Nadwrażliwe dziecko: 14 najczęściej popełnianych błędów rodzicielskich
Wychowanie dziecka, zwłaszcza dziecka nadwrażliwego, to ogromna odpowiedzialność i bardzo trudne zadanie. Wielu rodziców ma tendencję do popadania w skrajność: albo są nazbyt surowi, lub nazbyt pobłażliwi. Sprawdź, jakie błędy wychowawcze są najczęściej popełniane przez rodziców nadwrażliwych dzieci.

Wychowanie dziecka, zwłaszcza tego nadwrażliwego, to ogromne wyzwanie, wymagające od rodziców nie lada umiejętności. Sposoby, skuteczne zwykle przy innych mniej wrażliwych dzieciach, w przypadku dziecka wrażliwego mogą nie zadziałać.
Janet Poland, autorka książki "Wrażliwe dziecko", napisała w niej: "Najbardziej ironiczne jest to, że najwięcej błędów popełniamy z miłości i chęci zrobienia, jak najlepiej. Stosujemy surowe kary, ponieważ bardzo chcemy, by dzieci były grzeczne, lub nie stawiamy żadnych ograniczeń, by były szczęśliwe. Rodzice, którzy najczęściej popełniają takie wychowawcze błędy, są zazwyczaj jednocześnie tymi najbardziej skrupulatnymi, pełnymi poświęcenia". Autorka w swojej książce wymienia siedemnaście najczęstszych błędów rodzicielskich, popełnianych w dobrej wierze przez rodziców nadwrażliwych dzieci. My opiszemy 14 z nich.
Niezrozumienie nadwrażliwości
Dopóki rodzic nie zrozumie, że jego dziecko jest nadwrażliwe, może nieświadomie swoim zachowaniem pogarszać sytuację. Przykład: chcąc uszczęśliwić dziecko, rodzic może zabrać je do wesołego miasteczka. Większość dzieci byłaby zachwycona tym pomysłem, jednak w przypadku dzieci nadwrażliwych nie jest to tak oczywiste. Głośna muzyka, tłum, nieprzyjemne zapachy, mogą przytłaczać dziecko. Rodzic próbujący nakłonić malucha do zabawy, pogarsza sytuację. Nadwrażliwe dziecko w takiej sytuacji potrzebuje wyciszenia, by móc się uspokoić, a rodzic, próbując zainteresować go atrakcjami, dokłada kolejne bodźce.
Próby zmiany usposobienia dziecka
"Musisz zakasać rękawy i wziąć się do roboty" – łatwiej powiedzieć, trudniej wykonać, zwłaszcza, gdy jest się nadwrażliwym dzieckiem. Geny, środowisko prenatalne, temperament – to czynniki, na które mamy niewielki wpływ. Jeśli nasze dziecko jest nieśmiałe, to będzie takie do końca swojego życia. Owszem, może pracować nad zwiększeniem pewności siebie w kontaktach międzyludzkich i my – jako rodzice – możemy mu w tym pomóc. Ale nie próbujmy na siłę zmieniać naszego dziecka. Pozwólmy mu żyć tak, jak to nakazuje jego wrodzony temperament.
Wspomnienia wpływające na oczekiwania
Wszyscy rodzice chcą, aby ich dzieciom niczego nie zabrakło lub chcą je chronić przed czymś, co im samym w dzieciństwie sprawiało przykrość. Tym samym nie przyjmują do wiadomości, że dziecko to oddzielny byt, z innymi potrzebami. Nie zmuszajmy dzieci, by spełniały nasze pragnienia z dzieciństwa, pozwólmy im, by marzyły po swojemu. Nie chrońmy ich przed rozczarowaniami, bo one muszą je przeżyć, by budować własne doświadczenia. Po prostu towarzyszmy naszym dzieciom i cieszmy się ich "małymi" sukcesami.
