Obserwuj w Google News

Przez krople do oczu zmarła jedna osoba. Kilku innym usunięto gałki oczne

2 min. czytania
17.03.2023 13:54
Zareaguj Reakcja

Krople do oczu i tzw. sztuczne łzy podejrzane o wywołanie epidemii pałeczki ropy błękitnej w USA po doniesieniach o śmierci jednej osoby i utracie wzroku przez kilka innych. CDC informuje, że z powodu zakażenia kilku osobom usunięto gałki oczne. 

Krople do oczu
fot. Shutterstock

BBC informuje, że krople do oczu i preparat typu sztuczne łzy sprzedawane w USA mogły przyczynić się do śmierci jednej osoby i utraty zdrowia kilkunastu osób. Przedstawiciele amerykańskiej służby zdrowia ujawnili, że krople mogły być zanieczyszczone bakteriami, opornymi na leki. Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) zidentyfikowało 68 pacjentów w 16 stanach zakażonych rzadkim szczepem Pseudomonas aeruginosa (pałeczki ropy błękitnej).

Z oficjalnych informacji wynika, że z powodu zakażenia bakteriami zmarła jedna osoba, a ośmiu pacjentów doznało utraty wzroku, czterem usunięto chirurgicznie gałki oczne. Według CDC większość pacjentów, u których zdiagnozowano infekcję, zgłosiła stosowanie kropli do oczu i sztucznych łez.

W styczniu 2023 roku CDC ostrzegło ludzi, aby przestali używać produktów EzriCare i Delsam Pharma. W następnym miesiącu firma będąca właścicielem marek – Global Pharma – dobrowolnie wycofała produkt na podstawie formalnej rekomendacji Agencji ds. Żywności i Leków (FDA).

CDC powiedziało, że w otwartych opakowaniach zabranych od pacjentów zostały znalezione bakterie. Nieotwarte produkty są obecnie testowane w celu ustalenia, czy doszło do zanieczyszczenia podczas procesu produkcyjnego.

W zeszłym tygodniu kobieta z Florydy pozwała firmę farmaceutyczną, twierdząc, że infekcja, której doznała po użyciu ich produktu, zmusiła lekarzy do usunięcia jej jednego oka. Prawnik kobiety obwinił za zanieczyszczenie brak konserwantów w kroplach do oczu. - Prawdopodobnie jest o wiele więcej osób, które doznały infekcji i nie są tego świadome – powiedziała NBC News prawniczka Natasha Cortes.

Przedstawiciel firmy farmaceutyczne powiedział, że dotychczasowe testy nie powiązały ostatecznie epidemii z ich produktami. - W największym możliwym stopniu kontaktowaliśmy się z klientami, aby odradzać im dalsze używanie produktu – powiedział rzecznik. - Natychmiast skontaktowaliśmy się zarówno z CDC, jak i FDA i wyraziliśmy gotowość do współpracy w przypadku wszelkich próśb, które do nas mają - dodał.

CDC poinformowało, że objawy zakażenia bakterią obejmują żółtą lub zieloną wydzielinę z oka, dyskomfort lub ból, zaczerwienienie, niewyraźne widzenie i zwiększoną wrażliwość na światło.