Obserwuj w Google News

Pierwsza pomoc w zawale – liczy się każda minuta!

5 min. czytania
Aktualizacja 14.06.2021
12.06.2021 20:32
Zareaguj Reakcja

Zawał nie powstaje w ciągu minuty. Od wystąpienia pierwszych objawów do powstania nieodwracalnych zmian w sercu mija zwykle około 90-120 minut. W przypadku leczenia zawału serca słowem kluczem jest "szybkość". Jeśli szybko i właściwie zareagujemy, pogotowie szybko dotrze do chorego i zostanie szybko włączone właściwe leczenie, szanse chorego na przeżycie szybko wzrosną.

Zawał serca u kobiet - jak pomóc?
fot. Shutterstock

Christian Eriksen, duński piłkarz, podczas Euro 2020 w meczu Dania-Finlandia upadł na boisku w 43. minucie meczu i stracił przytomność. Prawdopodobnie to był zawał serca. Służby medyczne zareagowały natychmiast, przeprowadzono reanimację. Zawodnika przewieziono do szpitala. Żyje. 29-latek pewnie jeszcze jakiś czas będzie pod opieką lekarską. Jego przypadek pokazuje, że trzeba reagować natychmiast. Każdego roku 80-100 tys. osób przechodzi zawał serca, a 30% z nich umiera. Wiele z tych osób można by uratować, gdyby w porę została udzielona im właściwa pomoc.

Zawał serca to najgroźniejsza konsekwencja miażdżycy, czyli odkładania się nadmiernej ilości cholesterolu na ścianach tętnic. Jeśli w jednym z naczyń wieńcowych pęknie blaszka miażdżycowa, tworzący się w tym miejscu zakrzep może całkowicie zamknąć tętnicę – w efekcie do serca przestaje dopływać krew. Na skutek całkowitego zamknięcia tętnicy wieńcowej po 15-30 minutach ciężkiego niedokrwienia pojawia się martwica mięśnia sercowego. Z upływem czasu postępuje ona od okolicy podwsierdziowej do podnasierdziowej.

Istotą leczenia zawału serca są zatem działania mające na celu udrożnienie tętnicy, w której pojawił się zator. W Polsce zajmuje się tym ponad 160 ośrodków kardiologii interwencyjnej. Aby dać lekarzom szansę na pomoc, musimy trafić w ich ręce w ściśle określonym czasie. W przypadku zawału serca, od wystąpienia pierwszych objawów do rozpoczęcia leczenia, nie powinno minąć więcej niż 90-120 minut. Po tym czasie dochodzi do nieodwracalnych zmian w sercu. Jak podkreślają eksperci, w przypadku wystąpienia pierwszych objawów zawału, mamy wpływ na to, co się dzieje i jakie będą dalsze rokowania.

Odpowiednia opieka i szybko wdrożone leczenie inwazyjne znacznie poprawiają rokowanie chorego.

Jak rozpoznać objawy zawału?

Głównym i z reguły pierwszym objawem zawału serca jest rozlany, niemijający ból w klatce piersiowej promieniujący do żuchwy i ramienia. Występuje on zarówno w trakcie wysiłku, jak i w trakcie spoczynku. Ból może pojawić się nagle, nawet podczas snu.

U chorych mogą pojawić się też duszność, niepokój, lęk, strach, zimne poty, a nawet nudności i wymioty. Niektóre osoby mogą uskarżać się na ból brzucha, niektóre wspominają o lęku i dziwnym przeczuciu zbliżającej się śmierci.

Żadnego z tych objawów nie należy lekceważyć i jak najszybciej należy zgłosić się do lekarza – najlepiej wzywając pogotowie ratunkowe.

Zawał serca u kobiet – nietypowe objawy

Niestety  zawał serca u kobiet może mieć inny przebieg i dawać inne objawy, nie tak charakterystyczne jak u mężczyzn. Właśnie z tego powodu niedokrwienie serca jest wykrywane u kobiet średnio 30 minut później, co pogarsza ich rokowania.

Przede wszystkim u kobiet nie zawsze występują bóle zamostkowe (szacuje się, że nawet u około 40%). Kobiecy zawał serca ma nietypowe objawy, które mogą sugerować inne choroby, np. przeziębienie, niestrawność, lub zmiany hormonalne, np. menopauzę. Wśród tych objawów należy wymienić:

  • pieczenie lub ucisk w tzw. dołku,
  • trudności z oddychaniem,
  • nagły ból mięśni, któremu może towarzyszyć bezwładność rąk,
  • zmęczenie, ogólne osłabienie, a nawet omdlenie,
  • nagła potliwość,
  • nudności, a nawet wymioty,
  • trudny do określenia ból – może wystąpić on za mostkiem lub pod lewym łukiem żebrowym czy łopatką.

