Oceń
Szczepionka czy lek - co będzie pierwsze? Cały świat zastanawia się, kiedy powstanie remedium na koronawiursa i kiedy skończy się pandemia. Zdaniem eksperta z UM w Poznaniu, dr. hab. Piotra Rzymskiego, większe szanse są na szczepionkę.
Szczepionka na koronawirusa - kiedy będzie?
Ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu tłumaczył, że tempo prac nad szczepionką jest zdumiewające. W III fazie badań klinicznych jest już obecnie 9 preparatów.
- W obecnej chwili wydaje mi się bardziej realne, choć też mówię to z pewną dozą ostrożności, że prędzej będziemy mieć skuteczną szczepionkę niż skuteczny i uniwersalny lek. A to dlatego, że zróżnicowane tło kliniczne chorych wymaga wdrażania różnych schematów terapeutycznych w zależności od charakterystyki pacjenta - powiedział dr. hab. Piotr Rzymski w rozmowie z PAP.
Naukowiec podkreślił jednak, że na efekty prac nad szczepionką trzeba jednak jeszcze poczekać, choć 2021 wydaje się być realny.
Lek na koronawiursa - kiedy będzie?
W III fazie badań klinicznych nad szczepionką na koronawirusa są między innymi największe zachodnie koncerny farmaceutyczne: AstraZeneca/Uniwersytet Oksfordzki, Pfizer/BioNTech, Moderna i Johnson&Johnson. Pierwsze wyniki mamy poznać jeszcze w tym roku. Istnieje szansa, że amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) dopuści możliwość stosowania któregoś z preparatów w awaryjnych sytuacjach jeszcze w tym roku, ale eksperci zaznaczają, że masowe szczepienia rozpoczną się najwcześniej w przyszłym.
Równolegle do wyścigu o tytuł szczepionki na koronawirusa trwa wyścig po lek na koronawirusa. Wiele laboratoriów stosuje strategię repozycjonowania leków, szukając nowego zastosowania dla już funkcjonujących na rynku farmaceutycznym preparatów.
Duże nadzieje wiąże się z badaniami nad "koktajlem przeciwciał" - monoklonalnych, stworzonych w laboratorium, które dostał Donald Trump i ludzkich, na których bazuje "polski lek na COVID-19".
Natomiast jedyny lek dotychczas oficjalnie traktowany jako "lek na koronawirusa" - Remdesivir - okazał się nieskuteczny.
Źródło: PAP
Oceń artykuł