Pierwsza pomoc u dzieci: krok po kroku. Instruuje ratownik medyczny
W sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia dziecka opiekunów najczęściej ogarnia panika - powiedział PAP ratownik medyczny Adam Stępka. Jedną z przyczyn jest brak umiejętności udzielenia pierwszej pomocy - zauważył.

"W sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia dziecka najczęściej obserwowaną reakcją opiekunów jest panika. Choć istnieją sposoby udzielania pierwszej pomocy, rodzice często ich nie znają lub stosują wątpliwe metody, np. smarowanie oparzeń tłuszczem" - powiedział PAP Adam Stępka z Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. I doradził, jak udzielić dziecku pierwszej pomocy.
Pierwsza pomoc u dzieci przy zakrztuszeniu
Ratownik medyczny Adam Stępka podkreślił, że sposób postępowania przy zakrztuszeniu się zależy od wieku dziecka. Jeśli poszkodowane jest niemowlę, to powinniśmy położyć je na swojej dłoni, wzdłuż przedramienia, pochylić na kolanie w dół i wykonać pięć uderzeń między łopatki. Pochylenie główki dziecka na wyprostowanej ręce jest bardzo ważne, gdyż siłą grawitacji wszystkie ciała obce i płyny mogą zostać ewakuowane. "Po uderzeniach między łopatki, przekładamy dziecko na druga rękę, twarzą do góry i wykonujemy pięć uciśnięć klatki piersiowej. Ich zadaniem jest zmniejszenie objętości płuc i spowodowanie wypchnięcia ciała obcego na zewnątrz. Jeśli dziecko nie przestaje się krztusić, powtarzamy całą procedurę. Gdy mimo tych działań niemowlę straci przytomność i stanie się wiotkie, musimy podjąć standardową resuscytację krążeniowo-oddechową" - mówi ratownik.
U dzieci starszych, w wieku szkolnym i przedszkolnym, ryzyko zakrztuszenia się jest mniejsze, bo one są po fazie sensorycznego poznawania świata, gdy wszelkie przedmioty są wkładane do ust, ale może dojść do zakrztuszenia się pokarmem. Wówczas klękamy przy dziecku, opieramy je o nasz tułów, pochylamy głową do przodu i wykonujemy pięć uderzeń między łopatki. Jeśli to nie pomoże, dalej postępujemy inaczej niż w przypadku niemowlęcia. Obejmujemy dziecko oburącz i wykonujemy ucisk nadbrzusza - od pępka w kierunku mostka. Zadaniem tego uciśnięcia jest wpływ na przeponę, zmniejszenie objętości płuc i wypchnięcia ciała obcego.
"Zdarza się, że spanikowani rodzice łapią dziecko za nóżki i obracając je głową w dół, próbują wytrząsnąć z niego przedmiot, którym ono się krztusi. Jednak jest to nie tylko nieskuteczne, ale może też, zwłaszcza u młodszych dzieci, doprowadzić do bardzo poważnych obrażeń okolicy bioder i kolan" - zaznaczył ratownik.
Pierwsza pomoc u dzieci przy oparzeniu
Dzieci, które już zaczynają chodzić, bardzo często padają ofiarą oparzeń. Zdaniem eksperta, w tym przypadku najważniejsza jest prewencja.
Gdy już dojdzie do oparzenia wrzątkiem, jak najszybciej ściągamy z dziecka zamoczone ubranie - bo ono wciąż parzy - i chłodzimy oparzenie. Robimy to wodą o temperaturze pokojowej. "Nie smarujemy tłuszczem, nie wkładamy całego dziecka do wanny z zimną wodą, bo to może mu dodatkowo zaszkodzić. Takie przypadki znamy z codziennej pracy w pogotowiu, np. po wezwaniu do poparzonego trzylatka znajdujemy malca od stóp do głów wysmarowanego masłem, bo ktoś słyszał, że oparzenia trzeba smarować tłuszczem" - podkreśla ratownik.
I dodaje, że zespół ratownictwa w pierwszej kolejności musi zabezpieczyć poszkodowanego przed bólem, więc czym prędzej podaje mu leki przeciwbólowe. "Dopiero gdy dziecko jest wprowadzone w stan śpiączki farmakologicznej, możemy je umyć i prawidłowo opatrzyć oparzenia np. specjalnymi hydrożelami, które chłodzą i uśmierzają ból. Tego typu środki są dostępne w aptekach i każdy rodzic powinien je w domu posiadać" - przypomina Adam Stępka.
Źródło: PAP