Obserwuj w Google News

Znany lekarz w reklamie pseudoleków na pasożyty. “To kradzież”

2 min. czytania
21.11.2023 14:02
Zareaguj Reakcja

Dr Michał Sutkowski, znany kardiolog, padł ofiarą kradzieży wizerunku: jego twarz wykorzystano w reklamie pseudoleków. Reprezentująca lekarza kancelaria prawna poinformowała, że w sprawie zostało już złożone zawiadomienie. Sytuacja lekarza to przykład bardzo niebezpiecznego zjawiska, którego ofiarą mogą być też pacjenci.

Dr Michał Sutkowski padł ofiarę oszustów
fot. EastNews/Karol Porwich

Lekarze nie mogą występować w reklamach. Zasada ta dotyczy zarówno reklam dotyczących leków, jak i innych preparatów, np. suplementów diety czy wyrobów medycznych. Jeżeli w reklamie widzisz “lekarza”, to są dwie możliwości: albo wizerunek lekarza został bezprawnie wykorzystany, albo tak naprawdę nie jest to lekarz, tylko aktor. Takie zjawisko jest niebezpieczne dla pacjentów, którzy w ten sposób zostają namówieni na zakup preparatu polecanego przez “specjalistę”, który niewiele ma wspólnego z medycyną.

Dlaczego lekarze nie mogą występować w reklamie?

Dlaczego medycy nie mogą reklamować różnego rodzaju leków, nawet jeżeli są one sprawdzone? Kodeks Etyki Lekarskiej wskazuje, że lekarz tworzy swoją zawodową opinię jedynie na podstawie wyników swojej pracy. Nie powinien on pozyskiwać pacjentów, wykorzystując inne sposoby. Lekarz nie może też narzucać chorym konkretnych usług czy sposobu leczenia, wykorzystując swoją rozpoznawalność.

Lekarz, który prowadzi indywidualną praktykę, może podawać do publicznej wiadomości, na zasadach określonych w uchwale, informację o udzielaniu świadczeń zdrowotnych:

  • tytuł zawodowy
  • imię i nazwisko
  • miejsce, dni i godziny przyjęć

Dr Michał Sutkowski “został twarzą” pseudoleków

Jak przekazała w komunikacie kancelaria Sowisło Topolewski Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych S.K.A., ofiarą kradzieży wizerunku padł niedawno dr Michał Sutkowski, lekarz znany w mediach. Twarz medyka pojawiła się w reklamach pseudoleków kardiologicznych i rzekomych preparatów na pasożyty.

– Dr Sutkowski padł ofiarą kradzieży wizerunku i jego twarz pojawiła się w reklamach pseudoleków kardiologicznych o nazwie Acardin i rzekomych preparatów na pasożyty. Przy wykorzystaniu twarzy Pana doktora, powstały fikcyjne wywiady w oparciu o tzw. deep fake. Oszuści o nieustalonej dotychczas tożsamości stworzyli strony internetowe łudząco podobne do tych prowadzonych przez redakcje TVP Info oraz TVN. Co więcej, na stronach tych zostały zamieszczone fikcyjne wywiady rzekomo przeprowadzone z doktorem Sutkowskim – wyjaśniła przedstawicielka kancelarii prawnej.

W sprawie złożone zostało zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa, jednakże fałszywe reklamy rozpowszechniane są nadal w internecie, w tym za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jak podkreśla kancelaria, opisane wyżej oszustwo może stanowić realne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia osób, które ulegają fałszywym kampaniom.

– Szczególnie istotny jest wzrost świadomości społecznej w zakresie tego rodzaju oszukańczych praktyk. Zażywanie reklamowanych w Internecie preparatów nieznanego pochodzenia, bez nadzoru lekarza, naraża zdrowie i życie pacjentów – zaznaczyła reprezentująca dr. Michała Sutkowskiego kancelaria.

Dr Michał Sutkowski zamieścił oświadczenie na Youtube, w którym podkreślił, że reklamowane produkty są mu całkiem obce.

– Są to produkty, których oczywiście zgodnie z prawem farmaceutycznym, ani ja, ani inni moi koledzy nie możemy reklamować. Proszę Państwa, to jest kradzież wizerunku. Kradzież wizerunku, której jestem ofiarą – zaznaczył.

Źródło: Radio ZET/PAP/neurologia-praktyczna.pl