Feniks z popiołów. Jakim cudem Eriksen gra na mundialu?
W trakcie EURO 2020 roku duński piłkarz Christian Eriksen padł na murawę, doznając nagłego zatrzymania krążenia. Niespełna półtora roku później bierze udział w Mistrzostwach Świata 2022. Jak to w ogóle możliwe? Czy to bezpieczne?

Pamiętamy długie minuty na EURO w 2021 roku, gdy duński piłkarz Christian Eriksen leżał na boisku. Czas niepewności i oczekiwania. Przerażonych kolegów otaczających zawodnika kordonem. Łzy kibiców na trybunach. Kapitana drużyny pocieszającego zrozpaczoną partnerkę zawodnika. Balansowanie na granicy życia i śmierci. Mija zaledwie 17 miesięcy od tamtego zdarzenia, a Eriksen znów gra w dużym turnieju. Jakim cudem?
Czy Eriksen ma rozrusznik?
Sekret tkwi w urządzeniu o mało wdzięcznej nazwie: kardiowerter-defibrylator. To niewielkie "pudełeczko" z dwiema elektrodami, które wszczepiane jest pod skórę, przeważnie pod obojczykiem, po epizodzie nagłego zatrzymania krążenia. W razie wystąpienia zaburzeń rytmu czy zatrzymania krążenia wywołuje wstrząs, który przywraca pracę serca. Urządzenie działa jak zewnętrzny defibrylator, tylko automatycznie i błyskawicznie. Czy to oznacza, że Eriksen w każdej chwili może paść na murawę, "rażony prądem"?
- Może tak być - potwierdza kardiolog sportowy prof. Łukasz Małek, kierownik Poradni Kardiologii Sportowej w Instytucie Kardiologii w Warszawie. - U holenderskiego zawodnika Daleya Blinda doszło kiedyś do nieprawidłowego wyładowania defibrylatora-kardiowertera w trakcie meczu. To duży szok dla organizmu. Najczęściej wiąże się z chwilową utratą przytomności. Naraża też zawodnika na uraz - mówi ekspert.
Kardiolog zaznacza, że takie urządzenie musi być dobrze ustawione przez elektrofizjologów, żeby szybkiej pracy serca nie interpretowało jako zaburzenia rytmu. - Na pewno sprawdzono to w trakcie próby wysiłkowej przed mundialem, podwyższając próg interwencji czy zmieniając coś w ustawieniach - wyjaśnia ekspert.
Widzi też inne zagrożenie. - Istnieje ryzyko urazu. Piłka nożna jest sportem kontaktowym. Uderzenia łokciem, głową, czy nawet piłką, mogą spowodować uszkodzenie tego urządzenia - mówi prof. Łukasz Małek.
Czy Eriksen może grać?
Eriksen został zabezpieczony na wypadek ponownego epizodu NZK. Ale czy na pewno powinien grać?
- Nie wiemy dokładnie, co było przyczyną tego zdarzenia w czasie EURO. Czy to była przyczyna trwała, czy odwracalna i tylko zapobiegawczo wszczepiono takie urządzenie. Oczywiście są to dane poufne. Nie znając szczegółów, trudno powiedzieć, jakie jest ryzyko - ocenia prof. Łukasz Małek.
Ekspert podkreśla, że jeszcze do niedawna zawodnik z defibrylatorem-kardiowerterem nie mógłby grać. Do dziś nie ma takiej możliwości na przykład we Włoszech. Natomiast w Danii, Holandii czy Wielkiej Brytanii, gdzie Eriksen gra na co dzień, taka możliwość istnieje. - W sporcie amatorskim z tego typu urządzeniem rzadko uprawia się sport wyczynowo. W przypadku sportowców zawodowych czynione są różnego rodzaju wyjątki, przy rozumieniu ryzyka. Decyzja należy do nich - mówi kardiolog.
Na pytanie, czy przyczyną nagłego zatrzymania krążenia u Eriksena mógł być COVID-19, ekspert potwierdza. - Mogło tak być. To by tłumaczyło odwracalność tej sytuacji. I także to, że w trakcie licznych badań, które przechodził na tym poziomie, nie udało się niczego wychwycić. Być może taką infekcję przeszedł już po badaniach kwalifikujących do EURO - przypuszcza prof. Łukasz Małek.