Musimy też pamiętać, że rodzice i ich dzieci różnią się wrażliwością i to, co rodzicom sprawiało przyjemność, u ich dzieci może wywoływać strach. Opowiadanie o tym, jakim się było w dzieciństwie zawadiaką, jakie się miało niesamowite przygody, może spowodować, że dziecko poczuje się jak nieudacznik (bo nie potrafiłoby czegoś takiego zrobić). Dzielmy się więc z dziećmi wspomnieniami, ale taktowanie, z wyczuciem.
Nadopiekuńczość
Ten błąd popełnia większość rodziców na świecie. Tak bardzo chcemy chronić nasze dzieci przed bólem i rozpaczą, że zaczynamy wyręczać je w prostych codziennych czynnościach. Przykładem takiej nadopiekuńczości jest np. krojenie w kosteczki jedzenia siedmiolatkowi, wiązanie mu butów, lub załatwianie za niego różnych spraw (w szkole, w bibliotece, w sklepie). Takie działania odbijają się negatywnie na rozwoju dziecka, bo utrwalają przekonanie, że nie da sobie z niczym rady, że lepiej nie próbować, skoro mama/ tata zrobią to lepiej. Dziecko musi podejmować próby radzenia sobie w różnych sytuacjach, nauczyć się potrzebnych mu w życiu umiejętności.
Pocieszanie
We wszystkim trzeba zachować umiar... także w pocieszaniu dziecka. Niestety większość rodziców popada w skrajności. Czy byłeś świadkiem takiej sytuacji? Dziecko podczas zabawy upada, podnosi się zdziwione, nie płacze. Po chwili dobiega do niego rodzic bierze je w ramiona i zaczyna pocieszać. Dziecko oczywiście w takim momencie zaczyna płakać, bo zrozumiało, że stała mu się krzywda, choć jeszcze przed chwilą nie zdawało sobie z tego sprawy i prawdopodobnie zaczęłoby się znowu bawić. Uspokajanie dziecka zanim jeszcze jest mu to potrzebne może mu wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Janet Poland w swojej książce napisała: "Tak jak przekarmiane niemowlę może mieć później na całe życie skłonność do nadwagi, przewrażliwione dzieci, którym zbyt często okazywano współczucie, mogą nie potrafić nabrać wiary w siebie, wyczuć, co i kiedy jest im potrzebne".
Sformułowania podcinające skrzydła
Uwielbiamy przyklejać etykiety: leniwy, roztrzepany, płaczliwy, albo pouczać: przestań się bać, przestań być uparty. Niestety takie słowa mają negatywny wpływ na dziecko, bo kształtują jego wyobrażenie o sobie. Musimy pamiętać, że negatywny język, którym posługujemy się, określając dziecko, poniża je, wywołuje uczucie bezsilności, pozbawia je poczucia, że jego uczucia czy skłonności są autentyczne i uzasadnione.
Kpiny
Nadwrażliwe dzieci zwykle biorą wszystko dosłownie, nie rozumieją żartów, więc mogą one sprawiać im przykrość. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza, że osobiste przytyki, zwłaszcza te uwypuklające dziwactwa, nietypowe zwyczaje czy słabości dziecka, mogą negatywnie wpływać na jego psychikę. Mogą sprawić, że będzie się ono wycofywać z otoczenia.
W świetle reflektorów
Nie każdy lubi być w centrum wydarzeń, zwłaszcza nadwrażliwe dziecko. Zachęcanie go do zaśpiewania piosenki dla dziadków lub powiedzenia wierszyka, a nawet opowiedzenie, co dostało pod choinkę, może być dla niego traumatycznym doświadczeniem. Kiedy nadwrażliwe dziecko znajduje się w takiej sytuacji (można to porównać do występów na scenę, na której wszystkie oczy są zwrócone w naszą stronę), może być sparaliżowane ze strachu, mogą zacząć mu się pocić dłonie. Możemy zachęcić dziecko do takiej aktywności, np. zapytać, czy później nie chciałoby dziadkom pokazać lub opowiedzieć o prezentach i w ten sposób dać mu czas na oswojenie się z tą myślą. Nie miejmy jednak pretensji, jeśli dziecko nie skorzysta z tej możliwości.
