Oceń
Reakcje ludzi na „irlandzkie bliźnięta” z reguły nie są przyjemne, ale młode mamy i tak są dumne ze swoich dzieci. To naprawdę niecodzienne, by mieć w domu dwoje niemowląt w różnym wieku. Chwalą się nimi w mediach społecznościowych, choć zwykle spotykają się z falą hejtu – komentarze bywają naprawdę nieprzyjemne:
- „Nie mogliście się powstrzymać?”
- „Nawet nie dała sobie czasu na zagojenie”
- „Czy naprawdę tego chciałaś?”.
Mamy „irlandzkich bliźniąt”, np. Saffron Bramwell, mama Arabelli i Adonisa, czy Bethany Mae, mama Theo i Arabelli, zdają się tym jednak nie przejmować – są dumne ze swoich dzieci, choć wiadomo, że z dwójką takich maluchów na pewno nie jest łatwo. W mediach społecznościowych pokazują dzieci i dzielą się swoimi historiami.
Co to znaczy „irlandzkie bliźnięta”?
Tzw. irlandzkie bliźnięta tak naprawdę wcale nie są bliźniętami. Określa się tak dzieci jednej mamy, pomiędzy którymi różnica wieku wynosi mniej niż 12 miesięcy. To oznacza, że kobieta musi zajść w kolejną ciążę bardzo szybko (w kilka tygodni) po porodzie. Zwykle dzieje się tak zupełnie przypadkowo, choć nie można wykluczyć, że niektórzy rodzice mogą dążyć do takiej sytuacji. Nie jest ona jednak dobra dla zdrowia kobiety, ale i kolejnego dziecka, które ma się pojawić na świecie.
Określenie „irlandzkie bliźnięta” zostało wymyślone w Stanach Zjednoczonych pod koniec XIX wieku – jest, niestety, nieco pogardliwe. Nazywano w ten sposób dzieci ubogich imigrantów, przybywających do USA z Irlandii, które miały minimalną różnicę wiekową. Katolickie rodziny, które przeprowadziły się do Stanów Zjednoczonych z Irlandii, ściśle przestrzegały wytycznych kościoła i nie stosowały żadnych metod zapobiegania ciąży – przez to dzieci rodziły się im jedno po drugim.
Czy urodzenie dwójki dzieci w ciągu roku może być niebezpieczne?
Tak. Ginekolodzy nie zalecają tak małej różnicy wieku między dziećmi, co dla kobiety oznacza też brak odstępu pomiędzy kolejnymi ciążami. Opierając się na badaniach specjaliści zalecają, by z kolejną ciążą najlepiej odczekać rok, a nawet półtora. Zbyt szybkie zajście w kolejną ciążę może nie tylko prowadzić do poronienia, odklejania się łożyska czy przedwczesnego porodu, ale również do niskiej masy urodzeniowej noworodka. Sprzyja też depresji poporodowej u matki.
Co ważne, lekarze zalecają, by powrót do aktywności seksualnej po porodzie nastąpił dopiero po połogu, czyli co najmniej po 6 tygodniach od porodu. To czas kiedy organizm kobiety wraca do równowagi po ciąży i porodzie, a ewentualne rany porodowe się goją. Specjaliści podkreślają też, że brak miesiączki w tym czasie oraz karmienie piersią nie jest skutecznym zabezpieczeniem przed kolejną ciążą.
Oceń artykuł
Dzieje się