Często nawet lekarze miewają problem z szybkim rozpoznaniem kobiecego zawału. Zwykle z powodu stereotypowego łączenia powyższych objawów z menopauzą. Kobiety rzeczywiście zapadają na choroby układu krążenia średnio 10 lat później niż mężczyźni i problemy z sercem pojawiają się mniej więcej w czasie wystąpienia objawów menopauzy.

Jeśli mamy, choć cień wątpliwości co do prawdziwej przyczyny występujących objawów, wezwijmy pogotowie.

Jak postępować z osobą, która ma zawał serca?

Udzielając pomocy osobie, która ma zawał serca, przede wszystkim należy zadbać o bezpieczeństwo chorego i swoje, czyli sprawdzić, czy podczas udzielania pomocy będziemy bezpieczni. Zdarzało się, że ratownicy medyczni byli atakowani przez psy, które pilnowały swoich właścicieli i nie chciały dopuścić do chorych nikogo obcego.

Następnie należy wezwać pogotowie ratunkowe, dzwoniąc pod numer 999 lub 112. Podczas rozmowy z operatorem należy przedstawić się, opisać sytuację i podać dokładną lokalizację wypadku/ zdarzenia. To bardzo ułatwi ratownikom szybkie dotarcie do chorego. Jeśli jesteśmy zdenerwowani i nie wiemy, jak postępować z chorym, warto o tym powiedzieć operatorowi, a on poinstruuje nas, co należy zrobić do czasu przyjazdu pogotowia.

Ważne!

O tym musisz pamiętać!

Jeśli jesteś sama/ sam w domu i źle się poczujesz, wezwij karetkę, a następnie otwórz drzwi wejściowe. Jeśli stracisz przytomność, ratownicy szybciej będą mogli Ci pomóc!

Jeśli chory jest przytomny, należy ułożyć go w pozycji półsiedzącej, rozpiąć koszulę lub zdjąć odzież, która utrudnia oddychanie, otworzyć okno, by zadbać o dopływ świeżego powietrza. Jeśli jesteśmy poza budynkiem, na świeżym powietrzu, należy pamiętać, by zapewnić choremu cień. Osoba, która przechodzi zawał serca, powinna się jak najmniej ruszać.

Można też pacjentowi podać 300 mg kwasu acetylosalicylowego (najlepiej w tabletce niepowlekanej, bo wtedy szybciej zadziała). Ta dawka leku działa przeciwpłytkowo, co blokuje proces powstawania zakrzepu. Absolutnie nie należy podawać choremu niesteroidowych leków przeciwzapalnych (stosowanych również przeciwbólowo), ze względu na ich możliwe działanie prozakrzepowe.

Warto z chorym porozmawiać i zapytać go o ewentualne dodatkowe choroby. Zadawajmy pytania w taki sposób, by chory mógł odpowiedzieć na nie: tak lub nie, ewentualnie skinieniem głowy (np. czy choruje pan na cukrzycę, czy choruje pani na serce, czy miał pan kiedykolwiek zawał, czy leczy się pan na nadciśnienie).

Jeśli chory jest nieprzytomny, ale oddycha, należy go ułożyć w pozycji bocznej ustalonej, cały czas sprawdzając tętno i oddech. W przypadku braku akcji serca i oddechu należy rozpocząć resuscytację krążeniowo-oddechową. Najpierw jednak należy powiadomić o nowej sytuacji pogotowie ratunkowe.

Jak przeprowadzić resuscytację krążeniowo-oddechową?

Zapleć palcami dłonie leżące jedna na drugiej (jeśli jesteś praworęczny, prawa dłoń powinna być jako pierwsza - patrz zdjęcie poniżej). Połóż je mniej więcej na środku klatki piersiowej. Nie uginając łokci, uciskaj klatkę piersiową do 1/3 jej głębokości. Co 30 uciśnięć podaj 2 oddechy. Jeśli nie dysponujesz maseczką, a obawiasz się podawania oddechów osobie dorosłej metodą usta-usta, prowadź same uciśnięcia klatki piersiowej bez przerwy. 

Resuscytacja krążeniowa-oddechowa
fot. Fotolia

Artykuł powstał m.in. na podstawie materiałów przygotowanych w ramach kampanii "Ciśnienie na życie" oraz wypowiedzi prof. dr hab. n. med. Artur Mamcarz, specjalisty chorób wewnętrznych i kardiologii, Kierownik III Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii II WL WUM, eksperta kampanii.

Uwaga!

Powyższa porada nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku jakichkolwiek problemów ze zdrowiem należy skonsultować się z lekarzem.