Chorą wątrobę ma kilkaset tysięcy Polaków. Wiele osób nawet o tym nie wie
Choroby wątroby są siódmą najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce. Pod względem śmiertelności wyprzedzają nawet raka piersi i raka szyjki macicy. Głównym problemem jest zbyt późne wykrywanie chorób. Eksperci przekonują, by nie lekceważyć niepokojących objawów. Nawet szybkie badanie u lekarza rodzinnego może uratować życie.

Wątroba jest jedynym organem w ludzkim ciele, który potrafi się samodzielnie regenerować. Pełni ponad 500 funkcji, m.in. wytwarza żółć, metabolizuje leki, rozkłada alkohol, bierze udział w reakcjach immunologicznych, reguluje temperaturę ciała. Jest niezwykle ważna dla prawidłowego funkcjonowania całego organizmu.
Choroby wątroby dotykają nawet 400 tys. Polaków. Liczba ta wydaje się być niedokładna, ponieważ znaczna część chorych nie zdaje sobie sprawy z wagi problemu i zamiast profesjonalnego leczenia wybiera domowe sposoby czy suplementy diety. Szacuje się, że w Polsce około 200 tysięcy osób zakażonych jest wirusem HCV, a prawie dwa razy tyle zakażonych jest wirusem HBV. Chorzy trafiają do lekarza, gdy ich wątroba jest w opłakanym stanie.
- Największy problem z chorobami wątroby jest taki, że po pierwsze ludzie są nieświadomi czynników ryzyka i je bagatelizują, a po drugie nie leczą się u lekarza. Przejadają się, piją za dużo alkoholu, mają nadwagę, latami biorą różne preparaty z apteki, zioła i suplementy, oczywiście bez konsultacji z lekarzem i wątroba w pewnym momencie odmawia takiej współpracy – mówi prof. dr hab. n. med. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UMED, a jednocześnie ekspert kampanii "Weź wątrobę do lekarza".
Wątroba nie boli i daje niecharakterystyczne objawy
Prof. Simon zwraca również uwagę, że częstość występowania chorób wątroby jest prawdopodobnie niedoszacowana, ponieważ prawie jedna trzecia pacjentów pozostaje przez długi okres choroby, bezobjawowa.
- Wątroba jest nieunerwiona, co oznacza, że nie boli. Ponadto chorująca wątroba często daje niecharakterystyczne objawy, jak pogorszenie ogólnego stanu zdrowia, przewlekłe zmęczenie czy zaburzenia metaboliczne, które można łatwo przypisać innym schorzeniom. Potrzeba czujnego i doświadczonego lekarza, który zleci badania i zdiagnozuje chorobę. Ale najpierw pacjent musi do tego lekarza pójść, dlatego edukacja społeczeństwa jest konieczna. Inaczej kolejka do transplantacji wątroby będzie się tylko wydłużać – dodaje ekspert.
Wątrobę często atakują wirusy
Jedną z najczęstszych chorób wątroby jest WZW, czyli wirusowe zapalenie wątroby. Światowa Organizacja Zdrowia uznała WZW za jedno z największych zagrożeń epidemiologicznych XXI wieku i poświęciła mu dzień 28 lipca. Wirusowe zapalenia wątroby to cała grupa chorób wywołanych przez różne wirusy, w wyniku których dochodzi do uszkodzenia organu.
- Większość zakażonych, nawet 80-90% nie zdaje sobie z tego sprawy. A nieleczone zakażenie HCV (ang. hepatitis C virus, czyli WZW typu C) prowadzi do uszkodzenia, marskości, a niekiedy nawet raka wątroby – mówi prof. Robert Flisiak, specjalista chorób zakaźnych, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
Kluczowa w leczeniu wirusowych zapaleń wątroby jest diagnostyka. W tej kwestii nastąpił ostatnio prawdziwy przełom – od 1 lipca 2022 roku lekarz rodzinny może zlecić na koszt NFZ test przeciwciał anty-HCV, czyli badanie w kierunku zakażenia wirusem HCV.
Źródło: PAP/materiały kampanii edukacyjnej "Weź wątrobę do lekarza"