Obserwuj w Google News

Wiceminister zdrowia: "W Polsce są dwa nowe subwarianty omikronu"

2 min. czytania
01.08.2022 12:22
Zareaguj Reakcja

Letnia fala zakażeń koronawirusem daje się we znaki ludziom w całej Europie. Za głównych "winowajców" uważa się dwa podtypy Omikronu. Zdaniem ekspertów są bardziej zakaźne, niż wcześniejsze typy wirusa. Wiceminister zdrowia poinformował w wywiadzie radiowym, że te dwa subwarianty zidentyfikowano również w Polsce. Mogą odpowiadać za większość zakażeń wykrywanych w ostatnim czasie.

Waldemar Kraska
fot. JACEK DOMINSKI/REPORTER

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w poniedziałkowej audycji Radia Gdańsk, że w Polsce są dwa nowe subwarianty omikronu. "W naszym kraju około 55-60 proc. wszystkich przypadków to właśnie te subwarianty. Są one jeszcze bardziej zakaźne niż te poprzednie subwariatny, ale objawy kliniczne są lżejsze" – zapewnił Kraska.

Zdaniem wiceministra w tych przypadkach "procent zajętości płuc jest mniejszy". Podkreślił, że te objawy częściowo pokrywają się z poprzednimi wariantami. "Mówimy o katarze, bólu głowy, gorączce. To objawy przeziębieniowe, ale pojawiły się też takie, których nie obserwowaliśmy wcześniej. Na przykład budzimy się rano i czujemy się bardzo zmęczeni, pojawiają się też szumy w uszach, ból karku i wrażliwość na światło" – wyliczał wiceminister.

Co robić, gdy wystąpią objawy COVID-19?

Waldemar Kraska podkreślał w Radiu Gdańsk, że w razie pojawienia się objawów COVID-19, pacjenci powinni zgłaszać się do swoich lekarzy rodzinnych. "Każdy przypadek jest inny, każdy ma inne schorzenia. Lekarzem, do którego powinniśmy udać się w pierwszej kolejności, jest lekarz rodzinny. On zna naszą historię choroby" – stwierdził.

Jego zdaniem teleporada była dobrą metodą w dobie pandemii, ale nie można jej nadużywać. "W przypadku wystąpienia objawów pierwsza wizyta jest najważniejsza. Zalecałbym, aby była ona bezpośrednia. Potem wskazana jest teleporada, nie musimy za każdym razem udawać się do lekarza. Najważniejsze jest badanie fizykalne i osłuchanie płuc" – przyznał Kraska.

Wiceminister zdrowia podkreślił, że badania światowe pokazują, że druga dawka przypominająca w przypadku osób w grupie ryzyka powoduje duży wzrost odporności. "Ryzyko zgonu po drugiej dawce spada o 80 proc. Ryzyko hospitalizacji spada o ponad 70 proc. Zakażenia o ponad 30 proc. To liczby pokazują, że warto się zaszczepić. Na drugą dawkę przypominającą zapisały się 602 tysiące osób" – powiedział Kraska.

Dodał, że omikron spowodował, że praktycznie wszyscy mieliśmy kontakt z koronawirusem. "Wszyscy zetknęliśmy się z tą chorobą. Nasz organizm wytworzył pewną liczbę przeciwciał. Z naszych badań wynika, że odporność ma 91 proc. Polaków" – ocenił wiceminister.

Zaznaczył, że jest grupa ludzi, dla których nawet zwykłe przeziębienie może stanowić problem. "Szczepionka nie zabezpiecza nas przed zakażeniem, ale przed zgonem i ciężkim przebiegiem zachorowania" – przypomniał Kraska.

Źródło: PAP/Piotr Mirowicz