Oceń
- Migrena – jakie towarzyszą jej objawy?
- Migrena – choroba bagatelizowana
- Migrena – jak się diagnozuje tę chorobę?
- Migrena – jak wygląda leczenie?
Migrena to nie zwykły ból głowy, tylko poważna neurologiczna choroba mózgu. Cierpi na nią – jak wynika z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny „Społeczne znaczenie migreny z perspektywy zdrowia publicznego i systemu ochrony zdrowia” – około 300 tys. Polaków. Przykładowo w 2018 r. zarejestrowano łącznie ponad 95 tys. dni absencji chorobowej z tytułu zwolnień lekarskich wystawionych osobom z rozpoznaniem migreny. Koszty pośrednie związane z nieobecnością lub obecnością w pracy, ale niemożnością wykonywania jej z powodu tej choroby i związanych z nią dolegliwości, szacuje się na około 6-8,5 mld zł.
Migrena – jakie towarzyszą jej objawy?
Migrena może wywołać dolegliwości, takie jak:
- pulsujący, tętniący ból głowy, trudny do wytrzymania, chory może go odczuwać obustronnie lub naprzemiennie, zazwyczaj jednak ból skupia się po jednej stronie, np. w okolicy czoła, skroni, a także wokół oka;
- nudności i/lub wymioty,
- nadwrażliwość na dźwięk i światło, hałas i dotyk.
Osoby cierpiące na migrenę nie mogą normalnie funkcjonować. Podczas ataku migreny chory nie jest w stanie wykonywać swych obowiązków zawodowych, może mieć nawet trudności z dojazdem do pracy. Nie powinien sam podróżować komunikacją miejską, ani tym bardziej prowadzić samochodu.
Bardzo często migrenie towarzyszą inne choroby, np. bezsenność, zaburzenia lękowe, depresja, otyłość i nadciśnienie tętnicze.
Migrena – choroba bagatelizowana
Migrena rujnuje życie chorego, ale wiele osób z jego otoczenie tego nie rozumie. Migrena często jest bagatelizowana, traktowana jako fanaberia, przejaw hipochondrii. Wiele osób uważa, że nie powinno się z jej powodu wystawiać zwolnień lekarskich.
– Często słyszałam od innych, że przesadzam, powinnam wziąć się w garść. "Weź tabletkę i na pewno przejdzie". To bardzo krzywdzące, ale chyba najgorsze jest to, że niektórzy pacjenci nie znajdują zrozumienia również w gronie najbliższych osób. Tymczasem ból głowy często jest tak silny, że nie mam siły wstać z łóżka, ubrać się, nie mówiąc o pracowaniu – opowiedziała Magdalena Bednar, która z migreną przewlekłą zmaga się od 15 lat. I dodała: – Ten ból sprawia, że chory musi zamknąć się w ciemnym, cichym pomieszczeniu, odizolować od innych ludzi, nawet od swojej rodziny. Każdy najmniejszy szelest, grająca muzyka, ruch, dotyk sprawiają, że ten pulsujący ból w głowie wzmaga się, więc do zachowania ciszy zmuszony jest każdy domownik.
Migrena – jak się diagnozuje tę chorobę?
Diagnoza migreny nie polega tylko na stwierdzeniu dolegliwości opisywanych przez pacjentów (każdy lekarz neurolog jest w stanie odróżnić ją od innych rodzajów bólu głowy). Rozpoznanie tej choroby jest ustalane na podstawie międzynarodowych kryteriów klinicznych „Headache Classification Committee of the International Headache Society”.
– Diagnoza migreny przewlekłej nie może i nie opiera się jedynie na subiektywnych odczuciach pacjenta. Mamy do dyspozycji odpowiednie międzynarodowe kryteria rozpoznania (ICHD-3), które pozwalają bez wątpliwości zdiagnozować u pacjenta migrenę – tłumaczy dr n. med. Magdalena Boczarska-Jedynak, neurolog, prezes Fundacji Zapobiegaj i dodaje: – Pacjenci stosują także dzienniczki, w których zapisują każdego dnia swoje objawy i ich nasilenie, co pozwala ocenić liczbę dni z bólem głowy lub z bólem migrenowym. Nasza wiedza i doświadczenie jako lekarzy neurologów pozwala nam na podejmowanie odpowiednich decyzji, wyznaczanie drogi leczenia i sprawdzanie jej efektywności.
Typów migreny jest kilka, ale dwa występujące najczęściej to migrena epizodyczna oraz migrena przewlekła. Ta druga jest najbardziej uciążliwa, wiąże się z trwającym minimum 15 dni w miesiącu bólem głowy, w tym przynajmniej osiem dni z bólem migrenowym. Dla wielu chorych oznacza to zatem pół roku życia z ogromnym bólem. A są to często osoby młode, które choroba wyklucza z życia społecznego, zawodowego i rodzinnego.
Migrena – jak wygląda leczenie?
Mitem jest dość powszechne przekonanie, że migrena to zwykły ból głowy, który można leczyć tabletką przeciwbólową. Ona niestety nie przerwie ataku migreny. Leczenie migreny jest bardzo trudne i wymaga dopasowania terapii do potrzeb i stanu zdrowia chorego. U niektórych chorych pomocne są leki przeciwpadaczkowe, przeciwnadciśnieniowe i przeciwdepresyjne. Jednak one nie zawsze są skuteczne i akceptowane przez pacjentów z powodu działań niepożądanych. Część chorych przerywa leczenie, narażając się na jeszcze większe dolegliwości.
– Leki, które dzisiaj stosujemy w leczeniu profilaktycznym migreny, się nie sprawdzają. Są mało skuteczne i często źle tolerowane przez pacjentów. Szczególnym wyzwaniem dla lekarzy jest grupa pacjentów z migreną przewlekłą ze współistniejącą depresją, ponieważ zdarza się, że nie mogą oni przyjmować leków przeciwdepresyjnych, gdyż te mogą wywoływać bóle głowy. Jedna choroba wyklucza leczenie drugiej. Wielu chorym, którzy nie mogą brać leków doustnych, nie mamy nic do zaproponowania – tłumaczy prof. Jarosław Sławek, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego. I dodaje: – Mamy jednak już zarejestrowane nowoczesne leki, przeznaczone dla pacjentów chorujących na migrenę. Są to przeciwciała monoklonalne, które wykazują wysoką skuteczność i bezpieczeństwo i są dobrze tolerowane przez pacjentów. Dobre efekty daje również toksyna botulinowa. Dla tych cierpiących na migrenę przewlekłą, która nie pozwala normalnie żyć, to ogromna nadzieja na lepsze jutro. Mamy nadzieję, że niedługo będą one w programie lekowym, a my, lekarze, będziemy mogli w końcu ulżyć naszym pacjentom.
Źródło: NIZP-PZH/ PAP
Oceń artykuł