Obserwuj w Google News

Polskim wcześniakom grozi zapalenie płuc! Neonatolodzy oburzeni planami NFZ

Monika Piorun
4 min. czytania
05.09.2018 16:14
Zareaguj Reakcja

Duża grupa wcześniaków może nie otrzymać profilaktyki zakażeń wirusem RS, które zagrażają ich zdrowiu i życiu – ostrzegają lekarze. Według nich NFZ nie zabezpieczył środków na rozszerzenie programu, który może chronić przedwcześnie narodzone maluchy przed śmiertelnie niebezpiecznymi chorobami. NFZ zapewnia, że to dla niego istotna kwestia, która jest "przedmiotem intensywnej analizy". 

Wirus RS, profilaktyka RSV, wcześniaki, zapalenie płuc
fot. Adrian Slazok/Reporter/East News

Lekarze ostrzegają przed zmianami, które mogą zagrozić wcześniakom

Konsultant krajowa ds. neonatologii prof. Ewa Helwich – podczas konferencji prasowej w Warszawie potwierdziła, że trudności z wdrożeniem profilaktyki zakażeń wirusem RS dla szerszej grupy wcześniaków są

dla środowiska neonatologów:

Gdyby decydenci choć raz zobaczyli takie dziecko przedwcześnie urodzone, które choruje na zapalenie płuc spowodowane wirusem RS – jak ono w szybkim tempie przestaje mieć możliwość oddychania, jak się dusi, to by wiedzieli, że ochrona tych dzieci i realizacja tego programu jest rzeczą najważniejszą.

To jest dla nas bardzo istotna kwestia i w tej chwili jest to przedmiotem intensywnej analizy w Narodowym Funduszu Zdrowia – zapewnia rzecznik prasowy NFZ Sylwia Wądrzyk-Bularz i dodaje, że Fundusz poda szersze wyjaśnienia tej sytuacji w najbliższym czasie.

Wirus RS: śmiertelne zagrożenie dla wcześniaków

Program profilaktyki zakażeń wirusem RS, którego koszt szacowany jest na ok. 30 mln zł, prowadzony jest w Polsce od 10 lat. Dotychczas obejmował skrajnie niedojrzałe wcześniaki – urodzone do 28. tygodnia ciąży, czyli ważące po urodzeniu mniej niż 1 kg, oraz dzieci z tzw. dysplazją oskrzelowo-płucną. Środowisko neonatologów od lat walczyło, aby zgodnie ze standardami obowiązującymi w Unii Europejskiej i zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) rozszerzyć go również na nieco starsze wcześniaki, urodzone przed 33. tygodniem ciąży.

Zrzut ekranu 2018-09-05 o 16.22.51
fot.
Wirus RS, czyli Respiratory Syncytial Virus (RSV), fot. East News/Phanie

Prof. Helwich tłumaczy, że:

Wirus RS, który jest bardzo powszechny, u dzieci starszych i u ludzi dorosłych powoduje zakażenia dosyć banalne, typu katar, kaszel.Natomiast u dzieci najmniejszych ten , może spowodować ciężkie zapalenie płuc i oskrzeli przebiegające z niemożnością wymiany gazowej, z dusznością. Te dzieci muszą być wtedy leczone w szpitalu, często na oddziale intensywnej terapii, trzeba u nich stosować wspomaganie oddechowe.

Ciężkie zakażenia wirusem RS mogą prowadzić do niedotlenienia wszystkich narządów, w tym także mózgu oraz mózgowego porażenia dziecięcego czy lekoopornej padaczki

, dlatego najbardziej zagrożone nim dzieci otrzymują tzw.

w postaci przeciwciała (paliwizumab) neutralizującego wirusa. W całym sezonie zakażeń – od listopada do kwietnia – powinny otrzymać domięśniowo pięć dawek preparatu w odstępie miesiąca. Neonatolodzy zapewniają, że ta profilaktyka jest bardzo skuteczna a przeciwciała podane wcześniakom szybko zabijają wirusa. 

1 marca 2018 r. ukazało się obwieszczenie ministra zdrowia, zgodnie z którym profilaktyką zakażeń wirusem RS w najbliższym sezonie ma być objęta szersza grupa wcześniaków – tj. urodzonych przed 33. tygodniem ciąży, o masie ciała do 1500-1800 gramów. Dzięki temu trzykrotnie wzrosła liczba dzieci kwalifikujących się do programu (z 1,2 tys. do 4 tys.).

Brakuje pieniędzy na program, który chroni zdrowie polskich wcześniaków

Zrzut ekranu 2018-09-05 o 16.10.18
fot.
fot. Mateusz Grochocki/East News; Briefing prasowy z udziałem prof. Ewy Helwich pt. Jest program – nie ma pieniędzy. Czy wcześniaki zostaną bez profilaktyki RSV?

Dotychczas immunoprofilaktyka zakażeń wirusem RS była prowadzona w 32 szpitalach w Polsce. Eksperci zaproponowali kolejne placówki, które mogą zapewniać ją dzieciom.

– To jest grupa najsłabszych dzieci, które mają przed sobą całe życie. Gdy się rodzą tak bardzo przedwcześnie, takie maleńkie tak bardzo nieodporne, naszym zadaniem jest utrzymać je przy życiu. I stajemy na głowie, żeby to zrobić. Niestety, powikłania infekcji wirusem RS mogą pozostawić piętno na całym dalszym życiu tych dzieci. Zatem wszystko to, czemu staraliśmy się zapobiec lecząc je od urodzenia najlepiej, jak potrafimy, może zostać zaprzepaszczone – tłumaczyła prof. Helwich.

Wiadomo, że w takiej sytuacji Narodowy Fundusz Zdrowia musi przeprowadzić konkurs. (...) Ale sądziliśmy, że ten konkurs zostanie ogłoszony najpóźniej w sierpniu, bo jego realizacja trwa około 6-8 tygodni – oznajmiła prof. Helwich. Sezon zakażeń wirusem RS niedługo się zaczyna, a maluchy powinny być kwalifikowane do immunoprofilaktyki w październiku.

Czy polskie wcześniaki zostaną bez profilaktyki RSV?

Tymczasem jest początek września i wiemy, że w 13 województwach nie zostały ogłoszone konkursy, ponieważ brak jest środków finansowych na realizację programu. Mamy wiec perspektywę, że dzieci, którym minister zdrowia zagwarantował ochronę, jej nie otrzymają. A jeśli dziecko ciężko zachoruje, albo zdarzy się nieszczęście i umrze, to kto za to będzie odpowiedzialny? – mówiła neonatolog. Jej zdaniem najgorsza sytuacja jest w woj. mazowieckim, gdzie na świat przychodzi najwięcej dzieci.

Dyrektorzy szpitali, które obecnie prowadzą program, nie chcą się zgodzić na objęcie immunizacją większej grupy dzieci, ponieważ nie dostaną na to dodatkowych pieniędzy, a nie mogą już powiększać swoich długów o tak znaczną kwotę. Procedura podania leku nie jest bardzo droga i wynosi kilkanaście złotych, ale cena preparatu to kilka tysięcy złotych. Inną przeszkodą jest niewystraczająca liczba personelu do obsługi poszerzonego programu.

TO CIĘ ZAINTERESUJE:

_______

zdrowie.radiozet.pl/PAP/π