Zjadła tiramisu i zmarła. Restauracja odpowie za śmierć kobiety

07.02.2023 15:55

To miał być zwykły obiad, a skończył się tragicznie. Młoda kobieta po zjedzeniu deseru zapadła w śpiączkę, a niedługo później zmarła. W trakcie śledztwa wykryto, że w wegańskiej restauracji jedzenie wcale nie było wegańskie... 

Tiramisu
fot. Shutterstock

Jak informuje włoski dziennik Corriere della Sera, kobieta po zjedzeniu tiramisu zapadła w śpiączkę, a po 10 dniach zmarła. Razem z partnerem wybrała się do wegańskiej restauracji w Mediolanie. Para już kilkukrotnie jadała w tym lokalu. Tym razem kobieta zamówiła hamburgera, a następnie tiramisu.

Wkrótce po zjedzeniu deseru kobieta zemdlała, co było skutkiem silnego wstrząsu anafilaktycznego. Dwudziestolatka zapadła w śpiączkę i mimo leczenia jej stan nie ulegał poprawie. Po 10 dniach od pobytu w restauracji kobieta zmarła. Okazało się, że od dziecka zmagała się z silną alergią pokarmową. Wybierała wegańskie restauracje ze względu na "gwarantowany" brak składników pochodzenia zwierzęcego.

Po śmierci kobiety wszczęto śledztwo. Policjanci udali się do restauracji i zabrali próbki jedzenia do badania. Analizy laboratoryjne żywności wykazały, że w tiramisu znajdowało się białko mleka. 

Odpowiedzialności nie unikną właściciel restauracji, kierownik produkcji i dwóch pracowników firmy, która wyprodukowała deser. Ponieważ restauracja kupiła tiramisu z etykietą w wyspecjalizowanej cukierni w centrum Mediolanu, kontrole mogą sięgać jeszcze dalej. Służby muszą sprawdzić, gdzie cukiernia dostarcza produkty z etykietą "vegan". Istnieje też druga hipoteza obciążająca restaurację - w badaniu wykryto ślady jajek w majonezie używanym do hamburgerów.