Nie lubisz bawić się ze swoim dzieckiem? Wyjaśniamy, dlaczego

28.12.2022
Aktualizacja: 29.12.2022 09:23

Mimo szczerych chęci, gdy tylko zaczynasz zabawę z dzieckiem, czujesz znużenie i zniecierpliwienie? Nie masz pomysłu na kreatywne zajęcia i tylko czekasz, aż dziecko zacznie bawić się samodzielnie? Spokojnie, nie tylko Ty tak masz! Dlaczego rodzice nie umieją bawić się z dziećmi? Wytłumaczenie jest dość proste.

Dlaczego nie lubimy bawić się z własnymi dziećmi? Wyjaśniamy
fot. Shutterstock

Obrazek matki bawiącej się z dzieckiem stertą zabawek rozrzuconych na podłodze wydaje się bardzo naturalny, znany z każdego domu. Według antropologów taka “scena” ma jednak niewiele wspólnego z ludzką naturą. Zabawy rodziców z dziećmi były właściwie niespotykane w całej historii ludzkości. Co więcej, trzy czwarte światowej populacji nadal uznaje takie zachowanie za dziwaczne.

Gdy moja córka namawia mnie na wspólną zabawę, mimo że bardzo się staram, bardzo szybko zaczynam się nudzić i odliczać minuty do końca. Czekam aż zainteresuje się zabawą na tyle, by mogła bawić się sama. I nie chodzi o to, że jej towarzystwo mnie nudzi. Lubię spędzać z nią czas, ale w inny sposób. Lubię wspólne tańce, spacery, rozmowy. Ale nie ma dla mnie nic gorszego w naszych zajęciach, niż “zabawa lalkami”. Próbujemy się bawić, a po pewnym czasie zaczynam czuć frustrację, jestem zła, że ten czas nie sprawia mi radości. Skąd takie uczucia? Dlaczego, skoro pamiętam jeszcze, jak sama bawiłam się w ten sposób? To pytanie zadaje sobie wielu rodziców.

Jak na swoim blogu  mataja.pl, pisze Alicja Kost, biotechnolożka i mama trójki dzieci, zabawa rodziców z dziećmi to stosunkowo nowy “wynalazek”, który nie jest wpisany w naszą naturę:

Według Davida Lancy’ego – jednego z największych światowych ekspertów zajmujących się badaniem relacji rodzic-dziecko w ujęciu antropologiczno-historycznym już sama koncepcja rodzica bawiącego się z bajtlem jest absolutną nowością i to w dodatku obserwowaną prawie wyłącznie w krajach zachodu. Kiedyś dzieci bawiły się z innymi dziećmi, a dorośli dołączali tylko wtedy gdy mieli na to ochotę. Tak było długo, aż do lat 60-70-tych ubiegłego wieku. A potem pozamykaliśmy dzieci w domach, zamykając im tym samym dostęp do najlepszych kompanów do zabawy – innych dzieci, a sami wzięliśmy na siebie to całe bawienie się nie będąc do tego przygotowanymi.

To m.in. dlatego dziecięce zabawy mogą być dla dorosłych męczące, sztuczne. Ale jest jeszcze inny problem. Anita Janeczek-Romanowska, psycholożka dziecięca, tłumaczy, że rodzicom może być zwyczajnie trudno dogadać się z dzieckiem podczas zabawy.

Mamo! Nie umiesz się bawić!

Zdarzyło Ci się usłyszeć, że bawisz się “nie tak?”, że nie rozumiesz, o co chodzi w zabawie? Anita Janeczek-Romanowska wyjaśnia, że do czwartych urodzin dzieci są przekonane, że wszyscy dorośli myślą dokładnie w ten sam sposób, co one. Są pewne, że jeśli mają jakiś pomysł, my również na to wpadliśmy i co więcej, zrealizujemy daną myśl tak, jak zrobiłoby to dziecko. Dlatego gdy próbujemy forsować swoje koncepcje na zabawę, dziecko czuje frustrację. Później wcale nie jest łatwiej. Mniej więcej po czwartych urodzinach dzieci zaczynają rozumieć, że każdy z nas jest odrębny i ma inny świat wewnętrzny, za to uważają, że to ich wizje i pomysły są najlepsze. Wspólna zabawa może być dla dziecka w tym wieku dużym rozczarowaniem, zwłaszcza jeśli czeka na nią przez długi czas.

Psycholożka podkreśla: dzieciom ich własne pomysły wydają się bezpieczne, bezproblemowe. Są przekonane, że jeśli wymyślą scenariusz i rozdzielą role, nic ich nie zaskoczy.  Dla niektórych dzieci tego typu przewodnictwo jest też bardzo rozwojowe.

Jak bawić się z dzieckiem, by było to dla Was radosne doświadczenie?

Anita Janeczek-Romanowska podkreśla: nie forsuj swoich pomysłów. Zabawa powinna zostać jedynie zabawą, czyli światem dziecka i jego zasad. Aby dziecko nauczyło się współdziałania, możesz wybierać zabawy polegające na zamianie ról (berek, gra w chowanego, "raz dwa trzy Baba Jaga patrzy"). Satysfakcjonujące dla obu stron może być też zwykłe czynności domowe, w których dziecko bierze udział, takie jak wspólne gotowanie. W ten sposób maluch uczy się, że wspólna praca może przynieść ciekawe efekty. Nie bój się odmowy czy frustracji ze strony dziecka: to normalne emocje, które mogą się pojawić podczas zabawy.

Źródło: mataja.pl, instagram.com/psycholozkadziecieca.anitajr/, D. F. Lancy, "Accounting for Variability in Mother–Child Play", doi.org [dostęp 28.12.2022];  C. Shea, "Leave those kids alone: The idea that adults should be playing with their kids is a modern invention -- and not necessarily a good one", archive.boston.com [dostęp 28.12.2022]