,

Śmierć kliniczna. Mężczyzna ujawnia, co znajduje się po drugiej stronie

24.03.2023 15:04

Żadnych filmowych scen i światełka w tunelu - mężczyzna, który przeżył śmierć kliniczną, opowiedział, jak to wygląda po "drugiej stronie". Choć doświadczenie wspomina ze spokojem, to twierdzi, że przez cały czas miał świadomość tego, że umarł. Swoje doznanie porównał do "królestwa duchów".

Pacjent w szpitalu
fot. Shutterstock

Brytyjski "The Mirror" opisuje historię mężczyzny, który przeżył śmierć kliniczną i pamięta dokładnie, co działo się w momencie, gdy jego serce przestało bić. Kevin Hill, pisarz z Derby w hrabstwie Derbyshire, po operacji serca zachorował na kalcyfilaksję - to rzadki, zagrażający życiu stan chorobowy. W przebiegu choroby dochodzi do odkładania się soli wapnia w ścianie naczyń krwionośnych, zakrzepicy oraz okluzji drobnych naczyń krwionośnych zaopatrujących skórę i tkankę podskórną, oraz rozwoju martwicy niedokrwiennej ciała. Początkowo obserwuje się zgrubienie skóry i tkanki podskórnej, grudki, plamki oraz zasinienie, które zmieniają się w niegojące się owrzodzenia pokryte czarnym strupem. Towarzyszy temu silny ból. Kalcyfilaksja charakteryzuje się dużą śmiertelnością sięgającą od 45 do 71% w ciągu roku od jej rozpoznania. Główną przyczyną zgonów jest posocznica.

Mężczyzna wspomina, że martwa skóra, która była spowodowana rozległymi pęcherzami, zaczęła "zjadać" żywą skórę, co oznaczało, że nieustannie odczuwał rozdzierający ból. W najgorszym momencie stan mężczyzny był na tyle poważny, że stracił pięć litrów krwi, a jego serce się zatrzymało. Medykom udało się przywrócić krążenie, ale 55-latek doskonale pamięta, co działo się wtedy, gdy był uznany za zmarłego.

"Jak w królestwie duchów". Mężczyzna wspomina śmierć kliniczną

Kevin Hill, który przeżył śmierć kliniczną, powiedział, że było to właściwie spokojne doświadczenie, choć miał świadomość tego, że umarł.  - Nie patrzyłem na swoje ciało z góry, ale byłem od niego oddzielony - wspomina Brytyjczyk. - To było tak, jakbym był w królestwie duchów – byłem świadomy tego, co się dzieje, ale miałem dużo spokoju - dodał.

- Wiedziałem, że krwawię. Wiedziałem, że to coś poważnego. Personel przychodził i wychodził, żeby zatrzymać krwawienie - powiedział. Mężczyzna wyznał, że obserwował personel NHS (brytyjski system opieki zdrowotnej), gdy próbowano go uratować. - Wiedziałem, że umarłem. Byłem oddzielony od mojego ciała. Potem po prostu zasnąłem i obudziłem się żywy, a krwawienie ustało. Wiedziałem, że to nie jest mój czas na śmierć - wspomina.

55-latek powiedział w wywiadzie, że ciężkie przeżycia zmusiły go do zmiany priorytetów. Atmosfera w rodzinie zmieniła się diametralnie. Mężczyzna stał się też bardziej odporny na stres i uważa, że ma większą wiarę w siebie.

Warto wiedzieć

Czym jest śmierć kliniczna?

Śmierć kliniczna to stan zaniku widocznych oznak życia organizmu, takich jak bicie serca, oddech i krążenie krwi. Od stanu śmierci biologicznej różni się nieprzerwanym występowaniem aktywności mózgu, możliwej do stwierdzenia za pomocą badania elektroencefalograficznego.

Logo radiozet Dzieje się