano, że ciężkość talerza wpływa na naszą ocenę potrawy: im cięższy był talerz wypełniony jogurtem, tym jogurt ten wydawał się smaczniejszy, gęstszy i tym wyższa była w ocenie badanych jego spodziewana cena – psycholożka z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej przytacza kolejne badanie.

Znaczenie ma też wielkość porcji. Otrzymując więcej jedzenia, odczuwamy też większy apetyt. – Potem mamy też, niestety, poczucie winy, że zjedliśmy za dużo. Większa porcja w ogóle sprawia, że później czujemy się syci. Wreszcie przy niewielkiej ilości pożywienie wydaje nam się mało dostępne, a więc bardziej godne pożądania – wyjaśnia dr Beata Rajba. Przytacza też kolejne badanie: klasyczny już eksperyment z 1975 r., w którym połowa badanych dostała opakowanie z dwoma jeszcze niedostępnymi na rynku ciastkami, a druga połowa z dziesięcioma ciastkami (obie grupy się nie widziały). Ci, którzy dostali dwa ciastka, oceniali ich smak znacznie wyżej.

Osobowość człowieka a pragnienie nowych smaków

Tutaj nie ma reguły – to, czy lubimy próbować nowych smaków czy nie, zależy od osobowości konkretnego człowieka: niektórych szybciej nuży monotonia, więc wciąż podążają za nowymi smakami, inni wolą zamawiać to samo danie w tej samej restauracji, bo wiedzą, że im smakuje. Dr Rajba tłumaczy to w ten sposób: – Ewolucyjnie zostaliśmy ukształtowani tak, że z jednej strony boimy się nowości i dlatego odruchowo nie jemy dużo tego, co nowe, na wypadek gdyby okazało się trujące, a z drugiej jesteśmy genetycznie zaprogramowani na eksploracje, odkrywanie i próbowanie tego, co nowe. Nie ma więc reguły: niektórzy będą większymi tradycjonalistami w swoich wyborach kulinarnych, a inni ciekawskimi odkrywcami, jednak zawsze w zetknięciu z nowym nietypowym pożywieniem będziemy go jeść mniej, niż tego, które już znamy.

Źródło: materiały Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu