,

Posłanka: "dzieci z in vitro narażone są na poważne choroby". Lekarz nie kryje oburzenia

24.03.2023 12:51

Zdaniem posłanki Solidarnej Polski Marii Kurowskiej dzieci urodzone dzięki metodzie in vitro są narażone na rozwój poważnych chorób. Posłanka wylicza m.in. nowotwory i choroby kardiologiczne. Specjaliści są oburzeni słowami Kurowskiej. Ekspert podsumowuje: "to brednie". 

Maria Kurowska
fot. Grzegorz Bukala/REPORTER

Maria Kurowska, posłanka z partii Zbigniewa Ziobry powiedziała w wywiadzie, który ukazał się na łamach "Naszego Dziennika", że dzieci z in vitro "nie mogą sobie poradzić z tym, że nie zostały poczęte naturalnie".

- Pojawia się ogromny dylemat moralny, podnoszony coraz częściej. Słyszymy coraz więcej świadectw nastoletnich dziś już dzieci, które nie mogą sobie z tym poradzić, że nie zostały poczęte przez swoich rodziców naturalnie. Przyznają ze smutkiem, że czują, że ich życie zostało uprzedmiotowione tylko po to, aby ktoś poczuł się spełniony, aby ktoś mógł się sprawdzić w roli rodzica - stwierdziła posłanka Solidarnej Polski.

Wywiad z posłanką zbiegł się w czasie ze złożeniem podpisów pod obywatelskim projektem "Tak dla in vitro", który zakłada, że na realizację programu polityki zdrowotnej leczenia niepłodności będą corocznie przekazywane środki z budżetu państwa, będące do dyspozycji ministra zdrowia w wysokości nie niższej niż 500 mln złotych.

Wcześniej w "Naszym Dzienniku" ukazał się artykuł, w którym podkreślono, że podpisy pod projektem zbierają politycy Platformy Obywatelskiej i stwierdzono, że "in vitro poprzez eliminację tak zwanych zarodków nadliczbowych jest działaniem proaborcyjnym".

Posłanka wylicza choroby u dzieci z in vitro. Lekarz: "to brednie"

Posłanka Solidarnej Polski powiedziała w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", że dzieci poczęte dzięki metodzie in vitro są narażone na rozwój poważnych chorób. - Takie dylematy będą na pewno pojawiać się coraz częściej, trudno się temu dziwić, tym bardziej że dotyczą procedury, która opiera się właśnie na ignorowaniu etyczności. (...) Jest coraz więcej badań naukowych, które potwierdzają, że dzieci sztucznie poczęte są narażone na wiele różnych poważnych chorób - stwierdziła Kurowska, dodając, że "to są choroby nowotworowe, ale także całe spektrum chorób kardiologicznych oraz schorzeń genetycznych".

- O tym się oczywiście nie mówi, bo najważniejsze jest to, aby kliniki zajmujące się in vitro mogły zarobić. Nikt nie myśli o dramacie rodzin, o dramacie dzieci - powiedziała posłanka.

Do słów Kurowskiej odniósł się prof. dr hab. n. med. Rafał Kurzawa, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu i Embriologii.

"Artykuł zatytułowany został „Kłamstwa o in vitro”, a - o ironio - największe kłamstwa to słowa Posłanki Solidarnej Polski. Powiem mocniej - to brednie" - wyjaśnił specjalista.

"Przyczyny występowania - nielicznych dodam - wad wrodzonych u potomstwa nie mają związku z zastosowanym leczeniem (tj. in vitro), lecz z przyczynami niepłodności występującymi u rodziców. To choroba pierwotna rodziców może powodować chorobę u dzieci, nie sposób jej leczenia. Kliniki bardzo dobrze rozumieją dramat rodziny, dlatego niejednokrotnie oferują (darmowe nawet) spotkania z psychologiem. Śmiem twierdzić, że naprotechnologia przysporzyła więcej łez… łez rozczarowania" - dodał prof. Kurzawa.