Obserwuj w Google News

Zanieczyszczenia powietrza zwiększają ryzyko ciężkiego COVID-19

3 min. czytania
19.04.2021 14:08
Zareaguj Reakcja

Zanieczyszczenia powietrza mogą zwiększać ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19. Z badań wynika, że osoby mieszkające w rejonach, w których powietrze ma złą jakość, a dodatkowo chorujące na astmę, czy choroby płuc znajdują się w grupie ryzyka hospitalizacji po zakażeniu koronawirusem.

Spaliny
fot. Shutterstock

Zanieczyszczenia powietrza wpływają na przebieg COVID-19. Zdaniem naukowców narażenie na szkodliwe pyły może zaostrzać przebieg choroby i zwiększać ryzyko hospitalizacji w przypadku osób z chorobami oddechowymi, takimi jak astma, czy przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP).

Chodzi głównie o ekspozycję na PM2,5, które zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) są pyłami najbardziej szkodliwymi dla zdrowia ludzi spośród wszystkich zanieczyszczeń powietrza. Są na tyle małe, że mogą być wdychane głęboko do płuc. Przedostają się też do krwi i wpływają na inne narządy i układy.

Źródłem pyłów zawieszonych PM2,5 są m.in. spaliny emitowane przez samochody, jak również emisje zanieczyszczeń z fabryk.

Wyniki badania zostały opublikowane w czasopiśmie ''Respiratory Medicine''.

Im wyższe stężenie pyłów, tym większe ryzyko ciężkiego COVID-19

Naukowcy pod kierunkiem dr. Angelico Mendy’ego z University of Cincinnati (Ohio, USA) przeprowadzili badania w grupie 1128 pacjentów, u których między 13 marca 2020 r. a 5 lipca 2020 r. zdiagnozowano COVID-19. Średnia wieku pacjentów wynosiła 46 lat.

Badacze wykorzystali model statystyczny do oceny zależności między długotrwałą ekspozycją na pyły zawieszone o średnicy nie większej niż 2,5 mikrometra (PM2,5) a ryzykiem hospitalizacji z powodu COVID-19.

Ekspozycję na PM2,5 w okresie wcześniejszych 10 lat oceniano na podstawie miejsca zamieszkania pacjentów (kodów zamieszkania).

- Nasze badanie nie wykazało ogólnej zależności między pyłami zawieszonymi a ciężkością przebiegu COVID-19, ale znaleźliśmy zależność w przypadku osób chorych na astmę i przewlekłą obturacyjną chorobę płuc – powiedział dr Mendy.

Okazało się, że pacjenci z tymi schorzeniami, którzy mieli kontakt z wyższymi stężeniami PM2,5, byli bardziej zagrożeni ciężkim przebiegiem COVID-19 – na tyle ciężkim, by trafić do szpitala. Wzrost średniego stężenia PM2,5 o 1 mikrogram na metr sześcienny w ciągu 10 lat wiązał się z wyższym o 62 proc. ryzykiem hospitalizacji z powodu COVID-19 w przypadku chorych na astmę i POChP. W przypadku osób bez chorób układu oddechowego nie odnotowano podobnej zależności.

Dr Mendy podkreślił, że wyniki jego badania są wstępne. Ekspert liczy, że uda mu się przeprowadzić szerzej zakrojone badania na ten temat.

Więcej smogu to więcej zachorowań

Korelację smogu z COVID-19 wykazano już wcześniej. 

Naukowcy z Euro-Mediterranean Center on Climate Change (CMCC) Foundation przeprowadzili w 2020 roku badanie, które polegało na sprawdzeniu stężenia cząstek stałych PM10, PM2,5 i tlenku azotu (NO) w różnych częściach Włoch. Dane te zestawiono następnie z danymi dotyczącymi zachorowalności, śmiertelności (liczba zgonów w stosunku do liczby chorych) oraz umieralności (liczba zgonów w stosunku do liczby osób w populacji).

- Nasze wyniki wskazują na średnią lub wysoką korelację pomiędzy liczbą dni ze stężeniami PM10, PM2,5 i NO przekraczającymi roczne limity a zapadalnością na COVID-19, śmiertelnością i umieralnością dla wszystkich 107 przebadanych rejonów. Jednocześnie słaba lub średnia korelacja była dostrzegalna, gdy analizę ograniczyliśmy do czterech najbardziej dotkniętych chorobą regionów Północnych Włoch (Lombardii, Piemontu, Emilii-Romanii i Wenecji Euganejskiej) - wyjaśnił jeden z autorów badania prof. Giovanni Aloisio z Uniwersytetu w Salento.

PRZECZYTAJ więcej na ten temat:  Smog może zwiększać ryzyko zachorowania na COVID-19

Źródło: PAP