Obserwuj w Google News

Tętniak aorty brzusznej to cichy zabójca. “Jak tykająca bomba”

3 min. czytania
03.11.2023 11:03
Zareaguj Reakcja

Tętniak aorty brzusznej to choroba, z którą pacjent może żyć latami, nic nie podejrzewając. Pęknięcie tętniaka grozi śmiercią. Jak się chronić? Niebezpieczeństwo można wykryć podczas zwykłego, rutynowego USG brzucha.

Jak wykryć tętniaka aorty brzusznej? Wystarczy rutynowe badanie
fot. EastNews/Maciej Luczniewski

Tętniak aorty to lokalne poszerzenie aorty o ponad 50 proc. normy. Chociaż ryzyko rośnie wraz z wiekiem, tętniak może wystąpić też w młodym wieku. Przez lata rozwija się bezobjawowo, a 75-80 proc. przypadków pęknięcia tętniaka kończy się zgonem.

Dlatego tak ważne jest wykonywanie USG jamy brzusznej przynajmniej raz na dwa lata. O tym, jak ważna jest profilaktyka, mówił w wywiadzie dla PAP prof.  Przemysław Nowakowski, chirurg naczyniowy, ordynatore Oddziału Chirurgii Naczyniowej Małopolskiego Centrum Sercowo-Naczyniowego PAKS w Chrzanowie (grupa American Heart of Poland). W ośrodku tym co roku operowanych jest 80-100 pacjentów z tętniakiem aorty brzusznej. Niedawno na oddział Chirurgii Naczyniowej trafił kolejny pacjent z pękniętym tętniakiem. Chorego udało się operować, jednak miał dużo szczęścia.

“To jak wybuch bomby”

Pan Andrzej nie narzekał wcześniej na zdrowie, nie miał niepokojących objawów. W dniu 63. urodzin pękł mu tętniak. Jak wyjaśnia prof. Nowakowski, mężczyznę udało się uratować dzięki szybkiej interwencji lekarzy. Teraz pacjent czuje się dobrze i ostrzega innych.

– Najczęściej diagnozowanym tętniakiem aorty jest właśnie tętniak aorty brzusznej. Często nie daje on żadnych objawów, czasami tylko powoduje ból brzucha lub pleców. A jeśli nie zostanie wcześnie wykryty, może prowadzić do pęknięcia aorty i krwotoku wewnętrznego. To bardzo niebezpieczne, jak wybuch bomby w naszym organizmie – skutki tego są często katastrofalne – mówi prof. Nowakowski.

Pacjenci często dowiadują się o tętniaku dopiero wtedy, gdy pęka. Tymczasem, jak tłumaczy prof. Nowakowski, wystarczy odpowiednio wcześnie przeprowadzić USG jamy brzusznej.

– Nie są potrzebne jakieś skomplikowane badania, takie jak rezonans magnetyczny czy tomograf komputerowy. Wystarczy nawet zwykle USG, a jeszcze lepiej USG Doppler, służące do oceny tętnic i żył. Warto się poddać takiemu badaniu przesiewowemu i o to jedynie apelujemy, jako chirurdzy naczyniowi operujący tętniaki. Pacjent, u którego przeprowadziliśmy operację chirurgiczną, od wielu lat nie badał się - nie wykonywał USG jamy brzusznej – wyjaśnia lekarz.

Tętniak aorty: te osoby mają największe ryzyko

Jak mówi prof. Nowakowski, o badaniach powinni pamiętać przede wszystkim mężczyźni, u których tętniaki występują czterokrotnie częściej, niż u kobiet. Inne czynniki ryzyka, to palenie papierosów, nadciśnienie, zaburzenia lipidowe (podwyższony cholesterol), a także skłonności genetyczne. Ale USG brzucha wykryje nie tylko tętniaka. To badanie powinien wykonywać każdy z nas, po ukończeniu 50. roku życia.

– USG jamy brzusznej nie jest kosztowne ani trudne dla pacjenta, nie ma też większych kłopotów z jego dostępnością. A pozwala wykryć nawet małe tętniaki. Wystarczy je potem kontrolować by w optymalnym czasie zaplanować u chorego leczenie zabiegowe – wyjaśnia lekarz.
Gdy u pacjenta wykrywa się tętniaka, pozostaje on pod kontrolą chirurga naczyniowego. Ważne jest powtarzanie badań co jakiś czas, by sprawdzić, czy tętniak się powiększa.

–  W razie wątpliwości wykonywana jest tomografia komputerowa. Takie badanie z kontrastem jest już niezbędne, gdy tętniak jest na tyle duży, że konieczne jest zaplanowanie jego leczenia. Tętniak może się powiększać od 0,2 cm do nawet 1 cm co roku, a od około 6 cm znacznie podnosi się ryzyko jego pęknięcia, zarówno u mężczyzn, jak i kobiet. Dlatego przyjmuje się, że od 5,5 cm średnicy tętniaka wskazana jest interwencja chirurgiczna – mówi prof. Nowakowski.

Jak uspokaja,  przy planowym leczeniu zabiegowym tętniaka śmiertelność wynosi około 3-5 proc. Jest zatem nieporównywalnie mniejsza niż podczas operacji tętniaka już pękniętego, który może doprowadzić do natychmiastowej śmierci lub w ciągu kilku godzin.

Źródło: Radio Zet/PAP