,

To najczęstsza przyczyna zgonów dzieci na świecie. Ekspertka ostrzega

28.02.2023 13:45

Infekcje wirusowe i bakteryjne są śmiertelnie niebezpieczne dla najmłodszych pacjentów. Wirusolog, prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska alarmuje: rocznie umiera ok. 1,7 miliona dzieci do piątego roku życia. Jakie choroby są najgroźniejsze?

Wirusolożka ostrzega: te choroby są najgroźniejsze dla dzieci
fot. Shutterstock

Infekcje bakteryjne i wirusowe stają się coraz większym zagrożeniem dla najmłodszych. Specjalistka, prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska wyjaśnia, że wśród chorób, które zbierają śmiertelne żniwo, można wymienić m.in. odrę, grypę, norowirusy, rotawirusy, gruźlicę czy malarię. Choroby te bardzo często prowadzą do niebezpiecznych powikłań. Dzieci są na nie szczególnie narażone, ponieważ ich układ immunologiczny cały czas się rozwija.
Statystyki są zatrważające.  W 2019 roku na całym świecie zarejestrowano wśród dzieci do 5. roku życia około 33 mln przypadków ostrego zakażenia dolnych dróg oddechowych związanych z RSV, a według szacunków zmarło 84–125 tys. z nich. Z powodu odry w 2021 roku zmarło natomiast 128 tys. dzieci. Grypa zabija rocznie ok. 50-100 tys. dzieci poniżej piątego roku życia, malaria - ok. 500 tys., gruźlica - ok. 200 tys.

– Ponad 90 proc. przypadków dotyczy krajów afrykańskich, gdzie panuje nierówny dostęp do szczepień, do opieki medycznej, a także panują niedostateczne warunki sanitarno-higieniczne, włączając w to problemy z dostępem do bieżącej wody. Nie należy się dziwić, że w związku z tym w najbiedniejszych krajach jest tak wysoka śmiertelność wśród dzieci – podkreśliła ekspertka.

Jedyną skuteczną ochroną są szczepionki

Możemy chronić dzieci przed zakażeniami, wykonując obowiązkowe szczepienia. To jedyna metoda, która działa, niestety wielu rodziców jej nie akceptuje. W zeszłym roku w Polsce aż 60 tys. dzieci nie zostało zaszczepionych. Dla porównania, w 2020 roku było to 53 530 dzieci, w 2019 roku 47 790 dzieci oraz 38 416 dzieci w 2018 roku. Dane te jasno pokazują, że liczba uchyleń od szczepień wzrasta.

– Liczba odmów wpływa na powiększanie się grup wrażliwych, podatnych na wirusy. Ponadto, szczepiąc siebie i dzieci, chronimy też innych, którzy na przykład z powodów medycznych nie mogą korzystać ze wszystkich szczepionek, zwłaszcza tych, gdzie są stosowane wirusy żywe, ale osłabione, jak np. w przypadku odry, różyczki, świnki czy polio. Jedyne, co możemy w tym przypadku zrobić, to stworzyć kokon ochronny wokół dzieci, czyli zaszczepić wszystkie osoby dookoła po to, żeby nie przekazać dzieciom tego wirusa – wyjaśniła prof. Szuster-Ciesielska.

Pamiętajmy, że przeciwko niektórym infekcjom nie ma jeszcze szczepionek, np. norowirusom. Biolożka przekazała, że obecnie trwają prace nad szczepionką przeciwko rotawirusom.

– Wyniki badania klinicznego z udziałem kobiet w ciąży są bardzo obiecujące, bowiem udowodniono, że przekazywały one przeciwciała swoim dzieciom, które dzięki temu były chronione do około pół roku po narodzinach – zaznaczyła wirusolożka.

Przypominamy: Szczepienie dzieci zgodne z Programem Szczepień Obowiązkowych, jest w Polsce obowiązkiem prawnym wynikającym wprost z art. 5 pkt 1 lit. b oraz art. 17 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Szczepienia powinny być wykonywane zgodnie z kalendarzem szczepień.

Źródło: PAP

Logo radiozet Dzieje się