Panika związana z koronawirusem niebezpieczna dla ogólnego zdrowia
Rozprzestrzenianie się koronawirusa to dla nas zupełnie nowa sytuacja, która wywołuje sporo lęku. Zagrożenie narasta, a wraz z nim nasz niepokój, wywołany m.in. niewiedzą o tym, co wydarzy się dalej. Na sytuację wzmożonego społecznego lęku reagują psychologowie.

Panika zawiązana z koronawirusem
Mateusz Banaszkiewicz, psycholog z Uniwersytetu SWPS w Warszawie, specjalizujący się w tematyce stresu, radzi, by stosować się do wszystkich zaleceń służb sanitarnych, ale równocześnie apeluje, by dokonywać selekcji śledzonych informacji.
– Nowa, rozprzestrzeniająca się choroba to źródło narastającego lęku, niepewności i przerażenia. Sytuację pogarsza fakt, że metody radzenia sobie z nią w oczach przeciętnego Kowalskiego są niestandardowe np. zamknięcie instytucji. Wirus w przeciwieństwie do kataklizmu jest niewidzialny i jeszcze skuteczniej zwiększa lęk. Podczas, gdy specjaliści pracują nad lepszym poznaniem zagrożenia i znalezieniem sposobów poradzenia sobie z nim, obywatele próbują radzić sobie z narastającym napięciem i brakiem poczucia kontroli – informuje na swoim fanpage`u.
To, co potęguje lęk to niedoinformowanie lub sprzeczne komunikaty. Jest to dla nas wszystkich sytuacja nowa i dlatego na własną rękę szukamy informacji z różnych, nie zawsze właściwych źródeł. Psycholog, dr Michael Sinclair na łamach „The Independent zwraca uwagę na to, co potęguje społeczny lęk. „Zrozumiałe jest to, że się martwimy, mamy pewne wątpliwości i obawy. Nasze umysły są tak skonstruowane, aby się martwić. Skupiamy się na negatywnych informacjach, trawimy je w naszych umysłach i uczymy się nowych umiejętności przetrwania. Tak działa nasz umysł, robi to, co musi robić”.
Warto wiedzieć: Co robić w przypadku ataku paniki? 5 prostych czynności, które szybko obniżają lęk
Co jeszcze nie pomaga w czasie epidemii koronawirusa? Atmosfera paniki spotęgowana przez nasze indywidualne nastawienie i sposób reagowania na sytuacje trudne. Chodzi np. o impulsywne zachowania, nie dostosowywanie się do ogólnych zaleceń, kierowanie się własnymi sposobami walki z zagrożeniem i napędzanie strachu wśród najbliższych.
– Brak poczucia kontroli jest trudnym stanem i próbujemy go sobie przywracać, nawet symbolicznie. Azjaci noszą maski ochronne, ponieważ kojarzą im się z bezpieczeństwem (każdy lekarz powie nam jednak, że maski powinien nosić personel medyczny i osoby z objawami ze strony układu oddechowego tj. kaszel lub kichanie oraz osoby, u których podejrzewa się infekcję SARS-CoV-2 przebiegającą z łagodnymi objawami. Maseczki mają sens, gdy są często zmieniane). Polacy być może będą kompulsywnie kupować zapasy mydła i płynów do dezynfekcji. Nie pomogą tu krążące w mediach społecznościowych zdjęcia pustych półek i informacje o znajomych robiących zapasy. Zaszkodzimy sobie, jeśli nasze impulsywne zachowania będą zwiększać nasze poczucie kontroli i zmniejszać lęk, jednak nie przełożą się na zachowania faktycznie chroniące nasze zdrowie jak regularne mycie rąk i przestrzeganie innych oficjalnych zaleceń – podkreśla psycholog.
Banaszkiewicz opisuje, jak powinny być przekazywane informacje o koronawirusie, by w obecnej sytuacji nie pogorszyły naszego ogólnego stanu psychicznego. Potrzebujemy prostych, wiarygodnych komunikatów i wyjaśnień, by zmniejszyć rozprzestrzenianie zarówno koronawirusa jak i plotek, fantazji i pseudonaukowych teorii spiskowych. Prowadzą one do takich zachowań, jak agresja wobec osób naszym zdaniem będących "w grupie ryzyka", osób z różnymi objawami, do kupowania paramedycznych specyfików i zachowań impulsywnych.
Co zatem robić, by ustabilizować sytuację i zmniejszyć swój lęk? Psycholog z SWPS wymienia 3 kluczowe rzeczy.
- Śledź wiarygodne źródła informacji i zaleceń. Jako oficjalną instytucję polecam: Główny Inspektorat Sanitarny.
- Jeśli chcesz szukać informacji również w mediach społecznościowych wspierajmy się danymi od osób związanych z nauką.
- Zwracaj uwagę i dziel się informacjami, które świadczą o aktach współczucia i solidarności np. gotowością sąsiadów do robienia zakupów osobom starszym by umożliwić im pozostanie w domu.
Również psychologowie z innych części świata reagują na globalna panikę związaną z koronawirusem. Psychoterapeuta Silva Neves twierdzi, że panika jest zaraźliwa i to jest zgubne. Zamartwianie się na zapas nie prowadzi do niczego dobrego. Dodaje również, że jeśli medialne doniesienia nadmiernie nas martwią, to nie powinniśmy ich ignorować, ale powinniśmy ograniczyć liczbę tych bodźców.
Neves sugeruje, by wyłączyć powiadomienia dotyczące pojawienia się nowych informacji na dany temat i ograniczyć śledzenie mediów społecznościowych. „Można sięgać do tych informacji i ich aktualizacji raz dziennie. To wystarczy” – wskazuje.