Drożyzna w aptekach. Minister się tłumaczy: nie wszystkich cen leków pilnujemy

16.03.2023 12:11

Wzrost cen niektórych popularnych leków, w tym na infekcje sezonowe, sięga już nawet 20 proc. – to więcej niż wyniosła lutowa inflacja (18,4 proc. – to ostatnie dane GUS). Minister zdrowia Adam Niedzielski tłumaczy się ze wzrostu cen i wyjaśnia, że rząd nie pilnuje cen wszystkich leków dostępnych w aptekach i bierze odpowiedzialność tylko za niektóre z nich.

Minister Niedzielski o drożyźnie w aptekach
fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER

Jak wyjaśnił szef resortu zdrowia, zakresem odpowiedzialności ministra zdrowia nie są wszystkie leki, a jedynie leki refundowane. Pytany o wzrost cen właśnie tych refundowanych, stwierdził, że ich ceny są bardzo dokładnie pilnowane. Inaczej jest z cenami leków nierefundowanych. Tu decyduje rynek.

„Pilnujemy tylko cen leków refundowanych”

Minister zdrowia został zapytany m.in. o wzrost cen leków. W rozmowie w RMF FM padły konkrety dotyczące popularnych leków nierefundowanych, np. Nurofen dla dzieci wzrost o ponad 20 proc., Atussan syrop – ponad 20 proc., Otrivin – 20 proc., Raphacholin – 19 proc., Rutinoscorbin – 17 proc.

Adam Niedzielski powiedział: – Proszę pamiętać, że zakresem odpowiedzialności ministra zdrowia są leki refundowane i w przypadku refundacji my pilnujemy, żeby ta dostępność leków w sensie finansowym nie miała znaczenia.

Minister twierdzi też, że ceny leków nierefundowanych „udaje się utrzymać zdecydowanie poniżej inflacji”. Na argument, że inflacja w lutym według GUS wyniosła rok do roku 18,4 proc., a 20 proc., o które wzrosły ceny przywołanych leków, to więcej niż 18 proc., Niedzielski odpowiedział, że są to „bardzo nieliczne przypadki”. Jednak przyznał, że w przypadku leków nierefundowanych o cenie decyduje rynek.

Niedzielski: leki mają swoje tańsze zamienniki

Szef MZ przypomniał, że konkretne leki mają swoje zamienniki zawierające tę samą substancję czynną. Zamienniki leków oryginalnych mają zwykle niższe ceny.

Minister Niedzielski odniósł się też do stwierdzenia, że głównymi klientami aptek są osoby starsze, które nie mają wysokich emerytur, a nie młode i zdrowe. – Dlatego proszę spojrzeć całościowo na to zagadnienie – zachęcał prowadzącego audycję i słuchaczy. Podkreślił, że „to, co jest pod kontrolą rządu, czyli przede wszystkim system refundacyjny, jest bardzo dokładnie pilnowane”. Wskazał również, że seniorom pomagają również rozwiązania z zakresu polityki społecznej i wymienił trzynastą i czternastą emeryturę, które – jak zaznaczył – „są również pewnego rodzaju kompensacją tej sytuacji ekonomicznej, która się trochę pogorszyła”.

Źródło: PAP/Danuta Starzyńska-Rosiecka