Oceń
Jeszcze nie tak dawno temu "dieta pudełkowa" kojarzyła się głównie z celebrytami i gwiazdami ekranu promującymi modę na zdrowy styl życia. Dziś stosowana jest niemal powszechnie - zarówno przez osoby dbające o szczupłą sylwetkę czy stałych bywalców siłowni, jak i zwykłych pracowników korporacji, którzy nie mają czasu na samodzielne przygotowywanie zdrowych posiłków.
Moda na spożywanie starannie wyselekcjonowanego jedzenia (bez nadmiaru tłuszczu, glutenu - najlepiej wegańskiego i w 100 proc. organicznego, pochodzącego wyłącznie z ekologicznych upraw) wymaga sporo wysiłku. Wielu ludzi zdecydowanych jest więc płacić spore pieniądze za dostarczanie im gotowego jedzenia, zgodnego z ich filozofią żywienia lub aktualną dietą.
Ceny za takie usługi niektórym mogą się wydawać astronomiczne. 1500 zł za miesięczną dostawę pudełek dla jednej osoby mogłoby z powodzeniem wystarczyć na wyżywienie niejednej rodziny. Nic dziwnego więc, że szybko na rynku wyrosła nisza zaspokajająca potrzeby klientów zainteresowanych dostarczaniem im pudełek z jedzeniem przygotowywanym specjalnie dla nich.
Kuchenne rewolucje u dostawców "diet pudełkowych"
Jak donosi tvn24bis.pl, Sanepid ma zastrzeżenia niemal do połowy firm zajmujących się "cateringiem dietetycznym" lub dostarczaniem "diety pudełkowej" na Mazowszu.
Na 45 przedsiębiorstw skontrolowanych przez służby sanitarne w 2016 roku aż 20 nie spełniało podstawowych norm dotyczących zarówno jakości produktów używanych do przygotowywania posiłków, jak i warunków higienicznych.
Informacje te potwierdza Joanna Narożniak z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie, która wyjaśnia, że:
Nieprawidłowości stwierdzane podczas kontroli dotyczyły przede wszystkim uchybień stanu sanitarno-higienicznego, stosowania środków spożywczych po upływie terminu przydatności do spożycia i rozszerzenia zakresu dotychczas prowadzonej działalności.
Przeterminowane produkty przechowywane w nieprawidłowy sposób, robactwo, brudne blaty, naczynia, sprzęt kuchenny czy lodówki bez odpowiednich atestów to tylko niektóre z uchybień, które kontrolerom udało się znaleźć w miejscach powstawania żywności dla klientów korzystających z oferty firm zajmujących się dystrybucją "diet pudełkowych". Prawie połowie tego typu przedsiębiorstw sanepid zarzucił też brak znajomości zawartości alergenów w jedzeniu oraz miejsc, z których pochodziły organiczne produkty.
W trzech przypadkach, za prowadzenie działalności cateringowej bez odpowiednich zezwoleń, kara nałożona przez kontrolerów może wynieść nawet ponad 100 tys. zł. W pozostałych firmach kary zakończyły się mandatami, które w sumie wyniosły 6,5 tys. zł.
____
zdrowie.radiozet.pl/π
Oceń artykuł