Sezonowe infekcje u dzieci. Kiedy do lekarza? Pediatra wyjaśnia
Twoje dziecko znowu choruje? Nie panikuj. Pediatra, dr Waldemar Gołębiowski, podpowiada, jak postępować w przypadku infekcji wirusowej, i kiedy zgłosić się do lekarza z dzieckiem.

- Infekcja u dziecka – jak należy postępować w takich przypadkach?
- Infekcje u dzieci – kiedy do lekarza?
Infekcje wirusowe u dzieci, zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym, to coś naturalnego, przed czym praktycznie nie da się uchronić, zwłaszcza gdy dziecko chodzi do żłobka, przedszkola lub szkoły. W tych placówkach, w tym okresie, ogranicza się wyjścia na świeże powietrze (głównie z powodu pogody), a przebywanie w zamkniętych pomieszczeniach zwiększa ryzyko zachorowania. Czy można temu jakoś zapobiec?
– Jedyna znana metoda to izolacja, która w środowisku dziecięcym jest jednak trudna do zrealizowania – wyjaśnia dr Waldemar Gołębiowski, ordynator Oddziału Pediatrii w Szpitalu Specjalistycznym im. Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu, i dodaje: – Wirusy, takie jak grypy, koronawirusy, RSV czy rotawirusy, mają duży potencjał zakaźności i dlatego jest tak duże ryzyko, że więcej dzieci zachoruje w tym samym czasie.
Lekarz podkreśla, że nie ma żadnych skutecznych leków, które chroniłyby dzieci przed zachorowaniem na infekcje wirusowe. Na wzmocnienie odporności wpływa wyłącznie tryb życia, czyli aktywność fizyczna i częste przebywanie na świeżym powietrzu. Niestety wielu rodziców, a także opiekunów ogranicza w tym okresie aktywność dzieci na zewnątrz. To błąd!
Poza tym rodzice martwią się, że dziecko zbyt często choruje, co w ich odczuciu jest dowodem na słabą odporność. Zdaniem lekarza to nieporozumienie.
– Obawa, że dziecko ma złą odporność, ponieważ choruje raz w miesiącu czy nawet dwa razy w miesiącu na infekcje dróg oddechowych i ma objawy typu katar, kaszel, gorączka, jest przeważnie bezpodstawna – tłumaczy dr Waldemar Gołębiowski i dodaje: – Jeśli te objawy mijają po kilku dniach i leki objawowe wystarczają, aby je zwalczyć, to znaczy, że dziecko ma prawidłową odporność i właściwie eliminuje wirusa. Objawy, które nas zwykle niepokoją, czyli katar, kaszel, gorączka są efektem działania naszego układu odpornościowego. Mijają samoistnie po pewnej fazie krytycznego okresu choroby, w związku z tym nie stanowią objawów obniżonej odporności, a przeciwnie – świadczą o prawidłowej odporności.
Infekcja u dziecka – jak należy postępować w takich przypadkach?
Zdaniem lekarza, do każdej infekcji należy podchodzić ze spokojem, polegać na radach lekarzy i mieć świadomość, kiedy dziecko może być zagrożone ciężkim przebiegiem infekcji.
Zwykłe przeziębienie, objawiające się katarem, kaszlem czy lekką gorączką, zwykle nie wymaga specjalnego zaangażowania lekarskiego. Postępowanie w przypadku tego typu infekcji zależy od samopoczucia dziecka. Jeśli ma dreszcze, bóle mięśni, czy gorączkę powyżej 38 st. C, należy podać leki przeciwbólowe typu paracetamol. Dbać o to, by dziecko stale się nawadniało i odpoczywało, o ile to możliwe.
Inaczej jest w przypadku infekcji, w której przebiegu pojawiają się niepokojące objawy typu: duszność, wymioty, trudny do wytrzymania ból głowy, bardzo wysoka gorączka, która nie ustępuje nawet po podaniu leków. W takich przypadkach należy szukać pomocy lekarskiej, by ustalić przyczyny złego samopoczucia. Warto też, o ile dziecko na to pozwoli, zrobić test na grypę.
Infekcje u dzieci – kiedy do lekarza?
Oczywiście w niektórych przypadkach nawet zwykłe przeziębienie wymaga specjalnego zaangażowania lekarskiego. Na przykład w przypadku maluchów poniżej 6. miesiąca życia, zawsze warto infekcję skonsultować z lekarzem, bo im mniejsze dziecko, tym zagrożenie ciężkim przebiegiem jest większe. A co ze starszymi dziećmi?
– Jeśli dziecko odmawia jedzenia albo nie jest w stanie ssać piersi, bo ma kaszel lub duszność, albo wysoką gorączkę, to jest powód do udania się do lekarza rodzinnego – tłumaczy dr Waldemar Gołębiowski i dodaje: – Zwykle wystarcza leczenie objawowe, ale decyzję o tym, czy stan małego pacjenta jest groźny, należy zostawić lekarzowi.
Zdaniem lekarza starsze dzieci lepiej tolerują objawy infekcji i mają sprawniejsze odruchy obronne.
– Starsi mają większą rezerwę układów krążenia i oddechowego. Dlatego z każdym rokiem życia dziecka szansa na ciężki przebieg jest mniejsza. Przykładowo infekcja RSV tak naprawdę jest groźna dla dzieci poniżej 2. roku życia, potem już może przebiegać jak zwykła infekcja wirusowa – wyjaśnia dr Gołębiowski i dodaje: – Inaczej jest natomiast w przypadku grypy. Ten wirus jest groźniejszy, bo uszkadza nabłonki dróg oddechowych i przez to stwarza ryzyko dodatkowego nadkażenia bakteriami, które posiadamy w nosie i gardle. Normalnie trudno nam bez nich żyć, ale w sytuacjach infekcji mogą się uaktywniać i stawać niebezpieczne dla naszego zdrowia. Najczęstsze powikłania infekcji grypowej to zapalenie ucha środkowego, zapalenie zatok, które mogą być ropne. Lekarz może też rozpoznać powikłania grypy u pacjenta już w trakcie lub po jej przechorowaniu. Istotne znaczenie ma stosowanie szczepień ochronnych, które zabezpieczają przed większością zakażeń bakteryjnych groźnych dla życia lub zdrowia.
Źródło: materiały prasowe Szpitalu Specjalistycznym im. Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu, "Do sezonowych infekcji należy podchodzić racjonalnie", wywiad z dr Waldemarem Gołębiowskim, ordynatorem Oddziału Pediatrii.