Co się dzieje z ciałem człowieka 48 h przed śmiercią? Oznaki umierania
Czy można przewidzieć, kiedy chory umrze? Tak. Nieżyjący ks. Jan Kaczkowski opisał oznaki zbliżającej się śmierci, które pojawiają się dwa, trzy dni przed zgonem. Dowiedz się, jak wygląda proces umierania.

Umieranie to stopniowy proces (oczywiście z wyjątkiem nagłej śmierci). Pierwsze symptomy odejścia są już widoczne około 48 godzin przed śmiercią. Ten moment odchodzenia, opisał nieżyjący już ks. Jan Kaczkowski. Przez wiele lat pracował on w Puckim Hospicjum pw. św. Ojca Pio (był jego dyrektorem), pomagał chorym, także tym w stanie terminalnym. Wspierał ich w ostatnich chwilach życia. Aby pomóc nam zrozumieć, na czym polega proces odchodzenia, co się z dzieje z ciałem, gdy ono umiera, opracował broszurę "Jak umiera ciało?". Poniżej opisujemy najbardziej charakterystyczne oznaki zbliżającej się śmierci.
Dwa, trzy dni przed śmiercią...
- Na 2-3 dni przed śmiercią skóra umierającego zaczyna się zmieniać. Z miękkiej, sprężystej staje się woskowa i sztywna. Zaczyna inaczej odbijać światło, zwłaszcza w świetle dziennym.
- Rysy twarzy zaczynają się wyostrzać (tzw. twarz Hipokratesa). Zmiany są szczególnie widoczne w okolicach nosa. Staje się on wydłużony, szpiczasty, pojawia się bruzda na nosie. Zapadają się też policzki i skronie.
- Osoby przytomne zaczynają uaktywniać. Są ruchliwe, porządkują rzeczy, rozmawiają, jak gdyby nic się nie działo, jakby nie czuły zbliżające się śmierci.
Kilka godzin przed śmiercią...
- Oczy chorego są zapadnięte, są szkliste. Spojrzenie jest nieobecne, zawiesza się na jakimś odległym, niewidocznym dla otoczenia punkcie.
- Przytomny chory jest jeszcze aktywny, ale w obrębie łóżka. Szuka wygodnej pozycji, poprawia poduszkę, kołdrę.
- Głos umierającego staje się jednostajny, lekko spowolniony, traci swoją melodię.
- Chory zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, w jakim jest stanie. Pojawiają się lęk, ważne wyznania, pytania o Boga...
"Czasem opowiadają o odwiedzających ich bliskich zmarłych, którzy stają się dla nich realni na równi z żywymi. Jakby w momencie śmierci dwa światy: żywych i umarłych naturalnie się przenikały" – wyjaśnia ks. Kaczkowski.
Dwie, trzy godziny przed śmiercią...
- Zaczyna się zmieniać kolor stóp, dłoni i paznokci – sinieją i stają się chłodne.
- Umierający zaczyna tracić świadomość. Nie może już mówić, czasem tylko wykonuje ruchy głowy.
- Wzrok matowieje, a powieki opadają lub bywają półprzymknięte.
- Płuca przestają pracować prawidłowo, więc oddech staje się coraz płytszy, pojawiają się bezdechy, umierający stara się łapać powietrze ustami. Czasem może wydawać z siebie dźwięki – takie chrobotanie podczas oddychania. Nazywa się to łabędzim śpiewem.
- Serce przestaje pracować i przez cztery minuty obumiera mózg. Ciało jeszcze przez kilkadziesiąt sekund, jak gdyby ostatkiem sił, próbuje złapać oddech. Potem jest cisza i kompletny bezruch.
Gdy człowiek umiera, jego ciało zastyga, staje się sino-szare, obniża się temperatura ciała (dopasowuje się do temperatury otoczenia). Pojawiają się tzw. plamy opadowe, czyli wybroczyny na plecach lub na boku. Z czasem – w ciągu kilku godzin – ciało zesztywnieje.
Śmierć jest nieunikniona. Czasem przychodzi nagle, czasem proces odchodzenia trwa kilka dni. To stopniowy proces, który warto poznać, by móc się z nim oswoić i pomóc godnie osobie umierającej odejść.
Źródło: "Ja umiera ciało?" Ksiądz Jan Kaczkowski, portal DEON.pl i Laboratorium Więzi/ zwrotnikraka.pl/ wyborcza.pl