Hierarchia wartości
Wychowując nadwrażliwe dziecko musimy zastanowić się, jaki cel chcemy osiągnąć. Czy chcemy, by nasze dziecko było szczęśliwe, czy chcemy, by potrafiło sobie radzić w codziennym życiu...To są ważne kwestie, które w naszej hierarchii wartości powinny mieć nadrzędne miejsce. To na nich musimy się skupić, a nie na rzeczach mniej istotnych. Przykład: dziecko nie lubi chodzić w sandałach, woli pełne buty, do których nie wpadnie mu żaden kamyk. Zamiast na siłę zmuszać go do noszenia tego rodzaju obuwia, znajdźmy inne rozwiązanie. Mogą to być tenisówki wykonane z przewiewnego, oddychającego materiału.
Krzyki i wrzaski
Krzyki i wrzaski to fatalne metody wychowawcze w ogóle, a w przypadku dzieci nadwrażliwych szczególnie. Z kilku powodów. Po pierwsze, krzyk jest szczególnie przykry dla dzieci wrażliwych na hałas. Po drugie, wypowiedziane ze złością i podniesionym głosem słowa mogą zostać odebrane jako odtrącenie.
Brak dyscypliny
Wszystkie dzieci potrzebują dyscypliny podpartej miłością. Nie można dziecku – dla świętego spokoju – pozwalać na wszystko. Świat tak nie działa i im szybciej nasza pociecha to zrozumie, tym lepiej. Nie chodźmy wokół naszych dzieci na paluszkach, nie pozwalajmy im manipulować innymi.
Wyjaśnienie wszystkiego
Janet Poland w swojej książce napisała: "Dobrze jest przygotowywać dziecko na nowe sytuacje, dając mu jak najwięcej wstępnych informacji, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z dziećmi nadwrażliwymi emocjonalnie, z trudem adaptującymi się w nieznanych dla siebie okolicznościach. Niestety niektórzy rodzice przesadzają z zapewnieniem dziecku poczucia bezpieczeństwa, zatrzymując się nad każdą drobną sprawą, a ich niepokój powoduje u dziecka obniżenie i tak niskiej wiary w siebie".
Zapominanie o tym, że dzieci rosną
Metody wychowawcze należy dostosować do etapu życia dziecka. Niestety większość z nas o tym zapomina, bo chcielibyśmy widzieć w naszych dzieciach te śliczne maluchy, którymi kiedyś były. Tymczasem mamy przed sobą dorastającego nastolatka. Z biegiem czasu, gdy dziecko nabiera nowych umiejętności, musimy wymagać od niego coraz więcej, by mogło zrobić kolejny krok naprzód. Nie wyręczajcie 12-latka w sklepie, gdy ma kupić lody, nie dzwońcie do jego kolegów z prośbą o listę prac domowych.
Obciążanie dzieci dorosłymi oczekiwaniami
Nadwrażliwe dzieci są empatyczne, nadwrażliwe emocjonalnie, bardzo spostrzegawcze i sprawiają wrażenie bardziej dojrzałych niż są w rzeczywistości. Rodzice takich dzieci często stoją przed pokusą traktowania ich jak małych dorosłych, wymagając od nich rzeczy nieadekwatnych do ich wieku i możliwości. Nie obciążajmy dzieci swoimi problemami małżeńskimi, rodzinnymi czy zawodowymi, nie nakładajmy na nich obowiązków, którym nie są w stanie podołać (np. opieki nad młodszym rodzeństwem).
Pamiętaj, że nie musisz być perfekcyjnym rodzicem mającym perfekcyjnie dzieci. Takie rzeczy zdarzają się tylko w bajkach... lub historiach opowiadanych przez znajomych. Przyjmij do wiadomości, że w pewnym sferach radzisz sobie lepiej, w innych gorzej. Skupianie się na porażkach – jak napisała Janet Poland – czyni nas ślepymi na sukcesy naszych dzieci.
Źródło: "Wrażliwe dziecko" Janet Polan, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2011