Zespół przewlekłego zmęczenia trudno zdiagnozować. Pomoże prosty test
Zespół chronicznego zmęczenia to stan, który nadal stanowi wielką zagadkę dla medycyny: przyczyny nie są do końca poznane, a objawy mogą wskazywać na wiele różnych schorzeń, co znacznie opóźnia diagnozę. Teraz naukowcy opracowują specjalny test, który pomoże pacjentom. Jak działa?

Zespół przewlekłego zmęczenia to ciężka choroba, która utrudnia normalne funkcjonowanie. Chorym nie pomaga sen ani odpoczynek, a w momentach wzmożonego wysiłku odczuwają objawy grypopodobne. Poza tym, u chorych pojawiają się zaburzenia snu, depresja, bóle mięśniowe, wyczerpanie nawet po kilku godzinach pracy przy komputerze. Inne objawy to mdłości, bóle brzucha, zawroty głowy, drętwienie kończyn.
– Choroba może przybrać różne formy nasilenia dolegliwości, od stanu lekkiego po bardzo ciężki. W ciężkim pacjenci nie są w stanie wstać z łóżka, z trudem znoszą światło dzienne czy normalne dźwięki występujące w środowisku, więc przebywają w półmroku, izolując się maksymalnie od bodźców zewnętrznych. Objawom towarzyszy nadwrażliwość układu autonomicznego – głównie jego części współczulnej. Ciągła stymulacja prowadzi do wyniszczenia organizmu, wyłącza z aktywnego życia i pozbawia zdolności do podejmowania nawet niewielkich wysiłków fizycznych – wyjaśnia dr hab. Paweł Zalewski, kierownik Zakładu Ergonomii i Fizjologii Wysiłku Fizycznego Collegium Medicum w Bydgoszczy, w serwisie Medycyna Praktyczna.
Szacuje się, że na zespół przewlekłego zmęczenia (ME/CFS – myalgic encephalomyelitis/chronic fatique syndrome) na świecie choruje ok. 30 mln ludzi. W Polsce choroba ta jest właściwie nierozpoznawalna i niezdiagnozowana, jednak w 2016 roku powstało Polskie Towarzystwo Badań nad Zespołem Przewlekłego Zmęczenia, które popularyzuje chorobę.
Jeśli chodzi o inne kraje, do tej pory zespół przewlekłego zmęczenia diagnozowano na podstawie badań, takich jak morfologia, poziom hormonów, analiza moczu, analizę stężenia wapnia i potasu we krwi, glukozę, kreatynę czy określenie składu mikrobiomu. Niedługo ma się to zmienić: naukowcy z University of Oxford przygotowują specjalny test oparty na komórkach krwi, który zdiagnozuje chorobę z ponad 90-procentową dokładnością.
Jak działa rewolucyjny test?
W najnowszym badaniu przebadano 100 osób, w tym 61 z zespołem przewlekłego zmęczenia, 16 zdrowych i 21 ze stwardnieniem rozsianym lub zaburzeniami autoimmunologicznymi, przypominającymi ME/CFS. Łącznie naukowcy opisali ponad 2 tysiące komórek pochodzących z 98 próbek, a następnie przeanalizowali je pod kątem molekularnym. Następnie wykorzystano sztuczną inteligencję i spektroskopię Ramana. To pozwoliło określić konkretne zmiany zachodzące w komórkach. Nowe badanie krwi rozróżnia właściwości tzw. jednojądrzastych komórek krwi obwodowej (PMBC), dzięki czemu określa łagodny, umiarkowany i ciężki stan pacjentów z ME/CFS. Już wcześniejsze prace wskazywały, że zaburzenia w PMBC mogą zmniejszać funkcje energetyczne organizmu.
Specjaliści zauważają jednak, że spektroskopia Ramana nie jest łatwo dostępna nawet w certyfikowanych laboratoriach diagnostycznych, dlatego może minąć kilka lat, zanim test będzie ogólnie dostępny.
– Opracowanie prostego testu umożliwiającego wczesną diagnostykę ME/CFS jest celem krytycznym. Wczesna diagnoza umożliwiłaby pacjentom skuteczniejsze radzenie sobie ze swoimi schorzeniami, co potencjalnie doprowadziłoby do nowych odkryć w zakresie ścieżek choroby i opracowania metod leczenia – wyjaśniają autorzy.
Źródło
- Xu, J., Lodge, T., Kingdon, C., Strong, J. W. L., Maclennan, J., Lacerda, E., Kujawski, S., Zalewski, P., Huang, W. E., Morten, K. J., Developing a Blood Cell-Based Diagnostic Test for Myalgic Encephalomyelitis/Chronic Fatigue Syndrome Using Peripheral Blood Mononuclear Cells. Adv. Sci. 2023, 2302146. https://doi.org/10.1002/advs.202302146