Każda ilość alkoholu zwiększa ryzyko raka – naukowcy są już pewni
Alkohol, nawet spożywany w umiarkowanych ilościach, zwiększa zagrożenie nowotworami, m.in. rakiem piersi, wątroby, okrężnicy i jamy ustnej. Wykazało to najnowsze badanie przeprowadzone z inicjatywy Światowej Organizacji Zdrowia. Nie są to zbyt optymistyczne wieści.

Już wcześniej naukowcy ostrzegali, że alkohol może przyczyniać się do wielu chorób. Metaanaliza z 2016 roku wykazało nawet, że umiarkowane picie alkoholu wcale nie przedłuża życia, a najlepszym zdrowiem cieszą się te osoby, które prawie w ogóle go nie piją. Najnowsze badanie zorganizowane przez WHO pokazuje, że alkohol spożywany nawet w umiarkowanych dawkach powoduje większe ryzyko nowotworów, zaburzając naprawę DNA w komórkach czy ułatwiając wchłanianie rakotwórczych substancji. Pracę opublikowano w piśmie „Lancet Oncology”.
Każda ilość alkoholu może zwiększyć ryzyko raka
Należąca do Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Agency for Research on Cancer (IARC, Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem) zorganizowała badanie sprawdzające wpływ spożycia alkoholu na ryzyko zachorowania na nowotwory. Autorzy pracy podają, że w 2020 roku na całym świecie alkohol przyczynił się do ponad 740 tys. nowych przypadków raka:
- picie dużych ilości przyczyniło się do 346 tys. zachorowań
- tzw. ryzykowne picie miało wpływ na ponad 290 tys. przypadków raka
- umiarkowane picie alkoholu odpowiada za ponad 40 tys. zachorowań.
– Jeśli chodzi o związane z alkoholem nowotwory, to każde spożycie wiąże się z jakimś zagrożeniem – powiedział współautor badania dr Jürgen Rehm z kanadyjskiego Centre for Addiction and Mental Health (CAMH). – Na przykład jeden przeciętnej wielkości kieliszek wina dziennie zwiększa ryzyko raka piersi u kobiet o 6 proc. – dodał. Według danych z Kanady w 2020 roku alkohol miał związek z rozwojem 24 proc. nowotworów piersi, 15 proc. raka odbytnicy oraz 13 proc. nowotworów jamy ustnej i wątroby.
Naukowcy twierdzą, że alkohol powoduje wyraźne obciążenie rakiem na całym świecie, ale jego wpływ na nowotwory często jest nieznany lub pomijany. – To wskazuje na potrzebę wprowadzenia odpowiednich działań zwiększających świadomość ludzi odnośnie powiązań między alkoholem i ryzykiem rozwoju choroby. Mogą one ograniczyć spożycie alkoholu i zmniejszyć obciążenie związanymi z nim nowotworami – twierdzi dr Isabelle Soerjomataram z IARC.
Radykalne ograniczenie spożycia alkoholu poprzez podatki
Rezultaty uzyskane w badaniu oparte są na danych pochodzących niemal ze wszystkich krajów na świecie. Naukowcy uwzględnili informacje pochodzące z ankiet, badań sprzedaży alkoholu oraz najnowsze szacunki wiążące ryzyko zachorowania z poziomem jego spożycia.
– Alkohol wywołuje nowotwory na różne sposoby. Główny mechanizm jest taki, że zaburza naprawę DNA. Skutki picia obejmują też zwłóknienie wątroby i rozregulowanie hormonów płciowych, co może prowadzić do raka piersi. Alkohol podnosi też ryzyko raka głowy i szyi u palaczy, ponieważ zwiększa wchłanianie rakotwórczych substancji pochodzących z tytoniu – wyjaśnia dr Kevin Shield z kanadyjskiego CAMH.
Naukowcy podkreślają, że długofalowe skutki picia, takie jak nowotwory, pojawiają się zwykle dopiero po długim czasie. Zwracają też uwagę, że w ostatnim roku spożycie alkoholu wzrosło z powodu pandemii. Mimo że być może to krótkotrwały wzrost, to lekarze obawiają się, by nie stał się trwałym nawykiem. Najlepszym rozwiązaniem jest zmniejszenie spożycia – proponowany sposób osiągnięcia tego celu wydaje się dość radykalny. – Jako epidemiolog zalecałbym podniesienie podatków, które w pełni odzwierciedlą obciążenie chorobami powodowanymi przez alkohol. Razem z ograniczeniem dostępności alkoholu i jego marketingu, kontrola cen, jak już wiadomo, działa znacząco i jest tanim sposobem ograniczenia wywołanych alkoholem szkód – ocenia dr Rehm.
Źródło: PAP / www.eurekalert.org