Polska w czołówce "antybiotykożerców". Wyprzedza nas tylko kilka krajów
Według danych zebranych przez ''Dziennik Gazetę Prawną'' Polska znajduje się w europejskiej czołówce krajów, w których stosuje się najwięcej antybiotyków. Chociaż w 2020 roku zanotowano spadek sprzedaży antybiotyków, to eksperci przekonują, że ten trend raczej się nie utrzyma i niebawem wrócimy do starych przyzwyczajeń...

"W ubiegłym roku Polacy kupili 23,6 mln opakowań antybiotyków. To o ponad 8,7 mln sztuk mniej niż w 2019 r. W tym roku trend spadkowy jest kontynuowany. Od stycznia do kwietnia kupiliśmy ponad 7,46 mln opakowań – o ponad 2,8 mln mniej niż w tym samym czasie roku poprzedniego, kiedy już szalała pandemia" – wynika z danych opracowanych na zlecenie "Dziennika Gazety Prawnej" przez PEX PharmaSequence.
"DGP" zwraca uwagę, że choć pandemia zmniejszyła spożycie tego rodzaju leków, Polska nadal jest w czołówce "antybiotykożerców".
Dr Jarosław Frąckowiak, prezes firmy analizującej rynek ochrony zdrowia PEX PharmaSequence powiedział w rozmowie z ''DGP'', że to, że rzadziej sięgamy po antybiotyki, nie jest zasługą zmiany podejścia lekarzy i pacjentów do ich stosowania. "To efekt strategii D-D-M – czyli dezynfekcja, dystans, maseczki – przyjętej w trakcie pandemii COVID-19. Obostrzenia pomogły nie tylko w ograniczeniu rozprzestrzeniania się koronawirusa, ale też radykalnie zmniejszyły nasilenie typowego w pierwszych miesiącach roku ''sezonu infekcyjnego'' - przyznał dr Frąckowiak.
Również cytowana przez "DGP" profesor Waleria Hryniewicz, specjalistka w dziedzinie mikrobiologii lekarskiej z Zakładu Epidemiologii i Mikrobiologii Klinicznej Narodowego Instytutu Leków, która od lat próbuje walczyć o to, żeby zmniejszyć spożycie antybiotyków, wyraża obawy, że sięganie po antybiotyki wróci po pandemii do poprzedniej "negatywnej" normy. Jak podkreśla, Polska nadal jest w czołówce krajów Unii Europejskiej, jeśli chodzi o leczenie antybiotykami.
Z danych zaprezentowanych danych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób wynika, że Polska od lat zajmuje 5-6 miejsce w europejskim rankingu ''antybiotykożerców''. W ilości zażywanych antybiotyków wyprzedzają nas m.in. Hiszpania i Francja.
Zbyt częste stosowanie antybiotyków ma poważne konsekwencje
Antybiotyki to leki stosowane w leczeniu zakażeń bakteryjnych. Ich skuteczność w zwalczaniu bakterii jest bardzo duża pod warunkiem, że są odpowiednio stosowane. Nadmierne stosowanie może antybiotyków może powodować, że bakterie staną się na nie oporne.
To jednak nie wszystko. Antybiotyki, choć dobrze radzą sobie z chorobotwórczymi bakteriami, niszczą również drobnoustroje, które stanowią florę fizjologiczną i chronią człowieka przed różnymi zakażeniami.
Niekorzystnym działaniem antybiotykoterapii może być zniszczenie naturalnej jelitowej flory bakteryjnej przewodu pokarmowego, na którą składają się liczne szczepy bakteryjne, odgrywające rolę w metabolizmie różnych substancji w przewodzie pokarmowym i wytwarzające witaminy. Zaburzenie składu flory bakteryjnej może prowadzić do występowania różnych przykrych objawów. Chorzy, którzy przez jakiś czas przyjmują antybiotyki, mogą cierpieć na biegunki, zapalenia jelita.
Niedawno pisaliśmy o efektach ''rozdawania hojną ręką antybiotyków przez lekarzy rodzinnych'' w czasie pandemii. Lekarz zakaźnik opisał przypadki zakażania się groźną bakterią Clostridium dificile, której uśpione w przewodzie pokarmowym zarodniki uaktywniają się i namnażają pod wpływem antybiotyków, które wyjaławiają florę bakteryjną.
ZOBACZ: Biegunka, gorączka od antybiotyków. Lekarz: to efekt leczenia przez telefon
Źródło: PAP, gazetaprawna.pl