Od początku roku prawie 60 tys. przypadków ospy w Polsce
W czasach koronawirusa wiele osób zapomina o istnieniu innych chorób. To błąd. Wirus ospy wciąż krąży i prowadzi do zakażeń. Mówi się, że ospa to choroba wieku dziecięcego, ale coraz częściej szczyt zachorowań przesuwa się w kierunku starszych grup wiekowych. Tylko od stycznia 2020 r. zarejestrowano w Polsce prawie 60 tys. przypadków ospy wietrznej.

Ospa wietrzna jest jedną z najbardziej zaraźliwych chorób zakaźnych. Jest wywoływana przez wirusa ospy (Varicella). Charakteryzuje się specyficzną wysypką i pojawianiem się czerwonych grudek na ciele. To powszechna wśród dzieci choroba, która kiedyś uważana była niemal za ''rytuał przejścia'', ale od wprowadzenia szczepionki w latach 90. XX wieku, ilość zachorowań znacznie spadła.
Najczęstszym źródłem zakażenia wirusem ospy jest bezpośredni kontakt z chorym i droga kropelkowa. Wirus ospy zaraża bardzo szybko. Chorzy zakażają najbardziej na 2 dni przed i 3 dni po wystąpieniu wysypki. Wirus może się przenosić zarówno przez dotyk, jak i powietrze. Szacuje się, że u 96 proc. osób (nieuodpornionych), które miały styczność z chorym, infekcja rozwija się w ciągu 1 miesiąca.
Ospa w Polsce wciąż powszechna
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny informuje, że w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku, od stycznia do końca maja, zarejestrowano w Polsce 57 tys. 779 przypadków ospy wietrznej.
Co ciekawe, w okresie od stycznia do kwietnia 2019 roku zarejestrowano aż 92 727 przypadków zachorowań na ospę wietrzną. Według PZH w całym 2019 roku zarejestrowano w Polsce ponad 180 tys. przypadków ospy wietrznej.
Dlaczego w tym roku wystąpiło mniej przypadków ospy? Jest to prawdopodobnie związane z pandemią koronawirusa. Po wprowadzeniu w Polsce surowych restrykcji związanych z przemieszczaniem się, po zamknięciu żłobków, przedszkoli, placów zabaw, ograniczono naturalnie miejsca, w których dzieci mogłyby zarażać się od siebie wirusem ospy.
Źródło: PAP